Marko: Nie jesteśmy blisko porozumienia w sprawie limitów budżetowych

Austriak podkreśla, że Formuła 1 wciąż musi ustalić konkretne rozwiązania w tym zakresie.
25.01.1910:38
Nataniel Piórkowski
3076wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko studzi optymizm po doniesieniach w sprawie znaczących postępów w debacie o wprowadzeniu do Formuły 1 limitów budżetowych.

W ostatnich dniach media informowały, że podczas posiedzenia Grupy Strategicznej duże zespoły zaakceptowały harmonogram wprowadzania maksymalnego rocznego budżetu. W 2021 roku ma on wynosi 185 milionów dolarów, w 2022 - 160 milionów $, a w 2023 - 135 milionów $.

Marko zaznacza jednak, że przed Formułą 1 wciąż wiele rozmów na temat konkretnych rozwiązań, jakie znajdą się w ostatecznej wersji nowych przepisów.

Od porozumienia wciąż dzieli nas daleka droga - powiedział Austriak w rozmowie z Auto Bildem. Generalnie osiągnęliśmy z Mercedesem i Ferrari porozumienie w kwestii liczb, ale bardzo istotne jest także zdanie innych zespołów. Musimy także przeanalizować, które z działów zespołu wyścigowego będą objęte przepisami w zakresie limitu budżetowego. Nic nie jest jasne.

Konsultant do spraw sportów motorowych Red Bulla dodał, że istnieją także spore wątpliwości w zakresie tego, jak FIA będzie monitorować przestrzeganie limitów budżetowych, szczególnie w przypadku zespołów takich jak Ferrari i Mercedes. Ciężko zapewnić skuteczną kontrolę. Jak można ustalić, który z komputerów pracuje dla koncernu, a który dla zespołu F1?

KOMENTARZE

2
dulk
25.01.2019 10:21
nagroda dla kapusia za udokumentowanie oszukiwania zespołu np. w wysokości takiej jaką zapłacił McLaren za swoje oszustwa (100mln$) - i żaden zespół nie będzie ryzykował jak dokumentacja dotyczyła by poprzednich lat to konsekwencje tak jak przy dopingu - cofnięcie tytułów mistrzowskich - afera w mediach - zwrot z odsetkami wypłaconych premii inaczej będzie F1 wyglądąć jak doping w Rosji - w sumie to teraz tak wygląda - tylko obecnie "doping" finansowy jest dozwolony więc wygrywają ci co się najmocniej "pompują kasą"
pluto
25.01.2019 10:05
zgadza sie. Limity nic nie dadza -nie da sie skontrolować koncernów; nawet państwowe organy podatkowe nie sa w stanie dokładnie prześwietlić działalności koncernów czy funduszy-zawsze troche kasy gdzies sie zapodzieje (kilkadziesiąt czy nawet setki mln). Jedyną możliwościa żeby ścieśnić stawke (nie wyrównąc ,bo tego sie nie da zrobic) jest standaryzacja najlepiej po równo -pół nadwozia i pół silnika. Najbogatsi i tak zrobią przewage na pozostałych cześciach ale zdecydowanie mniejszą. Ale trzeba standaryzowć te części które robia najwiekszą różnice a nie te które nie maja wpływu na osiągi jak proponują władze F1 i LM