Vettel: W Hiszpanii musimy odwrócić negatywny trend

Niemiec przyznaje jednak, że Ferrari nie jest faworytem do walki o zwycięstwo w Barcelonie.
28.04.1917:38
Nataniel Piórkowski
780wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel podkreśla, że w Hiszpanii Ferrari musi zareagować na rosnącą przewagę Mercedesa w klasyfikacji generalnej.

Srebrne Strzały zdobyły w Baku czwarty dublet z rzędu. Tym razem na najwyższym stopniu stanął Valtteri Bottas, który wpadł na metę z przewagą niespełna dwóch sekund nad Lewisem Hamiltonem. Trzeci Vettel przyznaje, że Ferrari nie może być traktowane jako faworyt do walki o zwycięstwo w Grand Prix Hiszpanii.

Nie ulega wątpliwości, że na przestrzeni ostatnich czterech wyścigów nie zaprezentowaliśmy zbyt wysokiej formy i nie jesteśmy faworytami przed Grand Prix Hiszpanii. W zespole panują jednak dobre nastroje. Mamy kilka kolejnych poprawek. Musimy ścigać Mercedesa. Liczymy na bezproblemowy weekend, bo pierwsze cztery Grand Prix poszły nam zbyt gładko. Kluczowe będzie doścignięcie Mercedesa i odwrócenie trendu.

Vettel przyznał, że stracił szansę na walkę z Mercedesami ze względu na wolny pierwszy stint, w trakcie którego nie był w stanie zmusić opon do pracy w optymalnym oknie operacyjnym.

Pierwszy przejazd był bardzo kiepski. Na początku miałem problemy ze zmuszeniem opon do pracy. Były zbyt zimne. Później je uszkodziłem i nagle temperatura zaczęła szybko rosnąć. Właściwie ogumienie ani przez chwilę nie działało tak, jak bym sobie tego życzył.

Czułem się niekomfortowo, nie trzymałem tempa, nie miałem pewności za kierownicą. Na tego typu torze oznacza to problemy. Później byłem zaskoczony - myślałem, że czeka nas ciężki stint na pośredniej mieszance, ale nie miałem żadnych problemów a opony wytrzymały do samej mety. Czułem się bardziej pewny siebie i wydaje mi się, że prezentowaliśmy całkiem niezłe tempo, czasem wywierając lekką presję.