Kubica z chęcią startowałby z Alonso w jednym zespole

"Nie widzę problemu. Mamy bardzo dobre kontakty między sobą"
11.06.0811:00
Igor Szmidt
4498wyświetlenia

Zwycięzca Grand Prix Kanady i nowy i lider mistrzostw świata kierowców Robert Kubica powiedział, że nie miałby nic przeciwko, gdyby dwukrotny mistrza świata Fernando Alonso był jego zespołowym kolegą w BMW Sauberze.

Mający 23 lata krakowianin jest bliskim przyjacielem Hiszpana i obaj kierowcy często spędzają wieczory podczas weekendów GP, jedząc wspólnie kolację bądź grając w karty. Kubica raczej chciałby pozostać w przyszłym roku w zespole z bazą w Hinwil i otrzymać stosowną podwyżkę wynagrodzenia, a jego aktualny kolega zespołowy Nick Heidfeld - chociaż ma kontrakt na 2009 rok - ma sporo problemów w tym roku.

Zapytany przez hiszpańską gazetę El Pais, czy chętnie widziałby Alonso w BMW, Kubica odpowiedział: Nie widzę problemu. Mamy bardzo dobre kontakty ze sobą. Nie wiem, co przyniesie nam przyszłość, ale gdybyśmy razem jeździli w BMW, na pewno mielibyśmy niezłą zabawę. Cenimy siebie nawzajem jako kierowcy, ale również jako ludzie. Wiem, że jeśli coś mówi, to jest to coś, co naprawdę myśli. Nie jest kimś, kto za dużo myśli o swoim wizerunku, albo mówi o czymś w celach marketingowych lub tylko po to, żeby dobrze wyglądać.

Kubica powiedział po wygranej w niedzielę, że ma nadzieję, iż BMW zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i stanie za nim w walce o mistrzostwo. Jednakże w wypowiedzi dla El Pais zdementował plotkę, jakoby był teraz numerem jeden w zespole. Nie sądzę, żeby potrzebny był mi taki status. - powiedział Polak. Wszystko polega na tym, abym wykonywał swoją robotę dobrze i starał się poprawić każdego dnia. Ostatecznie właśnie to się liczy: bycie skupionym na swojej pracy i wygrywaniu wyścigów.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

16
madry86
14.06.2008 04:17
Jak to Massa stał się miły- mi się wydaje że on raczej Roberta darzył zawsze sympatią a z Nickiem przecież razem jeździł i też nie było żadnych konfliktów
Coyot-man
12.06.2008 08:13
Ciekawe po jakiemu rozmawiają - po włosku?, po hiszpańsku, po angielsku? po niemiecku?... a może po polsku?:P A tak na poważnie sądze że taki wariant jest bardzo prawdopodobny ze będą jeździć w jednym zespole - nie wiem czy już w przyszłym sezonie, ale pewnie kiedyś to nastąpi. Oni sami też na pewno sporo o tym rozmawaija między sobą i być może będą do tego dążyć aby byc w jednym teamie Zastanawia mnie też pewna rzecz. Massa ostatnio zrobił sie bardzo miły dla Roberta i bmw - a może taka zamiana - Massa w BMW a Alo do Ferrari? :D W każdym razie nie sądze żeby Nick został w zespole - wyraźnie widać że przestał sie rozwijać. Prędzej zatrudnią Sutila lub Rosberga niz zostawią NIcka. Ale zobaczymy...
radekone
12.06.2008 07:05
Janek, widac nie masz prawdziwych kumpli ani przyjaciol facetow, za to masz jakies kompleksy.
Janek
11.06.2008 07:06
obaj kierowcy często spędzają wieczory podczas weekendów GP, jedząc wspólnie kolację nie róbcie z nich gejów :/
jędruś
11.06.2008 05:44
Może i są wielkimi przyjaciółmi poza torem . Jednak z Ferdekiem przyjaźń skończyła by się w momencie , w którym ten zaczął by dostawać od Roberta baty. Tak więc według mnie nie wiem czy Mario i Fernando zdecydują się na taką opcję w przyszłości . Choć z obecną formą Heidfelda i dąrzeniem Mario do mistrzostwa i światowego składu kierowców w przyszłym roku wszystko jest realne . Czas pokaże ... Za wcześnie na takie spekulacje ...
ht-hubcio
11.06.2008 04:37
Jakby jeździł z Alonso w jednym zespole, to by musiał być bezwzględnym numerem 2, bo inaczej mielibyśmy powtórkę z McLarena 2007...
rafaello85
11.06.2008 02:13
Gdyby BMW utrzymało tegoroczny poziom to Alonso i Kubica stanowiliby mocny skład. Hiszpan jest przyjacielem Polaka? hmmm, przypominają mi się słowa Roberta sprzed roku czy sprzed dwóch lat kiedy to powiediał, że jeśli ktoś chce mieć na paddocku przyjaciela to niech sobie klupi psa;)
jolly
11.06.2008 02:06
mimo,że lubię Alonso nie chcę żeby przeszedł do BMW- będzie dokładnie tak mówi Wymiatacz... trzeba wziąć na miejsce Hei kogoś dobrego, ale nie za bardzo ;p może Button albo Webber?
Ad@m
11.06.2008 01:11
Wydaje mi się że to był tylko zwrot grzecznościowy w stronę Alonso. Fakt faktem bardzo prawdopodobne że te ich dobre układy szybko by się mogły popsuć. Tak Kubica jak i Alonso za wszelką cenę chcieli by być na szczycie i gdyby jednemu nie szło to zaraz chodziły by teksty że kogoś faworyzują. Inna rzecz że w każdej regule zawsze są wyjątki więc może by się tak wydarzyło że to mogłoby być bardzo dobre posunięcie.
Ducsen
11.06.2008 12:56
Kubica wreszcie przeszedł do konkretów i nie gada już tak skromnie jak kiedyś :)
haha_xd
11.06.2008 11:24
macrocosm~~> A Kubica już ma o 3 pkt więcej niż w ubiegłym sezonie.
Maximus
11.06.2008 11:19
Wymiatacz, w tym przypadku Alonso musiałby liczyć się z tym, że Robert będzie jeździł lepiej od niego i jeśli mimo wszystki przeszedłby do BMW, zrobiłby to na własną odpowiedzialność. Kiedy Fernadno podpisywał kontrakt w McLarenem nie wiedział, kto będzie jego partnerem, a tym bardziej tego, że będzie nim Hamilton, z którym będzie musiał tak ostro rywalizować. Teraz zdaje sobie sprawę, że jeśli chce znaleźć pracę w czołowym zespole, to jego partnerem będzie conajmniej równorzędny kierowca, który nie podda się jego woli i nie będzie pomagał w realizacji jego prywatnych celów, jak to było w Renault za czasów Fisichelli.
Wymiatacz
11.06.2008 10:50
"Mamy bardzo dobre kontakty ze sobą." - do czasu ;) Niech tylko spróbuje być lepszy od Alfonsa w dwóch lub trzech wyścigach (gdy będą razem jeździć) to zobaczymy jak "dobre" będą ich kontakty :D
Konfederat1970
11.06.2008 10:45
Takie pytania zadawane Robertowi Kubicy świadczą już, że zaczyna powoli "rozdawać karty" w świecie Formuły 1.:)
hawaj
11.06.2008 10:05
Na logikę: co miał powiedzieć hiszpańskiej prasie, jak nie dokładnie to co powiedział ? Robert nikogo nie zatrudnia, i to nie są żadne spekulacje, pytanie brzmiało "czy chętnie widziałby Alonso w BMW". Odpowiedz jest oczywista, i co ważne gdyby pytali o Kimasa, Masse, Heidfelda, Kovolainena, czy nawet Sutila - odpowiedź byłaby dokładnie taka sama, więc nie ma sie czym podniecać. Takie teksty, to tylko ukłon w stronę prasy hiszpańskiej, i Ferdka : żeby nie było mu smutno :-)
macrocosm
11.06.2008 09:59
Znowu się zaczyna medialne ustalanie składów na przyszłe lata. Wszyscy tak mieszają Nicka z błotem a on po 7 gp (uciułał prawie połowę tego co w całym ubiegłym roku!) ma mistrza świata na wyciągnięcie dłoni i ledwie 10 pkt. straty do Makumby i Filipa. Tego drugiego zresztą też wszyscy ze znawstwem zwalniali i osądzali od czci i wiary dwa miechy temu, że niby nie umie jeździć itp. dyrdymały. Wiadomo, teraz poziom wyznacza Kubica więc jako jego partner Nick ma ciężkie życie. Niełatwo znosić w Niemczech Niemcowi baty od Polaczka i swoich - niemieckich mediów. Ale czy to powód do zwalniania go z BMW? A wracając do tekstu. Niech sam Roberto decyduje z kim chce, gdzie, kiedy i co robić.