Sulayem: Nie chcę w przyszłości powtórki kontrowersji z Abu Zabi
Nowy prezes FIA pytany o przyszłość Michaela Masiego udzielił niejednoznacznej odpowiedzi.
18.12.2109:15
1491wyświetlenia
Embed from Getty Images
Nowy prezes FIA - Mohammed bin Sulayem, przyznał, że jego celem podczas pierwszych miesięcy pracy będzie wypracowanie zasad, które nie dopuszczą do powtórki kontrowersji z Grand Prix Abu Zabi.
Finałowa runda sezonu 2021 zakończyła się walką o mistrzowski tytuł pomiędzy Lewisem Hamiltonem a Maksem Verstappenem. Bardzo dużą rolę odegrały decyzje podejmowane przez sędziów, którzy w końcówce ogłosili neutralizację po wypadku Nicholasa Latifiego.
Obecność samochodu bezpieczeństwa wykorzystał Red Bull, który ściągnął Verstappena po świeży zestaw miękkich opon. Z kolei Hamilton pozostał na starym ogumieniu i przed restartem na ostatnim okrążeniu stracił bufor w postaci pięciu zdublowanych samochodów, które pierwotnie nie otrzymały zgody na odzyskanie pozycji na torze.
Finalnie dyrekcja przepuściła maruderów i Verstappen na ostatnim kółku wykonał udany atak na liderze, który zapewnił mu zwycięstwo oraz pierwsze mistrzostwo świata w karierze. Po wyścigu Mercedes złożył dwa protesty, które zostały odrzucone, natomiast w kolejnych dniach zespół zrezygnował z prawa do odwołania.
Światowa Rada Sportów Motorowych zapowiedziała już utworzenie specjalnej komisji, która ma wyjaśnić okoliczności restartu tegorocznego Grand Prix Abu Zabi. Z kolei nowy prezes FIA - Mohammed bin Sulayem, deklaruje, że będzie dążył do uniknięcia powtórki z tej sytuacji.
Sulayem zapytany, czy zamierza kontynuować współpracę z obecnym dyrektorem wyścigów - Michaelem Masim, odpowiedział:
Nowy prezes FIA - Mohammed bin Sulayem, przyznał, że jego celem podczas pierwszych miesięcy pracy będzie wypracowanie zasad, które nie dopuszczą do powtórki kontrowersji z Grand Prix Abu Zabi.
Finałowa runda sezonu 2021 zakończyła się walką o mistrzowski tytuł pomiędzy Lewisem Hamiltonem a Maksem Verstappenem. Bardzo dużą rolę odegrały decyzje podejmowane przez sędziów, którzy w końcówce ogłosili neutralizację po wypadku Nicholasa Latifiego.
Obecność samochodu bezpieczeństwa wykorzystał Red Bull, który ściągnął Verstappena po świeży zestaw miękkich opon. Z kolei Hamilton pozostał na starym ogumieniu i przed restartem na ostatnim okrążeniu stracił bufor w postaci pięciu zdublowanych samochodów, które pierwotnie nie otrzymały zgody na odzyskanie pozycji na torze.
Finalnie dyrekcja przepuściła maruderów i Verstappen na ostatnim kółku wykonał udany atak na liderze, który zapewnił mu zwycięstwo oraz pierwsze mistrzostwo świata w karierze. Po wyścigu Mercedes złożył dwa protesty, które zostały odrzucone, natomiast w kolejnych dniach zespół zrezygnował z prawa do odwołania.
Światowa Rada Sportów Motorowych zapowiedziała już utworzenie specjalnej komisji, która ma wyjaśnić okoliczności restartu tegorocznego Grand Prix Abu Zabi. Z kolei nowy prezes FIA - Mohammed bin Sulayem, deklaruje, że będzie dążył do uniknięcia powtórki z tej sytuacji.
Przyjrzymy się przepisom i upewnimy się, że takie sytuacje nie będą już miały miejsca w przyszłości. Musimy opracować rozwiązania- powiedział 60-latek podczas konferencji w Paryżu.
Dostrzegam wiele obszarów, które mogą ulec poprawie. Nie możemy usiąść i wszystkim wmawiać, że jesteśmy dobrzy. Nie, ten sport jest trudny oraz ważny.
Sulayem zapytany, czy zamierza kontynuować współpracę z obecnym dyrektorem wyścigów - Michaelem Masim, odpowiedział:
Dlaczego mielibyśmy wykonać aż taki skok? Na pewno przyjrzymy się temu. Dopiero zostałem wybrany i zamierzam rozpocząć nad tym pracę jutro. Mam zaplanowane spotkanie ze swoimi ludźmi i przeanalizujemy każdy obszar, który możemy poprawić. Na pewno jednak nie będę wyciągał wniosków bez konsultacji ze swoim zespołem.