Ferrari wprowadzi nowy pakiet aero na testy w Barcelonie
Tymczasem Renault pracuje podobno nad unikalnym tylnym skrzydłem w kształcie litery "W"
07.02.0815:16
3573wyświetlenia
Zespół Ferrari szykuje znacząco zmodyfikowany pakiet aerodynamiczny do swojego bolidu F2008, który ma zadebiutować na torze w drugiej połowie lutego na Circuit de Catalunya.
Nowe auto włoskiej stajni już teraz wydaje się być bardzo konkurencyjne, co pokazały chociażby czasy uzyskiwane przez Kimiego Raikkonena podczas ostatnich testów w Bahrajnie. Po pierwszym dniu kierowca testowy Luca Badoer powiedział:
Kimi osiągnął wspaniały czas, a to dopiero pierwszy z sześciu dni tutaj. W poniedziałek sprawdzaliśmy jedynie potencjalne rozwiązania na ten tor i podobne.
Na zaczynające się 19 lutego testy pod Barceloną zespół planuje przywieźć nowe skrzydła, deflektory i pokrywę na silnik. Menedżer Ferrari - Luca Baldisserri powiedział Gazzetta dello Sport:
To prawda, że nasz obecny pakiet aerodynamiczny nie jest ostateczną wersją, jaką zabierzemy na pierwsze GP. Jednakże nie mamy pewności, czy to co wypróbujemy w Montmelo podczas ostatnich testów przed Australią przyniesie znaczącą poprawę osiągów.
Włoski magazyn Autosprint sugeruje, że jedną z nowinek, jaką wypróbuje Ferrari w Hiszpanii będzie szczelina na szczycie nosa - pomiędzy naklejkami Fiat i Martini. Według dyrektora technicznego Red Bull Racing - Geoffa Willisa takie rozwiązanie ma poprawić przepływ powietrza z przodu samochodu.
To interesujący pomysł.- powiedział Willis.
Zadaniem tego rozwiązania jest prawdopodobnie wykorzystanie w bardziej efektowny sposób środkowej części przedniego skrzydła. Sposób, w jaki jest ono zaprojektowane powoduje, że tworzy się na nosie punkt wysokiego ciśnienia. Można go złagodzić tworząc szczelinę na nosie, która skieruje część powietrza w górę.
Ferrari to oczywiście nie jedyny zespół, który planuje wprowadzenie zmian w pakiecie aerodynamicznym swojego nowego samochodu przed rozpoczęciem sezonu. Renault pracuje podobno nad unikalnym tylnym skrzydłem, które wyglądem ma przypominać literę 'W'. Informację taką opublikował wczoraj holenderski serwis F1Today.nl, powołując się na bliżej nieokreślone źródło. Podobne rozwiązanie może równie zastosować Williams, z tym że Renault chce utrzymać swoją wersję w tajemnicy aż do Australii.
Źródło: Autosport.com, F1-Live.com
KOMENTARZE