Piquet Junior wykluczył możliwość powrotu do F1
Brazylijczyk jest zniechęcony swoimi dotychczasowymi doświadczeniami w królowej motorsportu
02.03.1112:13
2330wyświetlenia
Nelson Piquet Jr przyznał, że już nie wróci do Formuły 1. Przygoda Brazylijczyka z królową sportów motorowych zakończyła się w cieniu skandalu ze względu na jego umyślny wypadek w GP Singapuru w 2008 roku, o który został poproszony przez ówczesne władze zespołu Renault - Flavio Briatore i Pata Symondsa.
Syn trzykrotnego mistrza świata Nelsona Piqueta po półtora roku startów w Renault stracił swoją posadę ze względu na słabe wyniki i wówczas postanowił uświadomić świat, że pierwszy w historii Formuły 1 nocny wyścig został zmanipulowany.
W wywiadzie dla rodzimej gazety O Estado de S.Paulo 25-latek wyznał, że na początku starał się znaleźć inną posadę w F1.
Rozmawiałem z człowiekiem, który wykupił zespół Toyoty- powiedział Piquet, nawiązując do Serba Zorana Stefanovicia, starającego się niegdyś o wejście do F1 ze swoją własną stajnią, bazującą na części pozostałości po wycofującej się Toyocie.
Pomagał mi w tym Bernie (Ecclestone). Negocjowałem z nim (Stefanoviciem) do nowego roku, traktowałem poważnie jego słowa. Zająłem się tą sprawą po tym, jak przyznałem: 'Ok, jestem realistą, wystarczy'. Nie marzę o byciu po prostu częścią F1, dla samego splendoru - chciałem wykonywać swoją pracę dobrze i zostać mistrzem. Niestety nie udało się.
Spytany o możliwość powrotu do tego sportu, odparł:
To bardzo skomplikowane, nawet dla takiego faceta, jak Michael Schumacher. Tak więc nie łatwo rozważać tę kwestię. Czy chcę tam wrócić i znów wejść do identycznego bagna i polityki? Nie. F1 to spektakularne widowisko do oglądania w telewizji, ale ja teraz myślę tylko o serii NASCAR.
Gdy podczas wywiadu poruszono kwestię ewentualnego umyślnego zaangażowania Fernando Alonso - byłego kolegi zespołowego Piqueta - w aferę singapurską, Brazylijczyk zaprzeczył:
Nie. To co się stało nie jest jego winą.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE