Vowles: Kara dla Sargeanta w Chinach była właściwa, choć surowa

Amerykaninowi doliczono 10 sekund za wyprzedzenie Hulkenberga podczas neutralizacji.
25.04.2414:57
Maciej Wróbel
358wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Williamsa, James Vowles, uważa, że kara nałożona na Logana Sargeanta była surowa, choć właściwa, jednocześnie podkreślając, iż jego zespół musi zadbać o to, aby nie dopuścić do powtórzenia się tego typu sytuacji.

Podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Chin Logan Sargeant otrzymał dość pechową karę doliczenia 10 sekund za wyprzedzenie wyjeżdżającego z boksów Nico Hulkenberga podczas neutralizacji. Powtórki wykazały, że Niemiec minął linię samochodu bezpieczeństwa nieznacznie przed kierowcą Williamsa.

Sam Sargeant później w rozmowie z mediami nie ukrywał zaskoczenia zaistniałą sytuacją i ujawnił, że jego inżynier wyścigowy, Gaetan Jego, poinformował go o nałożeniu kary dopiero po zakończeniu wyścigu. Wcześniej ani FIA, ani zespół nie poinformowały go również o konieczności oddania pozycji Hulkenbergowi.

W opublikowanym ostatnio przez Williamsa materiale wideo James Vowles przyznaje, że odpowiedzialność za tę karę spada na jego zespół. To była surowa kara. Zawsze jest ciężko, gdy kwestie kilku dziesiątych sekundy zamieniają się na sekundy - powiedział szef stajni z Grove. Co więcej, ciężko było ocenić kierowcy, czy znajduje się z przodu, czy też nie.

Odpowiedzialność za to spada na nas. Przeoczyliśmy to. Musimy zatem wypracować lepsze i bardziej zautomatyzowane narzędzia, które pozwolą nam na lepiej ocenić to, co się dzieje, ponieważ musieliśmy obejrzeć wiele powtórek z różnych kamer, by dostrzec to, gdzie znajdowała się różnica. Z kamer pokładowych ciężko było ocenić to, który kierowca był z przodu, a który z tyłu.

Vowles podkreśla, że akceptuje tę karę. Kary działają tak, że podczas wyścigu nic nie można zrobić. Nie można się odwołać. Kiedy kara zostaje nałożona, sprawa zostaje zamknięta, rozstrzygnięta przez FIA. Ich orzeczenie było prawidłowe. Byliśmy za linią, takie są fakty.

To, co my musimy teraz zrobić, to ulepszyć nasze systemy i procedury, by móc wyłapać takie rzeczy wcześniej, ponieważ to można było skorygować. Logan musiałby zwolnić i przepuścić tamten samochód. To niewielkie różnice, ale taka jest właśnie Formuła 1 - zakończył szef Williamsa.