Mario Andretti dumny z debiutu wnuka w F1

"Najważniejszą rzeczą jest to, że nie popełnił żadnych błędów"
03.01.0712:09
Marek Roczniak
1299wyświetlenia

Były mistrz świata Mario Andretti jest przekonany, że pierwsze testy jego 19-letniego wnuka Marco za kierownicą bolidu Formuły 1, które odbyły się w połowie zeszłego miesiąca na torze Jerez, doprowadzą do kolejnych testów w przyszłości.

Zdobywca tytułu debiutanta roku w IndyCar w sezonie 2006 został zaproszony do testów przez zespół Honda Racing F1. Marco otrzymał do swojej dyspozycji przejściową wersję zeszłorocznego bolidu RA106 na jeden dzień, podczas którego przejechał w sumie 67 okrążeń, uzyskując najlepszy czas 1:21.888 (o dwie sekundy gorszy od głównego testera Hondy - Christiana Kliena).

Myślę, że Marco spisał się dobrze podczas testów. - powiedział Mario w wywiadzie udzielonym włoskiej Gazzetta dello Sport. Najważniejszą rzeczą jest to, że nie popełnił żadnych błędów.

Mistrz świata z 1978 roku nie przyglądał się co prawda poczynaniom swojego wnuka z bliska, ale był na bieżąco informowany o tym co dzieje się na torze przez ojca Marco - Michaela Andrettiego. Michael zdawał mi relację z przebiegu testów co każdy kwadrans. Trwało to do trzeciej nad ranem.

Jego budowa ciała jest dobrze dostosowana do F1 i w Jerez zdołał zbliżyć się na pół sekundy do Rossitera (drugi kierowca testowy Hondy - przyp. red.). Całkiem nieźle, nieprawdaż? Andretti dodał, że według niego na Marco czekają z pewnością kolejne testy w F1. Na następne testy wybiorę się także i ja - właściwie sam chciałbym wypróbować współczesny bolid F1.

Wiem, że kokpity są w dzisiejszych czasach ciaśniejsze, ale ja wcale nie przytyłem za dużo... - zażartował na koniec Mario Andretti, który oprócz mistrzostwa w F1 ma także na swoim koncie cztery tytuły mistrzowskie Champ Car, a także wygraną w Indianapolis 500 (IndyCar) i Daytona 500 (NASCAR).

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
Maraz
03.01.2007 06:53
Hmmm, musiało mi się coś pomylić, bo faktycznie to nie było przygotowanie do startu w Indy - Mario miał tylko wykonać shake down bolidu w zastępstwie kontuzjowanego Kanaana, a zaliczył "lot życia"... :) http://www.youtube.com/watch?v=QvuLGyDN16Q
im9ulse
03.01.2007 04:51
Spokojnie* Maraz :) - o ile sie orientuje to nie mail byc start w wyscigu Indy500 - tylko Mario wsiadl sobie do bolidu Michaela na praktykach i chcial smignac sobie pare luznych okrazen...zreszta trzeba miec umiar bo sciganie sie do podeszlego wieku konczy sie zazwyczaj tragicznie (vide Dale Earnhardt,Alboreto) *cholera co Wy macie z tym "spokojnie" przeca ja zawsze jestem spokojny :)
Mariusz
03.01.2007 02:32
Chyba po raz pierwszy słyszę wypowiedź prawdziwego znawcy, który wspomina coś o budowie ciała odpowiedniej do wyścigów F1. Pomijam tu kwestię wzrosyu Alexandra Wurza...
Maraz
03.01.2007 01:38
Spokojnie im9ulse, pomysł ze startem w Indy 500 w takim wieku to faktycznie był poroniony pomysł, ale tu raczej jest mowa tylko o "niedzielnej przejażdżce" :) Aguri Suzuki pojeździł sobie SA06 pod koniec 2006 roku w Japonii i jakos było ok. Mam tylko nadzieję, że Mario nie będzie "tańczył" tak jak swego czasu Niki Lauda w Jaguarze ;-p Tak poza tym to według mnie Mario Andretti jest jednym z niewielu pełnokrwistych kierowców wyścigowych, dla których F1 była częścią kariery i to dosyć istotną, ale nie stawianą na najwyższym piedestale jako "jedyna słuszna seria wyścigowa". Jeździł do pięćdziesiątki i z taką samą pasją w Champ Car, Indy, NASCAR, a nawet Le Mans 24 godziny.
RENO
03.01.2007 01:16
Mario widze był wszechstornnym kierowcą sam najważniejsze tytuły i to nie tlyko w F1
im9ulse
03.01.2007 01:14
"właściwie sam chciałbym wypróbować współczesny bolid F1" lepiej nie Mario ,nie tak dawno(dwa-trzy lata temu) ledwo cie poskladali jak rozbryzgales bolid o siatke...
stanson1980
03.01.2007 11:37
Niech testuje, jak najbardziej życzę mu dobrze - nazwisko to jednak nie wszystko i mam nadzieję, że to nie ono zamiast umiejętności odegra role na jego przyszłości w ewentualnym angażu do F1.