Marco Andretti poprowadzi bolid Hondy w Jerez

"Jestem bardzo podekscytowany, że Honda podarowała mi tę niezwykłą szansę"
09.12.0617:48
Marek Roczniak
1269wyświetlenia

Zespół Honda Racing F1 poinformował wczoraj o zaproszeniu do udziału w najbliższych testach 19-letniego Marco Andrettiego. Zdobywca tytułu debiutanta roku w IndyCar Series w sezonie 2006 zadebiutuje za kierownicą bolidu F1 japońskiej stajni w piątek, 15 grudnia na torze Jerez.

Test ten będzie nagrodą za osiągnięcia młodego Amerykanina za kierownicą napędzanego silnikiem Hondy bolidu zespołu Andretti Green Racing w serii IndyCar (zwanej także Indy Racing League) w debiutanckim sezonie 2006. Marco ukończył tegoroczny wyścig Indianapolis 500 na drugiej pozycji, a w Indy Grand Prix of Sonoma odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze, stając się najmłodszym zwycięzcą wyścigu IndyCar w całej historii tej serii.

Marco jest synem byłego mistrza CART i zarazem właściciela zespołu IndyCar, w którym obecnie startuje - Michaela Andrettiego, oraz wnukiem wyścigowej legendy - Mario Andrettiego. Stanie się więc przedstawicielem trzeciego pokolenia rodziny Andrettich w Formule 1, co samo w sobie będzie już nie lada wydarzeniem. On jest kierowcą wyścigowym z całego serca. Jego styl jazdy i cała osobowość mogą uczynić go perfekcyjnym kierowcą F1, bo jest agresywny i szybko się uczy. Widzę w nim wiele zalet, a to daje nadzieje na awans do F1. - mówił o swoim wnuku w sierpniu Mario Andretti.


A oto jak sam Marco skomentował swój nadchodzący debiut za kierownicą bolidu F1: Jestem bardzo podekscytowany, że Honda podarowała mi tę niezwykłą szansę. 2006 był dla mnie fantastycznym inauguracyjnym rokiem w IRL i liczę na włączenie się do walki o mistrzostwo w przyszłym sezonie.

Jednakże kiedy Honda zaoferowała mi możliwość poprowadzenia jej bolidu F1, to jak można się było spodziewać po każdym kierowcy wyścigowym, bez zastanowienia chwyciłem ją obiema rękami! Mogę sobie tylko wyobrazić jak niesamowite będzie to doświadczenie i zamierzam nacieszyć się każdą chwilą.

Marco ma podpisany kontrakt z zespołem swojego ojca na dwa kolejne lata i zdaniem Mario po tym okresie powinien być już gotowy do startów w Formule 1. Jego partnerami w zespole Andretti Green Racing są Brazylijczyk Tony Kanaan, który poprowadził bolid F1 Hondy w grudniu 2005 roku, Szkot Dario Franchitti i Amerykanka Danica Patrick. Swój debiutancki sezon w IndyCar najmłodszy z przedstawicieli wyścigowego klanu Andrettich ukończył na siódmej pozycji w klasyfikacji generalnej kierowców.

Źródło: HondaF1.com

KOMENTARZE

9
TobaccoBoy
10.12.2006 05:31
Ciśnienie amerykanskich kierowców na F1 ??? Nie sądzę . Speed jest w F1 , bardziej z powodu Red Bulla , występów w GP2 i nazwiska niż talentu . Allmendinger , który ma o wiele wiecej talentu został relegowany do NASCAR , choć pokazał, że gdy ma dobry samochód to wygrane są kwestią czasu . Marco to teraz tak naprawdę jedyne "amerykańskie" nazwisko , które za cel stawia F1 . W USA za bardzo nie widać , ludzi , którzy cisną do "gupich bzyków" ;p
marrcus
10.12.2006 01:48
Ale Michael rządził w IndyCar'ach.
im9ulse
10.12.2006 10:23
"Michael w McLarenie nic nie pokazał" stanal na podium w Monzie i go wyrzucili :(
McMarcin
10.12.2006 08:27
Z tej rozdziny to tylko Mario Andretti w Lotusie wypadał świetnie. Michael w McLarenie nic nie pokazał. Może do trzech razy sztuka? Z drugiej strony zastanawia mnie to ciśnienie amerykańskich kierowców na F1 ;) Mamy już Speeda, o którym cieżko mi coś powiedzieć, bo nic wielkiego nie pokazuje
im9ulse
09.12.2006 11:53
Tobacco spokojnie zobaczymy jak wypadnie na testach - jak bedzie krecil "przyzwoite" czasy Honda nie da mu zginac...aty juz wyjazdzasz z jakas apokalipsa ze chlopak jest juz z "latka IRL" - zauwaz ze on ma dopiero 19 lat...pojezdzi w 2007 w IRL a pozniej zawita w Hondzie i bedzie dobrze :)
Adriannn
09.12.2006 08:42
Dzięki za odpowiedź;)
TobaccoBoy
09.12.2006 08:22
Jazda po owalach ( i raptem 3 "normalnych" torach choć statut serii tego nie przewidywał ) maszyną z "dużym skrzydłem " i zbyt małą mocą to nie jest jakiś wielki wyczyn ( Montoya i JV sami powiedzieli , że w żaden sposób jazda wIRL nie może być trudniejsza nawet od Formuły Atlantic , a przecież to przedszkole CCWS ) Non stop jazda na szóstce z wciśniętym gazem w podłodze ( prócz omijania rywali i zjazdu do boksów ) . A pamięta ktoś Indy 500 z 2001 ?? Tam startowali także zawodnicy CART , wygrał Castroneves ,a pierwszy zawodnik z IRL był bodajże na 7 miejscu ,rok wcześniej tuż po trudnym wyścigu Nazareth Montoya wygrał też INDY 500 - to świadczy o klasie serii ( nikt mi nie powie , że Hornish jest jakimś talentem ) . Gdyby maszyny były mocniejsze , posiadały mniejszy docisk i było więcej nie-owali w kalendarzu ( w 2007 ma być Detroit i Daytona Road Curse ) to tak IRl by się liczyła , ale tak nie jest . "kaprys Georga" w następnym roku dostanie poważny cios , bo zmniejsza się ilość maszyn w stawce ( kiedyś coś nie do pomyślenia , ale na INDY 500 George zapłaci za uzupełnienie stawki by był komplet ) , a ABC/ESPN wracają do transmisji CCWS Faktycznie nie lubię IRL , bo to seria stworzona "dla kaprysu" , gdzie talent nie liczy się aż tak , jak szczęście . Marco ma talent , ale rozwiną.łby skrzydła albow CCWS albo GP2 . Tak to by mogło otworzyć drzwi do f1 . Wheldon dostał jedynie propozycje na testera w F1 ( nie trzeciego kierowcy ) choć był mistrzem serii , Casrtoneves i Franchitti nawet tego szczęscia nie mieli . Nawet słaby Jaguar nie chciał ludzi z IRL .
Adriannn
09.12.2006 08:01
A czemu te IRL jest aż takie niedobre??
TobaccoBoy
09.12.2006 07:01
Ech , gdyby młody Andertti startował w CCWS to miałby o wiele większą szansę na starty w F1 , atak ludzie będą go traktować jak "tego z IRL" czyli padnie wiele słów i gdy przyjdzie do konkretów Marco zostanie na lodzie ( Dario Franchitti , Tony Kanaan i Helio Castroneves też mieli "pewny" angaż w F1 przed 2002 , ale po odejściu do IRL wraz z zespołami nikt nie traktował ich poważnie , a przeciez ani Franchittiemu ,ani Castronevesowi nie brakuje talentu ) . Dziś nazwisko Andretti nie jest kluczem do f1 jak 10-15 lat temu. Oczywiscie w USA ma szansę na wielką karierę , ale w F1 dopisek IRL zamyka drzwi ...