Heidfeld: Wypadek Kubicy mnie nie przeraził

"Jestem kierowcą wyścigowym od blisko 20 lat, więc dla mnie jest to zupełnie normalna rzecz"
16.08.0709:53
Mateusz Grzeszczuk
3065wyświetlenia

Nick Heidfeld twierdzi, że nie czuje w ogóle strachu pomimo ryzyka, na jakie jest narażony ścigając się w Formule 1.

Niemiec nie przeraził się nawet wtedy, kiedy był świadkiem wypadku Roberta Kubicy podczas tegorocznego wyścigu o Grand Prix Kanady. Wypadek ten był jednym z najpoważniejszych w ostatnich latach.

Jestem kierowcą wyścigowym od blisko 20 lat, więc dla mnie jest to zupełnie normalna rzecz. - powiedział Heidfeld. Nie siedzę w samochodzie myśląc: cóż to za niebezpieczna praca!

Oczywiście wiem, że branie udziału w wyścigach Formuły 1 może być niebezpieczne - pomimo ciągłych udoskonaleń w dziedzinie bezpieczeństwa, jakie zostały dokonane w ostatnich latach na torach i w bolidach. Musisz zapytać sam siebie, czy starty w królowej sportów motorowych są warte takiego ryzyka. Do tej pory moja odpowiedź zawsze brzmiała: Tak! - dodał Niemiec.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

7
Zomo
16.08.2007 07:47
@jedrus - Interlagos 2002, do obejrzenia: http://ie.youtube.com/watch?v=uCBisNZuOQg&NR=1
Maly-boy
16.08.2007 05:42
sam powinien przezyc taki wypadek to by inaczej spiewał albo by kłamał
akiro
16.08.2007 05:12
no z całą pewnością Pawelf1, było to widać sczególnie na grand prix Niemiec :) Pełen profesjonalizm QN :)
pawelf1
16.08.2007 09:58
bez przesady wiadomo ze najlepiej Robertowi nie zyczybo chce byc lepszy no ale takie cos "zobaczcie ten młokos tylko potrafi demolować bolid, ja Nick, jestem najlepszy" to Nick by mogl powiedziec tylko JaJacek w Twoim wyimaginowanym swiecie... sorry ale to sa profesjonalisci on woli pojechac na torze szybciej i wygrac z Robertem o kolejna setna niz widziec ze kubek sie rozbil
JaJacek
16.08.2007 09:49
McLuke, właśnie dlatego, że Kubek to jego team mate, raczej się w duchu mógł ucieszyć i potem powiedzieć do szefów teamu: "zobaczcie ten młokos tylko potrafi demolować bolid, ja Nick, jestem najlepszy".
McLuke
16.08.2007 08:35
oooo Hiedfeld twardziel od siedmiu boleści się znalazł.... Ciekawe, że po wypadku Roberta w wypowiedziach wszystkich kierowców, można było odczuć przerażenie i jednoczesne życzenie mu szybkiego powrotu do zdrowia. A QuickNick zwyczajnie gada bzdury, pewnie ze strachu się zlał, zwaszcza, że Kubek to jego team mate ;)
jędruś
16.08.2007 08:30
Po tym jak staronował drzwi w samochodzie bezpieczeństwa to już go chyba żaden wypadek nie przestraszy:)))