Kibice Ferrari zdumieni nieoczekiwanymi podziękowaniami Sainza
Po pierwszym dniu testów Hiszpan podjechał pod ogrodzenie toru, aby pozdrowić fanów.
31.01.2110:54
1789wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz podkreśla, jak ważne było dla niego podziękowanie fanom Ferrari obecnym przy torze podczas jego pierwszego testu z włoskim zespołem.
Hiszpan rozpoczął współpracę ze Scuderią, biorąc udział w specjalnej sesji testowej z wykorzystaniem bolidu SF71H z 2018 roku. Zajęcia odbyły się na torze Fiorano.
Po zakończeniu pierwszego dnia jazd Sainz podjechał samochodem obsługi pod sekcję, w której zgromadzili się kibice włoskiego zespołu. Jedna z obecnych tam osób umieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym nie kryła zdumienia niespodziewaną wizytą syna rajdowego mistrza świata.
Sainz przyznał, że był pod wrażeniem zaangażowania kibiców, którzy pomimo pandemii i ograniczeń przybyli pod tor, wyrażając swoje wsparcie w wyjątkowym dla niego dniu.
Carlos Sainz podkreśla, jak ważne było dla niego podziękowanie fanom Ferrari obecnym przy torze podczas jego pierwszego testu z włoskim zespołem.
Hiszpan rozpoczął współpracę ze Scuderią, biorąc udział w specjalnej sesji testowej z wykorzystaniem bolidu SF71H z 2018 roku. Zajęcia odbyły się na torze Fiorano.
Po zakończeniu pierwszego dnia jazd Sainz podjechał samochodem obsługi pod sekcję, w której zgromadzili się kibice włoskiego zespołu. Jedna z obecnych tam osób umieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym nie kryła zdumienia niespodziewaną wizytą syna rajdowego mistrza świata.
O godzinie szesnastej sesja dobiegła końca i mieliśmy już opuszczać tor, kiedy zobaczyliśmy półciężarówkę strażacką zmierzającą w naszym kierunku. Zatrzymała się przed nami i wyszedł z niej Carlos. Byliśmy zdumieni. Przejechał tor, żeby pozdrowić kilku fanów za ogrodzeniem, żeby zamienić z nami słowo! Cóż za wyjątkowy i skromny mistrz. Dziękuję Carlos, nigdy nie zapomnę tego dnia.
Sainz przyznał, że był pod wrażeniem zaangażowania kibiców, którzy pomimo pandemii i ograniczeń przybyli pod tor, wyrażając swoje wsparcie w wyjątkowym dla niego dniu.
Były dwa banery. Na jednym napisane było "Vamos Carlos" a na drugim "Smooth operator". Ludzie we Włoszech i Tifosi znają już moje imię i preferencje pod względem przydomków. Dobry początek. Pod koniec dnia miałem szansę się z nimi przywitać. Wsiadłem do samochodu i pojechałem podziękować im za obecność i za wsparcie w tym bardzo wyjątkowym dla mnie dniu. Chciałem chociaż trochę dzielić z nimi tę pasję.