Mallya chce odzyskać dawnego ducha Jordana
"Sprawą absolutnie kluczową jest posiadanie wysokiego poziomu motywacji wśród ludzi"
04.03.0815:08
2779wyświetlenia
Vijay Mallya chce wykorzystać przykład wizerunku Eddiego Jordana i jego sukcesy do zmotywowania zespołu z Silverstone, aby ten dokonał powtórki z historii, kiedy to pod koniec ubiegłego wieku udało mu się wygrać kilka wyścigów pomimo umiarkowanego budżetu.
Mallya wykupił w ubiegłym roku od Spykera trapiony problemami finansowymi zespół, który w 1991 roku został założony przez Jordana. Uważany za rockendrollowca Irlandczyk doprowadził swój zespół do zajęcia trzeciego miejsca w klasyfikacji konstruktorów sezonu 1999, w którym Heinz-Harald Frentzen odniósł dwa zwycięstwa.
Od tamtej pory stajnia z Silverstone zaczęła podupadać i po kilku latach trafiła w ręce spółki Midland, która jednak nie była zbytnio zainteresowana inwestowaniem w poprawę formy zespołu i odsprzedała go wkrótce Spykerowi. Dla holenderskiego producenta samochodów przygoda z F1 omal nie zakończyła się bankructwem i wówczas na ratunek przybył Mallya, przejmując w kooperacji z rodziną Mol zespół.
Hinduski biznesmen - znany w Indiach jako 'Król dobrych czasów' - wyczuł zanikającego ducha Jordana i zaprosił na niedawne świąteczne przyjęcie Force India do Silverstone założyciela zespołu, aby ten jak za starych dobrych lat zagrał na perkusji. Jordan tak wypowiada się o nowym właścicielu zespołu:
Mallya jest trochę indywidualistą i lubię go.- powiedział Irlandczyk agencji Reuters.
Nie boi się wydawać pieniędzy, wstaje i otwarcie mówi, że jego marzeniem jest przywrócenie zespołu do dawnej świetności z czasów Jordana, kiedy potrafili wygrywać wyścigi - oczywiście nie regularnie, bo to się raczej nigdy nie stanie. Jednakże on zamierza włożyć dużo wysiłku w zespół, aby ten powrócił do dobrej formy sprzed lat.- dodał Eddie Jordan.
Mallya powiedział tymczasem:
Zaprosiłem Eddiego, aby przyszedł i pograł trochę. Eddie był zawsze świetnym konferansjerem, który potrafił tchnąć motywację w wiele osób w zespole za swoich czasów i pomyślałem, że będzie to miły gest. Sprawą absolutnie kluczową jest posiadanie wysokiego poziomu motywacji wśród pracowników. Ludzie muszą podchodzić z podekscytowaniem do tego co robią, muszą czuć smak wyzwania.
Kiedy przejąłem zespół, duch ten był już ledwo wyczuwalny, jednak w ostatnich kilku miesiącach zdołałem go przywrócić i ludzie są teraz podekscytowani. Można wyczuć energię w garażu na torze, w "domu na kółkach" na padoku i także w siedzibie zespołu w Silverstone.- dodał Mallya.
Źródło: Reuters.com
KOMENTARZE