FIA: Apelacja McLarena w sprawie GP Węgier nadal aktualna

Zgodnie z planem zostanie ona rozpatrzona w środę, 19 września w Paryżu
17.09.0719:36
Marek Roczniak
2678wyświetlenia

FIA ogłosiła dzisiaj, że apelacja w sprawie decyzji stewardów o odebraniu punktów zespołowi McLaren w Grand Prix Węgier za incydent podczas kwalifikacji jest nadal aktualna i zgodnie z planem zostanie rozpatrzona w środę, 19 września w Paryżu.

W świetle całkowitego wykluczenia stajni z Woking z mistrzostw konstruktorów w tym sezonie decyzją Światowej Radę Sportów Motorowych (WMSC) z ubiegłego tygodnia, rozpatrzenie apelacji dotyczącej GP Węgier może na pierwszy rzut oka wydawać się nielogiczne, jednak sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.

Grzywna 100 milionów dolarów przyznana McLarenowi przez WMSC ma uwzględniać dochód przysługujący zespołowi za końcową pozycję w klasyfikacji konstruktorów na podstawie punktów zdobytych do Grand Prix Włoch włącznie. Im więcej punktów będzie miał McLaren, tym większe szanse są na to, że Ferrari pozostanie za nim i będzie musiał mniej zapłacić, pomijając oczywiście dyskwalifikację i faktyczne przyznanie mistrzostwa konstruktorów włoskiej stajni.


Tymczasem bardzo możliwe, że McLaren zrezygnuje z apelacji w sprawie czwartkowej decyzji WMSC: Musimy teraz rozsądzić, czy zaakceptujemy wniesienie apelacji dotyczącej werdyktu Światowej Rady z czwartku, bo wówczas apelacja w przyszłym tygodniu nie będzie miała sensu. - powiedział Ron Dennis w ostatni weekend.

Jednakże umowa finansowa (z administracją F1) jest zbudowana w dwóch częściach... W chwili obecnej poświęcam temu wiele uwagi i staram się zidentyfikować drogę, która pozwoli nam jak szybciej zakończyć całą sprawę.

Źródło: FIA.com, Autosport.com

KOMENTARZE

13
deZZember
18.09.2007 06:54
Nie rozumiem was - tak czy siak na konto FIA wpłynie 100mln$ od McLarena. To w czym jest problem? Przecież jeżeli ta grzywna zostanie przekazana FIA, to znaczy, że nie będzie nią mógł dysponować McLaren. Kara będzie i to dotkliwa. nickolas - masz rację pod jednym względem - to dwa różne światy, ale nie nazywają się " świat McLarena" i "świat zwykłego człowieka", tylko "świat biznesu (finansowy)", gdzie brak zysku jest także stratą i "świat nie-biznesowy", gdzie strata jest tylko wtedy, gdy coś musisz z własnej kieszeni zapłacić, a brak zysku nie jest postrzegany jako strata (co widaćna przykładzie Twojego rozumowania).
nickolas
17.09.2007 09:32
Cóż Maraz, "w życiu i w szkole nie ma sprawiedliwości" - zwykła mawiać babka na zajęciach z foto... I tak Mac zapłaci z nieswoich / niezarobionych uczciwie (niepotrzebne skreślić) pieniędzy, Ja za to, uparty i głupi i biedniejszy o karę... plus odsetki :(a jak - nie chciałem bulić i odwoływałem się) dopłaciłem do interesu (na nowy tabór mam nadzieję). Jaka wspólna cecha łączy te 2 odrębne światy? Ano żaden swiat się nie zawalił, autobusy nadal jezdżą i będą jeździły ...i McLareny też ;)
Maraz
17.09.2007 08:47
No tak nickolas, ale w tym przypadku masz z góry ustaloną karę za konkretne przewinienie - jazda bez biletu. Tymczasem za złamanie art. 151C kodeksu sportowego nie ma ustalonej karu pieniężnej, tak jak i FIA nie zdołała ustalić, ile tak naprawdę skorzystał McLaren z tych danych, ale mniejsza z tym. Rada ustaliła, że biorąc pod uwagę spodziewany dochód z FOM, grzywna powinna wynieść 100 milionów. Możemy dyskutować czy to odpowiednia suma czy nie, ale to że apelacja dot. GP Węgier ma być rozpatrzona wynika z praw przysługujących z konstrukcji Concorde Agreement i tyle.
Mac1602
17.09.2007 08:39
Jeśli masz miesięczny leżący w domu możesz wnieść apelację do MZK (czy jak to się tam nazywa) w ciągu 5-7 dni (zależnie w jakim mieście), a bilet zniżają Ci do 10 zł.... ;)
nickolas
17.09.2007 07:43
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale mój jest równie prosty, a oto przykład: - złapali mnie kanarzy i wlepili mandat - też stówkę :( Nie obchodziło ich że ja juz zapłaciłem kasę przewoźnikowi, bo miałem wykupiony bilet miesiączny, ...no owszem leżał on w domu ;) Tak czy inaczej, stówka się należy!
Maraz
17.09.2007 07:34
To może inaczej: WMSC postanawia, że McLaren nie dostanie w tym roku dochodów z FOM. Załóżmy jest to 50 milionów. Ok, 50 melonów w plecy, ale to trochę mało - kombinują członkowie rady - no to jeszcze niech zapłacą 50 z własnej kieszeni, żeby w sumie 100 melonów przeturlało się im przed nosem, jak w tej reklamie. Czy da się to prościej wytłumaczyć? :) Gdyby chodziło o inny zespół, np. ze środka stawki, wyznaczona byłaby grzywna stosowna do jego sytuacji finansowej. Tak powiedział Mosley, jeśli się nie mylę.
nickolas
17.09.2007 07:22
Maraz, ale te 100mln powinna zapłacić drużyna, która w tych mistrzostwach jest 11!!!!!! a nie pierwsza czy druga! Do tej pory najlepsze drużyny nie obchodziło, że małe prywtne 'zespoliki' z końca stawki dostają grosze. A Mac jest teraz tylko dużym wypasionym 'zespołem' - z końca stawki! - no to na jakie, do ch... pieniądze oni liczą?
Maraz
17.09.2007 07:00
Ale kara została ustalona na 100 milionów, a nie 150 czy 200. Todt powiedział, że jest usatysfakcjonowany, Briatore przyznał, że kara jest dotkliwa, a Berger stwierdził, że Toro Rosso poszłoby z torbami w takiej sytuacji. Nie chcę wyjść na kogoś, kto broni McLarena, ale dostali karę 100 milionów - tyle stracą i w porządku.
rafaello85
17.09.2007 06:53
Maraz---> i tak właśnie powinno być!
Maraz
17.09.2007 06:44
Jak byśmy nie liczyli, McLaren straci 100 milionów dolarów. Z czego mu to odliczą - nie ma według mnie najmniejszego znaczenia. Gdyby mieli stracić dochód z FOM i do tego zapłacić jeszcze całą grzywnę, straciliby więcej niż 100 milionów.
rafaello85
17.09.2007 06:41
Maraz---> i tu jest paradoks:/// Czy to jest normalne???!!!! Dennis może smiać teraz się w twarz Todtowi i innym. Bo tak naprawdę wyłoży z budżetu zespołu nie tak wiele jak powinien. Do tej pory miałem mieszane uczucia co do wyroku, ale byłem gotów go zaakceptować, ale teraz uważam kategorycznie, że jest zbyt mały! Ferrari powinno wnieść sprawę do Trybunału Apelcayjnego, gdzie nie byłoby już Ecclestona i innych głupków z WSMC i tam żądać podwyższenia kary. Dyskwalifikacja kierowców w tym sezonie oraz McLarena z całego sezonu 2008. Teraz jestem już na 100% przekonany, że to byłaby słuszna kara. Bo to co wynika z powyższego newsa to czysta kpina ze wszystkich!!!!! Dlatego Ecclestone tak bardzo zabiegał o karę finansową, teraz już wszystko rozumiem. On wiedział, że McLaren nie wyłoży całej sumy, a zapewn to co będzie musiał zapłacić nie dodbije sięna budżecie. Ja to widzę tak - Ferrari POWINNO natychmiast wnieść sprawędo Trybunału i liczę, że to zrobią. A w Trybunale oczekuję całkowitej dyskwalifikacji McLarena z tego i przyszłego sezonu. Co do kierowów - Alonso i de la Rosa zachowują superlicencję i mogą startować w przyszłym roku, a Hamilton ją traci na sezon 2008 - za to, że rżnął głupka!!!!
Maraz
17.09.2007 06:31
Dennis powiedział: "Jednakże umowa finansowa (z administracją F1) jest zbudowana w dwóch częściach". Wynika z tego, że rozliczenie dochodów z FOM nie jest takie oczywiste i dlatego apelacja ma sens. Tak jest widać skonstruowane obecne Concorde Agreement i nie ma się nad tym co rozwodzić, zresztą nie znamy szczegółów. Poza tym pamiętajmy co Mosley powiedział: "Niewiele ponad połowa pieniędzy z tej kary zostanie rozdysponowana pomiędzy pozostałe zespoły F1". McLaren funduje więc i tak prezent zespołom :)
rafaello85
17.09.2007 06:11
Ja tu czegoś nie rozumiem. Odebrali wszystkie punkty McLarenowi, czyli ten zespół ma i będzie miał całkowicie czyste konto, punkty nie nie są doliczane do statytysk tego zespołu. To jakim cudem angielski zespół ma dostać kasę z praw do transmisji??? Czyli co - McLaren w końcowym rozliczeniu może dostać więcej kasy niż Ferrari mimo iż jest zdyskwalifikowany? Bez jaj! Ten wyrok WSMC to czysta kpina! McLaren powinien z własnej kieszeni wypłacić 100 mln. $. A sprawa z pieniędznmi z transmiji telewizyjnych to osobna kwestia. O ile wiem to zespół 11 nie dostaje nic... Także dla mnie sprawa jest jasna.