Hauger wygrywa na otwarcie weekendu F3 w Austrii (akt.)
Walka o zwycięstwo trwała niemal cały wyścig, liderzy zmieniali się wielokrotnie.
03.07.2112:05
1406wyświetlenia
Embed from Getty Images
Dennis Hauger wygrał pierwszy sobotni wyścig Formuły 3 na Red Bull Ringu, dojeżdżając do mety przed Ollim Caldwellem i Loganem Sargeantem.
Początek zawodów był bardzo spokojny i obyło się bez incydentów, nie licząc pojedynczych, małych kontaktów w tłumie kierowców. Logan Sargeant i Matteo Nannini wystartowali bardzo dobrze z pierwszego rzędu, ale to Włoch wykonał minimalnie lepszą pracę i w pierwszym zakręcie przejął prowadzenie.
Za ich plecami znaleźli się Clement Novalak, Olli Caldwell, Victor Martins, Jack Doohan, Dennis Hauger oraz Arthur Leclerc, który miał bardzo słaby start i stracił aż cztery pozycje. Źle wystartował także Frederik Vesti, który prawie nie ruszył z pól, ale ostatecznie znalazł się na końcu całej stawki.
Ido Cohen miał problemy jeszcze przed startem i nie ruszył na okrążenie rozgrzewkowe, ale udało mu się rozpocząć wyścig z alei serwisowej. Niestety, jego jazda nie trwała zbyt długo i zatrzymał swoje zepsute auto po wewnętrznej stronie zakrętu numer 4, przez co zarządzono wirtualną neutralizację, która zakończyła się na czwartym kółku.
W okolicach środka stawki Calan Williams i David Schumacher mieli swój mały pojedynek, który zakończył się kontaktem, przez co Niemiec stracił kilka pozycji. Później sędziowie dali Australijczykowi pięć sekund kary za spowodowanie kolizji. Natomiast bardziej z przodu, Martins, jadący na bardzo dobrym czwartym miejscu, pojechał za szeroko w T4 i spadł na siódme miejsce.
Różnice między kierowcami w całej stawce były niższe niż sekunda a cała pierwsza siódemka mieściła się w dwóch sekundach. Gdy na piątym kółku aktywowany został DRS oznaczało to w zasadzie cały wyścig pełen wyprzedzania. W pewnym momencie liderzy zmieniali się w zasadzie co okrążenie.
Wszystko zaczęło się na okrążeniu dziewiątym, kiedy Sargeant odzyskał swoje pierwsze miejsce wyprzedzając Nanniniego. Kółko później nie tylko ponownie został wyprzedzony przez Włocha, ale spadł na trzecią lokatę po ataku Novalaka. Kółko później Francuz objął prowadzenie, ale na tym samym okrążeniu zdążyli go wyprzedzić ponownie Nannini z Sargeantem.
Za ich plecami Haugerowi udało się wywalczyć piątą pozycję, a Leclerc wypadł z toru w czwartym zakręcie, jednak nie wyglądało to na błąd, a problemy techniczne. Ta teoria została potwierdzona, kiedy Monakijczyk zjechał do do alei serwisowej i wyszedł z samochodu kończąc swój wyścig.
Walka o pierwsze miejsce się wciąż nie zakończyła - prowadzący w tym momencie Nannini na okrążeniu dwunastym znów został wyprzedzony przez Sargeanta, kółko później kierowcy znów zamienili się pozycjami i sytuacja ustabilizowała się aż na trzy okrążenia.
Wtedy też Amerykanin po raz kolejny przejął prowadzenie, by je ponownie stracić okrążenie później, ale wtedy do akcji włączył się też znów Novalak i przejął drugie miejsce. Sargeant nie wrócił już do walki z pierwszą dwójką, bo na następnym kółku jego trzecie miejsce zdobył Hauger, a na następnym wyprzedził go jeszcze Caldwell i Amerykanin spadł na piąte miejsce.
Nannini i Novalak nie skończyli swojego pojedynku o zwycięstwo. Najpierw na dziewiętnastym okrążeniu Francuz wyprzedził Włocha, a gdy ten kółko później próbował odebrać prowadzenie wyprzedzeniem po zewnętrznej w zakręcie czwartym, kierowcy zderzyli się kołami. Novalak wyjechał szeroko na żwir z uszkodzonym tylnym lewym zawieszeniem, a Nannini po małej wycieczce poza tor spadł na ósme miejsce.
Tym samym prowadzenie w wyścigu przejął jadący za nimi Hauger, z Caldwellem i Sargeantem za plecami i taka kolejność na podium utrzymała się do końca wyścigu, przez kolejne cztery okrążenia. Za ich plecami Martinsowi udało się jeszcze wywalczyć czwarte miejsce po walce z Crawfordem. Kolejne punktowane pozycje dopełnili Collet, Doohan, Nannini, Iwasa oraz Smoljar.
Aktualizacja
Po zakończeniu pierwszego sprintu sędziowie zdecydowali się nałożyć kary aż na jedenastu kierowców, co znacząco wpłynęło zarówno na wyniki końcowe, jak i na ustawienie na starcie do sprintu numer dwa. Siedmiu z ukaranych zawodników - Caldwell, Sargeant, Martins, Collet, Cordeel, Nannini i Ugran - otrzymało kary czasowe za nieprzestrzeganie limitów toru w 9. i 10. zakręcie.
Caldwellowi, Sargeantowi i Martinsowi doliczono po pięć sekund do końcowego rezultatu. Ten pierwszy nie stracił drugiej pozycji, lecz Sargeant spadł z trzeciego aż na piętnaste miejsce. Martins spadł natomiast z czwartego miejsca na piąte. Collet i Cordeel otrzymali po 10 sekund, spadając odpowiednio z 6. na 17. i z 21. na 22. pozycję. Pierwotnie ósmy na mecie Matteo Nannini otrzymał aż 30 sekund kary, co zepchnęło go na 23. miejsce. Taką samą karę jak Włoch dostał także Filip Ugran, który został sklasyfikowany na 24. lokacie.
Jak Crawford otrzymał z kolei pięć sekund kary za wyjechanie poza tor i zyskanie dzięki temu przewagi nad Aleksandrem Smoljarem. Co ciekawe, Rosjanin otrzymał dokładnie taką samą karę, za takie samo przewinienie podczas walki z... Crawfordem. Amerykanin spadł z piątego miejsca na ósme, a Smoljar z dziesiątego na czternaste.
Pięć sekund kary za spowodowanie kolizji z Davidem Schumacherem sędziowie przyznali Calanowi Williamsowi, który ostatecznie sklasyfikowany został jako szesnasty. Karę przesunięcia o trzy pozycje w dół na starcie do kolejnego wyścigu otrzymał z kolei Clement Novalak, który podczas walki o pozycję lidera doprowadził do kolizji z Matteo Nanninim.
I wreszcie za zignorowanie czarno-pomarańczowej flagi zdyskwalifikowany został Ayumu Iwasa. Japończyk, który pierwotnie był sklasyfikowany na dziewiątej pozycji, z powodu problemu z kamerą pokładową nie został poinformowany o fladze przez swój zespół.
Ostatecznie czołowa dziesiątka w pierwszym wyścigu prezentuje się następująco: Hauger, Caldwell, Doohan, Fittipaldi, Martins, Edgar, Vesti, Crawford, Frederick i Correa. Na jedenaste miejsce awansował Roman Stanek, a jako dwunasty sklasyfikowany został David Schumacher, który wystartuje tym samym z pole position do drugiego wyścigu.
Dennis Hauger wygrał pierwszy sobotni wyścig Formuły 3 na Red Bull Ringu, dojeżdżając do mety przed Ollim Caldwellem i Loganem Sargeantem.
Początek zawodów był bardzo spokojny i obyło się bez incydentów, nie licząc pojedynczych, małych kontaktów w tłumie kierowców. Logan Sargeant i Matteo Nannini wystartowali bardzo dobrze z pierwszego rzędu, ale to Włoch wykonał minimalnie lepszą pracę i w pierwszym zakręcie przejął prowadzenie.
Za ich plecami znaleźli się Clement Novalak, Olli Caldwell, Victor Martins, Jack Doohan, Dennis Hauger oraz Arthur Leclerc, który miał bardzo słaby start i stracił aż cztery pozycje. Źle wystartował także Frederik Vesti, który prawie nie ruszył z pól, ale ostatecznie znalazł się na końcu całej stawki.
Ido Cohen miał problemy jeszcze przed startem i nie ruszył na okrążenie rozgrzewkowe, ale udało mu się rozpocząć wyścig z alei serwisowej. Niestety, jego jazda nie trwała zbyt długo i zatrzymał swoje zepsute auto po wewnętrznej stronie zakrętu numer 4, przez co zarządzono wirtualną neutralizację, która zakończyła się na czwartym kółku.
W okolicach środka stawki Calan Williams i David Schumacher mieli swój mały pojedynek, który zakończył się kontaktem, przez co Niemiec stracił kilka pozycji. Później sędziowie dali Australijczykowi pięć sekund kary za spowodowanie kolizji. Natomiast bardziej z przodu, Martins, jadący na bardzo dobrym czwartym miejscu, pojechał za szeroko w T4 i spadł na siódme miejsce.
Różnice między kierowcami w całej stawce były niższe niż sekunda a cała pierwsza siódemka mieściła się w dwóch sekundach. Gdy na piątym kółku aktywowany został DRS oznaczało to w zasadzie cały wyścig pełen wyprzedzania. W pewnym momencie liderzy zmieniali się w zasadzie co okrążenie.
Wszystko zaczęło się na okrążeniu dziewiątym, kiedy Sargeant odzyskał swoje pierwsze miejsce wyprzedzając Nanniniego. Kółko później nie tylko ponownie został wyprzedzony przez Włocha, ale spadł na trzecią lokatę po ataku Novalaka. Kółko później Francuz objął prowadzenie, ale na tym samym okrążeniu zdążyli go wyprzedzić ponownie Nannini z Sargeantem.
Za ich plecami Haugerowi udało się wywalczyć piątą pozycję, a Leclerc wypadł z toru w czwartym zakręcie, jednak nie wyglądało to na błąd, a problemy techniczne. Ta teoria została potwierdzona, kiedy Monakijczyk zjechał do do alei serwisowej i wyszedł z samochodu kończąc swój wyścig.
Walka o pierwsze miejsce się wciąż nie zakończyła - prowadzący w tym momencie Nannini na okrążeniu dwunastym znów został wyprzedzony przez Sargeanta, kółko później kierowcy znów zamienili się pozycjami i sytuacja ustabilizowała się aż na trzy okrążenia.
Wtedy też Amerykanin po raz kolejny przejął prowadzenie, by je ponownie stracić okrążenie później, ale wtedy do akcji włączył się też znów Novalak i przejął drugie miejsce. Sargeant nie wrócił już do walki z pierwszą dwójką, bo na następnym kółku jego trzecie miejsce zdobył Hauger, a na następnym wyprzedził go jeszcze Caldwell i Amerykanin spadł na piąte miejsce.
Nannini i Novalak nie skończyli swojego pojedynku o zwycięstwo. Najpierw na dziewiętnastym okrążeniu Francuz wyprzedził Włocha, a gdy ten kółko później próbował odebrać prowadzenie wyprzedzeniem po zewnętrznej w zakręcie czwartym, kierowcy zderzyli się kołami. Novalak wyjechał szeroko na żwir z uszkodzonym tylnym lewym zawieszeniem, a Nannini po małej wycieczce poza tor spadł na ósme miejsce.
Tym samym prowadzenie w wyścigu przejął jadący za nimi Hauger, z Caldwellem i Sargeantem za plecami i taka kolejność na podium utrzymała się do końca wyścigu, przez kolejne cztery okrążenia. Za ich plecami Martinsowi udało się jeszcze wywalczyć czwarte miejsce po walce z Crawfordem. Kolejne punktowane pozycje dopełnili Collet, Doohan, Nannini, Iwasa oraz Smoljar.
Aktualizacja
Po zakończeniu pierwszego sprintu sędziowie zdecydowali się nałożyć kary aż na jedenastu kierowców, co znacząco wpłynęło zarówno na wyniki końcowe, jak i na ustawienie na starcie do sprintu numer dwa. Siedmiu z ukaranych zawodników - Caldwell, Sargeant, Martins, Collet, Cordeel, Nannini i Ugran - otrzymało kary czasowe za nieprzestrzeganie limitów toru w 9. i 10. zakręcie.
Caldwellowi, Sargeantowi i Martinsowi doliczono po pięć sekund do końcowego rezultatu. Ten pierwszy nie stracił drugiej pozycji, lecz Sargeant spadł z trzeciego aż na piętnaste miejsce. Martins spadł natomiast z czwartego miejsca na piąte. Collet i Cordeel otrzymali po 10 sekund, spadając odpowiednio z 6. na 17. i z 21. na 22. pozycję. Pierwotnie ósmy na mecie Matteo Nannini otrzymał aż 30 sekund kary, co zepchnęło go na 23. miejsce. Taką samą karę jak Włoch dostał także Filip Ugran, który został sklasyfikowany na 24. lokacie.
Jak Crawford otrzymał z kolei pięć sekund kary za wyjechanie poza tor i zyskanie dzięki temu przewagi nad Aleksandrem Smoljarem. Co ciekawe, Rosjanin otrzymał dokładnie taką samą karę, za takie samo przewinienie podczas walki z... Crawfordem. Amerykanin spadł z piątego miejsca na ósme, a Smoljar z dziesiątego na czternaste.
Pięć sekund kary za spowodowanie kolizji z Davidem Schumacherem sędziowie przyznali Calanowi Williamsowi, który ostatecznie sklasyfikowany został jako szesnasty. Karę przesunięcia o trzy pozycje w dół na starcie do kolejnego wyścigu otrzymał z kolei Clement Novalak, który podczas walki o pozycję lidera doprowadził do kolizji z Matteo Nanninim.
I wreszcie za zignorowanie czarno-pomarańczowej flagi zdyskwalifikowany został Ayumu Iwasa. Japończyk, który pierwotnie był sklasyfikowany na dziewiątej pozycji, z powodu problemu z kamerą pokładową nie został poinformowany o fladze przez swój zespół.
Ostatecznie czołowa dziesiątka w pierwszym wyścigu prezentuje się następująco: Hauger, Caldwell, Doohan, Fittipaldi, Martins, Edgar, Vesti, Crawford, Frederick i Correa. Na jedenaste miejsce awansował Roman Stanek, a jako dwunasty sklasyfikowany został David Schumacher, który wystartuje tym samym z pole position do drugiego wyścigu.