Kovalainen opowiada o swoim wyścigu w Belgii

"Ogólnie rzecz biorąc, Grand Prix Belgii w ostatni weekend było dość spektakularne"
20.09.0713:29
ING Bank Śląski SA
1478wyświetlenia

Muszę się przyznać, że nie mogę się już doczekać, aż wrócę do domu i skupię się na treningu do nowojorskiego maratonu w tym tygodniu. Podczas dwóch ostatnich weekendów zaliczyliśmy kilka ciężkich wyścigów i miło będzie mieć trochę czasu by usiąść, przeanalizować kilka rzeczy, wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów i przygotować się na mocny koniec sezonu podczas trzech ostatnich wyścigów poza granicami Europy.

Ogólnie rzecz biorąc, Grand Prix Belgii sponsorowane przez ING w ostatni weekend było dość spektakularne. Podczas pierwszego okrążenia w piątek, przejeżdżałem zakręt Eau Rouge i zobaczyłem olbrzymią trybunę zapełnioną 13 tys. ludzi z ING, którzy przyjechali na weekend obejrzeć wyścig. Byłem więc zdecydowany by przejechać Eau Rouge z maksymalną prędkością podczas pierwszego okrążenia - udało mi się tego dokonać i świetnie się bawiłem jeżdżąc bolidem przez cały weekend.

Z tego co mówili mi ludzie, podczas wyścigu sporo pokazywali mnie w telewizji - głównie gdy broniłem swojej pozycji i próbowałem powstrzymać inne bolidy przed wyprzedzeniem mnie! Miałem wrażenie jakbym przejechał większość wyścigu wpatrzony w lusterka, zamiast patrzeć na tor, a mówiąc szczerze, dla kierowcy zawsze fajniej jest atakować, niż się bronić. Byłem jednak tak zdeterminowany by zachować ósmą pozycję i utrzymać dobrą passę ukończonych wyścigów na punktowanych pozycjach, że w żadnym przypadku nie miałem zamiaru dać się wyprzedzić Robertowi. I udało mi się go powstrzymać do samego końca.

Wiele osób będzie się pewnie zastanawiać czemu tak bardzo się broniłem, zamiast naciskać na inne samochody, tak jak to się często zdarza w Formule 1. Była to wyłącznie kwestia strategii. W sobotę zdecydowaliśmy się na strategię jednego postoju, czyli wystartowanie z bardzo dużą ilością paliwa w baku oraz ponowne zatankowanie dużej ilości paliwa podczas postoju w boksach, mniej więcej w połowie wyścigu. Podjęliśmy taką decyzję ponieważ wyniki przeprowadzonych w piątek długich przejazdów były bardzo dobre i sądziliśmy, że da nam to przewagę nad naszymi rywalami. Podczas wyścigu zabrakło jednak prędkości, nie mogłem osiągnąć potrzebnych nam czasów okrążeń jadąc lekkim bolidem, gdy miałem przed sobą otwartą przestrzeń. Do takich sytuacji trzeba mieć podejście filozoficzne. Podejmujemy decyzje jako zespół i czasem są one słuszne, a czasem nie. Tym razem się nie udało, ale na tym właśnie polegają wyścigi.

Mimo to, można jednak znaleźć pozytywne aspekty tego weekendu, zwłaszcza ogólne osiągi bolidu. W drugiej części kwalifikacji widzisz, jakie prędkości osiągają inne samochody, ponieważ na tym etapie trzeba już postawić wszystko na jedną kartę. Miałem siódmy czas, przed Williamsem, Red Bullem i Toyotą, a także blisko BMW. Wskutek zastosowanej strategii nie było widać tej prędkości podczas wyścigu, nastroiło mnie to jednak pozytywnie na końcówkę sezonu. Pozostały trzy wyścigi - w każdym podejmiemy ryzyko i spróbujemy pokonać naszych rywali. Osobiście zamierzam ukończyć mój pierwszy sezon F1 z bardzo wysokim wynikiem i trzymać się swojego motta aż do ostatniego okrążenia w Brazylii: maksimum ataku!


Źródło: Informacja prasowa ING Bank Śląski SA

KOMENTARZE

3
Zomo
20.09.2007 10:16
czy Kova biega maratony (tak by wynikalo z wypowiedzi o maratonie nowojorskim) ??
Fireball
20.09.2007 02:55
Ale i tak poczynił spory postęp umiejętności prowadzenia bolidu od początku sezonu...
wojtassss
20.09.2007 02:00
Chyba maksimum obrony, bo Heikki caly sezon broni sie przed wyprzedzeniem go przez rywali