Szef sportowy Renault: Piquet ryzykuje wypadnięcie z F1

Nielsen zgadza się z opiniami innych, że Piquet musi wkrótce zacząć uzyskiwać dobre wyniki
15.05.0814:20
Mateusz Grzeszczuk
4774wyświetlenia

Szef sportowy zespołu Renault - Steve Nielsen powiedział, że jeśli wyniki Nelsona Piqueta Jr nie będą ulegały poprawie, to ryzykuje on wypadnięcie z Formuły 1.

Mający 22 lata kierowca zadebiutował we francuskim zespole w marcu tego roku i w pierwszych pięciu wyścigach nie zdobył żadnego z dziewięciu punktów zgromadzonych dotychczas przez Renault, a także ani razu nie pokonał w kwalifikacjach swojego zespołowego partnera Fernando Alonso.

Nielsen zgadza się z opiniami innych, że Brazylijczyk musi wkrótce zacząć uzyskiwać dobre wyniki. On musi zacząć mieć więcej dobrych występów niż złych i to tak szybko, jak to tylko możliwe. Formuła 1 jest interesem, bardzo bezwzględnym interesem i jeśli ludzie nie uzyskują wyników, to czeka ich oczywisty los. - stwierdził szef sportowy zespołu.

Piquet, który podczas kwalifikacji do Grand Prix Turcji odpadł z rywalizacji już w Q1 przyznaje, że ściganie się w najwyższej kategorii motosportu na przyzwoitym poziomie wymaga czasu na naukę. Mam nadzieję, że z wyścigu na wyścig będę lepszy, będę czuł się coraz pewniej i w końcu pojawią się wyniki. Zespół jest bardzo wyrozumiały, próbują mi pomóc na tyle, na ile tego potrzebuję, więc nie mam się na co uskarżać. - cytuje jego wypowiedź agencja Thomson Reuters.

Piquet rozpoczął dzisiaj dwudniowe testy na torze Paul Ricard i tylko podczas popołudniowej sesji przejechał już ponad 110 okrążeń. Prognoza pogody nadal przywiduje możliwość opadów deszczu na południu Francji.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

26
villy
16.05.2008 11:05
Piquet rok temu zrobił najgłupszą rzecz z możliwych: zaczął z siebie robić gwiazdę, choć jeszcze nic nie pokazał A to wypowiedź o zaspołach kóre go interesują to nawet szkoda gadać. Flavio popełnił błąd że wywalił Fisichellę, który bardzo dobrze teraz jeździ w FI i tylko czekać aż pokona Brazylijczyka.
oligator
16.05.2008 07:15
we Francji plotki ze zastapi go... SATO.
sasza82
16.05.2008 06:49
Symonds mówił kiedyś o "reorganizacji" programu młodych kierowców w Renault w wyniku której stracili m.in. Kubicę. Jeśli tak wyglądała ta "reorganizacja" to chyba powinni zacząć od siebie a później krytykować kierowców. Nie bronię tutaj młodego Piqueta, gdyż uważam jak wielu tutaj, że dostał się do F1 dzięki koneksjom ojca, ale wina leży zawsze po obu stronach. Przecież to był mistrzowski zespół, mają szerokie sztaby ludzi odpowiedzialnych za młode talenty....to ONI powinni pomyśleć na co chcą stawiać-na kierowców z talentem czy na tych z szerokimi plecami. Oczywiście Kubica, jak się okazało, to była wielka strata dla Renault ale śmiem wygłosić tezę, że przez taki właśnie "bajzel" i kolesiostwo stracili więcej dobrych kierowców....gdzie jak gdzie ale w F1 nic nie dzieje się przypadkiem.
Łysy
16.05.2008 06:24
jak sobie przypominam jego wypowiedzi z czasu kiedy był testerem w Renault to ogarnia mnie pusty smiech... mówił min. ze interesują go tylko najmocniejsze zespoły i chce juz w tym sezonie walczyc o mistrzostwo. cwaniactwo i brak dystansu do siebie spowodowały to co widzimy teraz. juz nawet jego wypowiedzi sa w całkiem innym tonie niz przed sezonem wogóle mi go nie zal. nie pokazał nic. jak dla mnie to najwiekrzy dotychczasowy niewypał z debiutantów.
sneer
15.05.2008 08:30
Z jednej strony - racja. Nelsinio nie bardzo nadaje się do F1. Za buńczuczne wypowiedzi należał mu się zimny prysznic. Na pewno nie należy do grupy Hamilton, Kubica, Rosberg, Vettel, którzy już w debiucie pokazali że coś sobą reprezentują. Z drugiej strony nie miał takiego przygotowania jak Hamilton, bolid ma kiepski. Renault ma pecha, już drugi debiutant okazuje się taki sobie, a nawet gorzej. Tym niemniej zespół zachowuje się skandalicznie. Mogli powiedzieć mu po cichu co o nim myślą, a nie robić publicznie wielkie halo. Tak się nie traktuje swoich ludzi. Jeśli Piqet jest tak słaby, to świadczy że zespół ma problemy z doborem kierowców i krytykując go ośmieszają się.
jędruś
15.05.2008 06:58
Ja bym go tak nie skreślał . F1 jest strasznie trudna dla debiutantów . On dużo czasu nie miał na testy w tamtym roku . Ale sam na siebie nałożył ogromną presję . Wypowiadał się , że chce walczyć o mistrzostwo , pokonać Alonso i być równie dobry co Hamilton . Nic z tego . Hamilton zawsze gdzie był , zawsze bardzo szybko się aklimatyzował . Nelsinho myślał , że jak jako jedyny kierowca walczył z nim w GP2 w 06' to teraz będzie podobnie i zrobi podobną furorę co on . Jednak nic z tego . Hamilton przychodził do F1 z czystym kątem . Był tylko mistrzem GP2 i pierwszym czarnym w F1 . On był synem 3 krotnego mistrza świata i jednego z najlepszych kierowców F1 w historii . Widocznie jego bardzo młody wiek nie sprzyja jeszcze jeździe w F1 i udźwignięciu tak wielkiej presji . Kovalainen to co innego . On w 06' gdy Nelsinho ostro walczył z Hamiltonem w GP2 zbierał cenne kilometry za kierownicą mistrzowskiego bolidu ucząc się od Alonso . Przedtem miał bardzo podobną historię co Nelsinho . Miał jedank nieporównywalnie większe popracie Flavio .Ten wiedział jak zrobić z niego gwiazdę . Jego krytykowana za 9 pozycję w debiucie . A Nelsinho nie był jeszcze nawet w 10 ! Ma on jednak za partnera mistrza świata i gorszy bolid niż Koval . Ten spokojnie mógł walczyć z Fisco , którego ostatecznie w miarę sezonu zaczął pokonywać . Chłopak ma jeszcze czas , bo di Grassi , a nie tym bardziej Grosjean są jeszcze zbyt mało objeżdzeni by debiutować w F1 . Musi pokazać coś , bo szybko może wylecieć . Jeśli Grosjean zdobędzie mistrzostwo GP2 to jego los będzie raczej przesądzony .
mariusz10177
15.05.2008 05:32
Umówmy się że Heikki nie błyszczał i ... do rewelacji nadal nie należy ale prezentuje stały poziom. (czytaj "nie jest takim the besciakiem jak Alonso, Kubica, Raikonen, Massa, Hamilton) i już . Piquet : jak chciał wejsc na miejsce Heikkiego to nie mówił nic o nauce, tylko o tym jaki to Kovi jest słaby a on super..., a teraz został sprowadzony na ziemie, ... narazie leży.
zgf1
15.05.2008 04:28
Koval na poczatku tamtego sezony tez jezdzil bardzo kiepsko, a mial jako kolege z zespolu tylko Fisiego. Piquet ma za kumpla Alonso, trudno oczekiwac, ze zacznie osiagac lepsze wyniki od tak fenomenalnego kierowcy, na pewno nie w pierwszym sezonie startow...
cichy
15.05.2008 04:26
ICEman żeby tylko z Grosejan'em nie było tak jak z Piquetem :/ bądź co bądź szkoda chłopa.. ale chyba za wcześnie jak na niego, spalił się trochę. No i nie ukrywajmy, że nazwisko mu pomogło. Nie wiem jak jest i jak będzie ale pomimo niechęci do niego - ponieważ grzeje dupe w F1 kiedy to na jego miejsce jest tysiąc chłopa z większym talentem a z mniej znanym nazwiskiem - ale mam nadzieję, że wstydu nie przyniesie sobie i ojcowi.
piotrektk
15.05.2008 03:46
zobaczymy...mimo wszystko liczę na Nelsinho , bo to jeden z młodych kierowców , którym kibicuję (: a, jeśli się poprawi to te słabe wyniki tylko wyjdą mu na zdrowie...nie będzie już taki zadufany w sobie ;)
ICEman
15.05.2008 03:24
a Grosejan czeka i w dodatku to francuz
kidmaciek
15.05.2008 03:23
Nazwisko i nic więcej ;) Na Renault nawet jest za słaby :)
kszyh2404
15.05.2008 02:58
pewnie skonczy jak Glock. wyleci po tym sezonie i znowu bedzie sie musial starac w innej serii zeby powrocic do f1. a jak juz powroci to ponownie nic wielkiego nie pokaze.
michal5
15.05.2008 02:57
chyba aż taki słabym nie jest zawodnikiem 2001 Formula 3, Ameryka Południowa, 5. miejsce 2002 Formula 3, Ameryka Południowa, 1. miejsce 2003 Formula 3, Wielka Brytania, 3. miejsce 2004 Formula 3, Wielka Brytania, 1. miejsce 2005 A1GP & GP2, 8. miejsce 2006 GP2, 2. miejsce w formule 1 jest trudniej i jeste debiutantem jest dajcie mu czas
andrzej45
15.05.2008 02:30
Jak narazie nie pokazał się z dobrej (szybkiej) strony ale czy Heikki błyszczał na początku??? może niech mu dadzą jeszcze trochę czasu??
rafaello85
15.05.2008 02:11
Piquet jest miernym zawodnikiem. Takie odnoszę wrażenie oglądając wyścigi. Po raz kolejny widzimy, że samo nazwisko jest NICZYM!!!! Trzeba jeszcze umieć jezdzić.
oligator
15.05.2008 01:44
i jak chcial juz w zeszlym roku zastapic fisiego (ktory 3ci rok z rzedu zawalil Turcja, no ale to inna historia, i tak go lubie)
jasiu
15.05.2008 01:41
chcialoby sie teraz tylko zacytowac jedna z butnych wypowiedzi nelsinho jak to bedzie objezdzal ferdka :PP
SpeedyGonzales
15.05.2008 01:38
nie będzie mi żal, gdy odejdzie. Uważam, że wszedł to tego sportu dzięki nazwisku i wsparciu ojca;/ Myślę, że Grosjean byłby lepszy;p
Maraz
15.05.2008 01:25
Ja bym powiedział, że może Piquet nie był wystarczająco krytykowany przez zespół po pierwszych GP. Na Heikkiego krytyka podziałała bardzo motywująco, no ale miał wtedy za partnera Fisichellę, a więc były to nieco inne warunki. Tak czy inaczej słuszna krytyka jest jak najbardziej na miejscu.
Marcin Janczar
15.05.2008 01:10
Myślę, że kiepskie wyniki młodego Piqueta to trochę kara za wypowiedzi z przed sezonu, że pokaże Alonso jak się jeździ. Bardzo mnie zraził do siebie młody Piquet tym brakiem pokory.
sisiorex
15.05.2008 12:46
Nie lepiej by było jakby to powiedział Nelsonowi w cztery oczy albo za pośrednictwem kogoś, niż żeby wszyscy wiedzieli o tym ? Takie coś działa deprymująco i musi udowadniać że się do czegoś nadaje.
Ad@m
15.05.2008 12:40
Pierwszy jego sezon z kiepskim autem a już oficjalnie krytykowany przez własny zespół. Z takim podejściem to raczej daleko nie zajdą. Może musieli by zobaczyć jak broni swoich kierowców BMW albo Ferrari, Massa mimo takiego początku sezonu ani razu nie był przez swojego szefa podważony tylko wspierany..
owca
15.05.2008 12:36
Kovalainen wyleciał, Piquet też długo nie zabawi, Grosjeana czeka pewnie podobny los. bardzo mi sie nie podoba podejście Renault do debiutantów. oczekują ze każdy nowy zawodnik będzie jeździł tak jak Lewisek jeździł w zeszłym roku. Francuzi po 2005 i 2006 popadli chyba w kompleksy i teraz mają straszne ciśnienie na dobre wyniki. a kiedy ich nie dostają to złoszczą sie na debiutantów.
jolly
15.05.2008 12:27
nie zdziwię się jak w przyszłym sezonie Grosjean bedzie jeździć zamiast Piqueta :) a że się przy okazji ucieszę to już inna bajka ;p
michal2111
15.05.2008 12:25
Ja się nie dziwię. Wyniki Nelsonka są tak żałosne, że aż boli. Widać, że tylko dzięki nazwisku ojca jest w F1. Talentu tyle nie ma co Piquet Sr.