Nannini wygrywa drugi sprint F3 na Hungaroringu
Włoch jest już dziewiątym zwycięzcą w tym sezonie F3 po 11 rozegranych wyścigach.
31.07.2119:13
1044wyświetlenia
Embed from Getty Images
Matteo Nannini odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 3 podczas popołudniowych zmagań na Hungaroringu. Włoch niedługo po starcie odebrał prowadzenie ruszającemu z pole position Enzo Fittipaldiemu i nie oddał go już do mety.
Enzo Fittipaldi zaliczył dobry start z pierwszego pola, jednak to ruszający z drugiego rzędu Matteo Nannini popisał się lepszym refleksem. Włoch jeszcze na dojeździe do pierwszego zakrętu zrównał się z Brazylijczykiem, który mimo zaciekłych ataków ze strony kierowcy HWA zdołał utrzymać pozycję lidera.
Za ich plecami dobrze ruszył także Smoljar, który uporał się z duetem Tridenta - Doohanem i Schumacherem, których Rosjanin zepchnął na pozycje 5. i 6. Od tego momentu Smoljar starał się wywierać presję na trzecim Romanie Stanku. Na samym starcie obeszło się bez incydentów, a jedynym poważniejszym kontaktem był ten z drugiego okrążenia, kiedy to Olli Caldwell zderzył się z Oliverem Rasmussenem. Obaj kierowcy kontynuowali jazdę, jednak nie odegrali już większej roli w wyścigu.
Czwarte kółko przyniosło - jak się później okazało, jedyną - zmianę lidera w tym wyścigu. Matteo Nannini odebrał prowadzenie Fittipaldiemu w trzecim zakręcie i momentalnie odskoczył kierowcy Charouza na ponad sekundę, a potem konsekwentnie budował przewagę i do półmetka zdołał uciec reszcie stawki na ponad 2,5 sekundy.
W połowie wyścigu prowadził zatem niezagrożony Nannini, a na drugim miejscu nadal plasował się Fittipaldi. Za Brazylijczykiem aż do 12. miejsca ciągnął się natomiast istny pociąg bolidów z aktywnym DRS-em. Byli to kolejno: Stanek, Smoljar, Doohan, Schumacher, Hauger, Colombo, Novalak, Sargeant, Iwasa, Leclerc i Collet.
Na tym etapie rywalizacji jedynym rywalem Nanniniego okazywał się... on sam. Na 12. kółku Włoch dostał od sędziów drugie ostrzeżenie o nieprzestrzeganiu limitów toru. Kierowca HWA zdołał jednak potem wystrzec się błędów i nie otrzymał już kolejnych ostrzeżeń.
Mimo tak niewielkich różnic pomiędzy kierowcami, długo nie obserwowaliśmy żadnych manewrów wyprzedzania. Na 14. kółku próbę wyprzedzenia Davida Schumachera podjął Dennis Hauger, jednak Niemiec zdołał się obronić przed kierowcą Premy. Brak aktywnego DRS-u u Romana Stanka próbował natomiast wykorzystać Smoljar, lecz ataki Rosjanina nie przyniosły skutku.
Na szesnastym kółku zaczęło się poddawać ogumienie u Jacka Doohana, który stracił piąte miejsce na rzecz zespołowego kolegi, Davida Schumachera. Australijczyk desperacko zdołał się jeszcze obronić przed nacierającym Haugerem, ale na krótko - dwa okrążenia później Norweg znalazł się przed Doohanem, ale był to dopiero początek jego kłopotów.
Po stracie pozycji na rzecz Haugera, Doohan w krótkim okresie stracił jeszcze dwa miejsca na rzecz Colombo i Novalaka. W niespodziewanym miejscu, bo w dziewiątym zakręcie, świetnym manewrem na Australijczyku popisał się Logan Sargeant. Pod koniec osiemnastego kółka Doohan był już poza punktami po tym, jak wyprzedził go Ayumu Iwasa.
Na przedostatnim okrążeniu świetnie dysponowany dziś Hauger zdołał jeszcze dogonić i wyprzedzić Davida Schumachera, awansując na piąte miejsce. Protegowany Red Bulla momentalnie doskoczył potem do czwartego Smoljara, ale już na atak na Rosjanina brakło mu czasu. Jednakże w obliczu braku zdobyczy punktowych Caldwella, Martinsa, Vestiego i Doohana, Norweg mógł z pewnością być zadowolony z piątej pozycji.
Zwycięstwo Matteo Nanniniego stało się faktem po 22. kółku. Drugi, ze stratą 2,4 sekundy do Włocha na metę wpadł Enzo Fittipaldi, a podium uzupełnił Roman Stanek, który wytrzymał napór ze strony Smoljara. Piąty finiszował Hauger, a kolejne punktowane miejsca zajęli: Schumacher, Colombo, Novalak, Sargeant i Iwasa.
Dzięki wspomnianemu pechowi najpoważniejszych rywali w walce o tytuł, Dennis Hauger wysuwa się po dzisiejszych wyścigach już aż na 45-punktowe prowadzenie w tabeli. Drugie miejsce nadal zajmuje Caldwell, który ma osiem oczek przewagi nad Doohanem i Vestim. Piąty jest Martins, za którym bardzo blisko znajdują się Smoljar i Novalak. Matteo Nannini dzięki dzisiejszej wygranej awansował na ósme miejsce, wyprzedzając o jeden punkt Colleta i o trzy Iwasę.
Matteo Nannini odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 3 podczas popołudniowych zmagań na Hungaroringu. Włoch niedługo po starcie odebrał prowadzenie ruszającemu z pole position Enzo Fittipaldiemu i nie oddał go już do mety.
Enzo Fittipaldi zaliczył dobry start z pierwszego pola, jednak to ruszający z drugiego rzędu Matteo Nannini popisał się lepszym refleksem. Włoch jeszcze na dojeździe do pierwszego zakrętu zrównał się z Brazylijczykiem, który mimo zaciekłych ataków ze strony kierowcy HWA zdołał utrzymać pozycję lidera.
Za ich plecami dobrze ruszył także Smoljar, który uporał się z duetem Tridenta - Doohanem i Schumacherem, których Rosjanin zepchnął na pozycje 5. i 6. Od tego momentu Smoljar starał się wywierać presję na trzecim Romanie Stanku. Na samym starcie obeszło się bez incydentów, a jedynym poważniejszym kontaktem był ten z drugiego okrążenia, kiedy to Olli Caldwell zderzył się z Oliverem Rasmussenem. Obaj kierowcy kontynuowali jazdę, jednak nie odegrali już większej roli w wyścigu.
Czwarte kółko przyniosło - jak się później okazało, jedyną - zmianę lidera w tym wyścigu. Matteo Nannini odebrał prowadzenie Fittipaldiemu w trzecim zakręcie i momentalnie odskoczył kierowcy Charouza na ponad sekundę, a potem konsekwentnie budował przewagę i do półmetka zdołał uciec reszcie stawki na ponad 2,5 sekundy.
W połowie wyścigu prowadził zatem niezagrożony Nannini, a na drugim miejscu nadal plasował się Fittipaldi. Za Brazylijczykiem aż do 12. miejsca ciągnął się natomiast istny pociąg bolidów z aktywnym DRS-em. Byli to kolejno: Stanek, Smoljar, Doohan, Schumacher, Hauger, Colombo, Novalak, Sargeant, Iwasa, Leclerc i Collet.
Na tym etapie rywalizacji jedynym rywalem Nanniniego okazywał się... on sam. Na 12. kółku Włoch dostał od sędziów drugie ostrzeżenie o nieprzestrzeganiu limitów toru. Kierowca HWA zdołał jednak potem wystrzec się błędów i nie otrzymał już kolejnych ostrzeżeń.
Mimo tak niewielkich różnic pomiędzy kierowcami, długo nie obserwowaliśmy żadnych manewrów wyprzedzania. Na 14. kółku próbę wyprzedzenia Davida Schumachera podjął Dennis Hauger, jednak Niemiec zdołał się obronić przed kierowcą Premy. Brak aktywnego DRS-u u Romana Stanka próbował natomiast wykorzystać Smoljar, lecz ataki Rosjanina nie przyniosły skutku.
Na szesnastym kółku zaczęło się poddawać ogumienie u Jacka Doohana, który stracił piąte miejsce na rzecz zespołowego kolegi, Davida Schumachera. Australijczyk desperacko zdołał się jeszcze obronić przed nacierającym Haugerem, ale na krótko - dwa okrążenia później Norweg znalazł się przed Doohanem, ale był to dopiero początek jego kłopotów.
Po stracie pozycji na rzecz Haugera, Doohan w krótkim okresie stracił jeszcze dwa miejsca na rzecz Colombo i Novalaka. W niespodziewanym miejscu, bo w dziewiątym zakręcie, świetnym manewrem na Australijczyku popisał się Logan Sargeant. Pod koniec osiemnastego kółka Doohan był już poza punktami po tym, jak wyprzedził go Ayumu Iwasa.
Na przedostatnim okrążeniu świetnie dysponowany dziś Hauger zdołał jeszcze dogonić i wyprzedzić Davida Schumachera, awansując na piąte miejsce. Protegowany Red Bulla momentalnie doskoczył potem do czwartego Smoljara, ale już na atak na Rosjanina brakło mu czasu. Jednakże w obliczu braku zdobyczy punktowych Caldwella, Martinsa, Vestiego i Doohana, Norweg mógł z pewnością być zadowolony z piątej pozycji.
Zwycięstwo Matteo Nanniniego stało się faktem po 22. kółku. Drugi, ze stratą 2,4 sekundy do Włocha na metę wpadł Enzo Fittipaldi, a podium uzupełnił Roman Stanek, który wytrzymał napór ze strony Smoljara. Piąty finiszował Hauger, a kolejne punktowane miejsca zajęli: Schumacher, Colombo, Novalak, Sargeant i Iwasa.
Dzięki wspomnianemu pechowi najpoważniejszych rywali w walce o tytuł, Dennis Hauger wysuwa się po dzisiejszych wyścigach już aż na 45-punktowe prowadzenie w tabeli. Drugie miejsce nadal zajmuje Caldwell, który ma osiem oczek przewagi nad Doohanem i Vestim. Piąty jest Martins, za którym bardzo blisko znajdują się Smoljar i Novalak. Matteo Nannini dzięki dzisiejszej wygranej awansował na ósme miejsce, wyprzedzając o jeden punkt Colleta i o trzy Iwasę.