Verstappen wygrywa deszczową czasówkę w Montrealu
Z drugiego miejsca niespodziewanie ruszy Nico Hulkenberg.
17.06.2323:15
1947wyświetlenia
Kanadyjska pogoda zdecydowanie nie rozpieszcza w tym roku kibiców obecnych na torze w Montrealu. Jednak tych przed monitorami zdecydowanie tak. Od drugiego treningu obiekt nie zaznał suchej nawierzchni i tak pozostało do kwalifikacji, w których ryzyko kolejnych opadów wynosiło 90%.
Q1
Na pierwszy wyjazd w czasówce kierowcy zdecydowali się na przejściowe opony, gdyż od pewnego czasu deszcz nie padał nad sztuczną wyspą, na której rozgrywano Grand Prix. Jednak mokra nawierzchnia była najmniejszym zmartwieniem dla Zhou Guanyu, który meldował przez radio utratę mocy w swoim silniku i wolno się toczył po trasie. Chińczyk ostatecznie zatrzymał się w drugim sektorze. Alfa Romeo próbowała zdalnie przywrócić do życia samochód, ale sędziowie wywiesili czerwoną flagę. Tuż po tym, Zhou ruszył z miejsca oraz był w stanie dotrzeć do garażu.
Brak konieczności usuwania samochodu z trasy oznaczał szybkie przywrócenie sesji. Wszyscy kierowcy śpieszyli się z wyjechaniem na tor, gdyż nadciągał spory deszcz. Z garażu wyjechał również Zhou, u którego rzekomo naprawiono problem. Kierowcy tasowali się w tabeli, gdyż tor poprawiał się z kółka na kółko, nie brakowało również zawodników, którzy przestrzelili szykany i musieli liczyć na kolejną szansę.
Na czele brylowało kilku kierowców, ale najmocniejsi zdecydowanie byli Alonso i Verstappen. Oni też uplasowali się na czele w pierwszej części kwalifikacji. Kierowcy przyjęli taktykę wyjazdu z dużą dawką paliwa i kręcenia kolejnych okrążeń. W końcówce doszło też do niezbyt bezpiecznego incydentu gdy Sainz przyblokował Gasly'ego w ostatnim zakręcie. Zapowiada się na karę dla Hiszpana, tym bardziej, że Francuz nie przeszedł do kolejnej części wraz z Tsunodą, De Vriesem, Sargeantem i Zhou.
Q2
Pomimo braku dalszych opadów wszyscy poza Albonem wyjechali na przejściowych oponach. Przez radio kierowcy meldowali, że tor posiada suchą linię i slicki mogą być dobrym wyborem, ale deszcz miał nadejść już niedługo. Decyzja Albona była niezwykle odważna, gdyż nawet kierowcy na przejściówkach mieli problemy z utrzymaniem samochodów na torze. Mimo to w jego ślady poszli też inni, choć dopiero po zaliczeniu jednego okrążenia na zielonych oponach Pirelli.
Kilku kierowców zdecydowało się na miękkie opony, ale nie zapewniały ono osiągów od pierwszego okrążenia, dopiero później się rozgrzewały, a nad pitlane ponownie pojawił się deszcz. Albon korzystał na dogrzanych oponach i okupował pierwsze miejsce w tabeli, ale reszta stawki nie dawała za wygraną.
Deszcz wzmagał na sile więc kierowcy, którzy założyli slicki za późno nie mieli już szans na poprawę, w tej grupie był Leclerc i Perez. Obaj desperacko założyli raz jeszcze przejściowe gumy, ale warunki na torze pogorszyły się zbyt mocno. Wraz z tą dwójką odpadli Stroll, Magnussen i Bottas.
Q3
Finałowa część rozpoczęła się już przy dość rzęsistych opadach. Kierowcy desperacko próbowali przejechać jak najlepsze okrążenie, gdyż deszcz się nasilał. Verstappen wskoczył na pierwsze miejsce, tuż za niego Alonso, jednak za szybko pojechał Piastri, obracając się w drugim sektorze. Spowodowało to czerwoną flagę, jednak tuż przed jej wywieszeniem Hulkenberg wskoczył na drugie miejsce.
Porządkowi szybko uprzątnęli McLarena i kierowcy wyjechali na kolejne próby. Jednak deszcz był zbyt mocny, by poprawili czasy sprzed przerwy spowodowanej kraksą Piastriego. Dało to dwa bardzo ważne rozstrzygnięcia. Pole position zdobył Verstappen, ale wraz z nim z pierwszego rzędu ruszy Nico Hulkenberg. Trzeci wystartuje Alonso, przed Hamiltonem i Russellem. Dalej będziemy mieli Norrisa, Sainza (o ile nie dostanie kary), Piastriego i Albona.
Nie da się ukryć, że wypadek debiutanta nieco ograbił nas z emocji, ale i tak mieliśmy ich aż nadto. Ostatecznie czasówka kończy się w strugach deszczu i pozostaje nam czekać na niedzielny wyścig.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 16°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 11,5 km/h
Wilgotność powietrza: 92%
Mokro