FIA broni decyzji o karze dla Massy za incydent w Walencji

Alan Donnelly: "Trzeba pamiętać, że Massa nie zyskał żadnej nieuczciwej przewagi"
27.08.0811:41
Grzegorz Więcek
4913wyświetlenia

Alan Donnelly z FIA odpowiedział na twierdzenia, że w Walencji podjęto złą decyzję po kontrowersyjnym incydencie w boksach, w którym brał udział zwycięzca wyścigu o Grand Prix Europy - Felipe Massa.

Trzej sędziowie oddelegowani na hiszpański wyścig, których pracę kontrolował jak zwykle stały nadzorca Donnelly, zdecydowali się tylko na udzielenie reprymendy i przyznanie kary pieniężnej w wysokości 10.000 euro za wypuszczenie kierowcy Ferrari na drogę Adriana Sutila w boksach.

Były trzykrotny mistrz świata Sir Jackie Stewart zauważył później, że w oczach wielu jest to bez wątpienia zbyt łagodny werdykt, który po raz kolejny pokazuje, że w takich sprawach FIA z Ferrari obchodzi się jak z jajkiem.

Stewart powiedział brytyjskiemu dziennikowi Daily Mail, że sędziowie F1 są amatorami zatrudnionymi na pół etatu, którzy nie są właściwie przygotowani. Donnelly odpowiedział na to: Obejrzeliśmy ten incydent z każdej strony. Jestem całkowicie zadowolony z tej decyzji. Trzeba pamiętać, że Massa nie zyskał żadnej nieuczciwej przewagi.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

26
sebas
30.08.2008 04:48
A Massa powiedział, że to była zwykła sytuacja wyścigowa która się zdarza i dziwił się, że w ogóle ktoś zawraca sobie tym głowę. Głupota i tyle.
Leo_kr
28.08.2008 06:59
A jak Kimi dostał karę przejazdu przez boksy bo nie miał założonych kół na 3 min. przed startem to też była jego wina ?? Sam miał je założyć czy co ??
Szkot
28.08.2008 05:39
@oligator ---> :D "Kimi popełnił błąd, wydaje mi się, że za wszelką cenę chciał się znaleźć przed Heikkim. Tu zawalił Fin." - zupełnie jak nieśmiertelny komentarz z derbów Łodzi Widzew-ŁKS: "Łodzianie w ataku" :D
GTC
27.08.2008 09:39
Jackie Stewart powinien sie zastanowić co mówi, najlepiej gdyby odebrali Massie zwycięstwo i wykluczyli zespół z następnego wyścigu ? wtedy by był pewnie zadowolony, ale co by to miało wspólnego ze sprawiedliwą rywalizacją? Przecież Massa nie może ponosić konsekwencji błędu zespołu a raczej nowych świateł Ferrari, które zezwoliły kierowcy opuścić boks. Felipe nie mogł widzieć Sutila w momencie ruszania, dlatego nie zrobił tego z premedytacją. Ot zwykły błąd, który nie wpłynął na wynik wyścigu mógł jedynie kosztować zwycięstwo Felipe gdyby zderzył się z Adrianem. Innym zespołom w każdym wyścigu zdarzają się podobne historie a jak na razie tylko Ferrari zostało ukarane. Jak Jackie nie pamięta innych wyścigów, to ja chętnie prześlę mu video z wielu poprzednich wyścigów.
82TOMMY82
27.08.2008 05:27
hehe, Mclaren juz widze "w sportowym duchu" liczyl na dyskwalifikacje Massy (pisze Mclaren bo Steward jest dla mnie synonimem niemalze, smieciuch jeden :))- no proste, powodow maja mnostwo, w koncu wyjechanie z boksow w zlym momencie ( i to nie z winy kierowcy) to to samo co spowalnianie innych podczas czasowki w qualu...smiech na sali... kara byla w 80% adekwatna, bo o ile brak dyskwalifik jest jak najbardziej OK, o tyle kwota kary jest smiesznie niska i mowie to jako fan Scuderi - to byla bardzo niebezpieczna syt i powinni przylepic ze 100K zielonych to by sie pozniej kazdy team 5 razy rozejrzal zanim z boksu wypusci. Wszystko pięknie, ale słowo "smieciuch" należy do niezbyt kulturalnych, więc unikaj go na przyszłość.
kumien
27.08.2008 04:29
A.S śmieszny jesteś. Dlaczego nie wspominasz o kilku sytuacjach w tym sezonie. Właściwie jeszcze groźniejszym, bo kierowcy jechali obok siebie przez całą aleję serwisową. Wtedy było wszystko OK dla Ciebie i Stewarta (Kubica tez uczestniczył w takim cyrku). Sorry, ale to, że Ty i Stewart nie lubicie Ferrari nie oznacza, że każda decyzja sędziów, którzy racjonalnie spojrzeli na sytuacje oznacza faworyzowanie. Może też będziemy karać jak bolid wyjedzie z boksów na tor i wymusi na jakimś bolidzie zmianę kierunku jazdy - walcząc o pozycje - przecież musi mu ustąpić mu pozycje.
rafaello85
27.08.2008 04:25
A.S---> a rok temu czasami Ci ich nie przypominali?
A.S.
27.08.2008 04:17
Upomnienie i 10.000 EUR kary - śmiech na sali. Massa już by to zapłacił tylko nie miał drobnych:) Ta systuacja wyraźnie pokazuje, że przepisy w F1 są tak skonstruowane, że każdy sędzia w zależności od upodobania i preferencji może interpretować przepisy jak chce i dowolnie karać. Stewart ma rację. Moim zdaniem w tej sytuacji winę ponosi nie kierowca (ruszył na polecenie) tylko zespół i to Ferrari powinno być ukarane. To, że nic nie zyskali, ale chcieli zyskać (przewagę nad Hamiltonem) i doprowadzili do niebezpiecznej sytuacji. Wstyd, faktycznie można teraz mówić scuderFIArrari. To sędziowanie zaczyna coraz bardziej przypominać to z polskich stadionów piłkarskich.
rafaello85
27.08.2008 01:54
Racja:) Pisząc, że zawinił Fin chodziło mi oczywiście o Kimiego;)
oligator
27.08.2008 01:14
-> rafaello piszeszKimi popełnił błąd, wydaje mi się, że za wszelką cenę chciał się znaleźć przed Heikkim. Tu zawalił Fin. -> obaj sa Finami fajnie to zabrzmialo
rafaello85
27.08.2008 12:20
pasior--> do sytuacji z Hamiltonem nawiązałem po to żeby pokazać, że w zeszłym roku sędziowie podejmowali kontrowersyjne decyzje ( na korzyść Anglika ) i nie przypominam sobie żeby wtedy Stewart nazywał ich "amatorami" bądź ich krytykował. Co do GP Europy'07 - Lewis stał daleko w żwirze i bez pomocy dźwigu by nie wyjechał. Schumacher stał wtedy w bardzo niebezpiecznym miejscu, w dodatku dwa przednie koła pozostawały na torze. Kimi popełnił błąd, wydaje mi się, że za wszelką cenę chciał się znaleźć przed Heikkim. Tu zawalił Fin. W przypadku Felipe sytuacja wygląda inaczej, bo został wypuszczony niemalże wprost na nadjeżdżającego Sutila. Gdyby Massa nie odpuścił przy wyjeździe z boksu to pewnie by się tam rozwalił. Tutaj ewidentna wina ekipy Ferrari i kara finansowa słuszna! Ale dla zespołu, NIE dla kierowcy!
pasior
27.08.2008 12:09
rafaello85 nie rozumiem po co do tej sytuacji mieszasz Hamiltona ,rok temu w GP Europy obowiązywał przepis że jeżeli kierowca nie zgasil silnika moze kontynuowac jazdę , w tej chwili jest wszystko jasne. przypomnij sobie jak szumachera wypchnęli z powrotem na tor i nie pisz durnych komentarzy. odnosnie wpatrzenia w lizak ( w przypadku scuderFIA wyświetlacz) gdyby byli tak strasznie zapatrzeni to kimas nie przewinąłby tankującego wokół koła. A odnośnie sutuacji przy wyjeździe Massy to jaka kara. po prostu incydent bez żadnych konsekwencji i wszystko. nikomu nic się nie stało żaden bolid nie ucierpiał więc po to rozkminiać. POZDRAWIAM
rofl
27.08.2008 12:05
Szczerze mowiac to ja bym wogole zadnej kary nie dawal... jak jeden z forumowiczow wyzej napisal "jak karac to wszystkich" a trzeba pamietac ze po 1 to nie wina massy po 2 nic na tym zabardzo nie zyskal a nawet troche stracil
kumien
27.08.2008 11:40
Dokładnie. W tym sezonie było już kilka podobnych sytuacji (jak dobrze pamiętam Piquet i Kova wyjechali równocześnie z alei serwisowej). W tym wypadku akurat wyjście jest bardzo wąskie, ale jak karać to wszystkich. Trochę mnie już to śmieszy, bo sędziowie w zależności od sytuacji inaczej wszystko interpretują. Co do Jackiego to swój swego zawsze chwali i broni. Ferrari ma Laude, Mclaren Stewarda, ale oboje powinni dać sobie spokój, bo robi się z nich Tomaszewski w wersji F1 :/
mkpol
27.08.2008 10:28
Wartek niebieskie światło dotyczy wyjazdu z boksów i oznacza tyle, że na prostej start meta znajdują się szybk jadące bolidy, któym trzeba ustąpić. Poza tym wszelkie znaki informują o tym co się dzieje ZA NIMI a nie PRZED. Natomiast zasada, że pierwszeństwo zawsze ma pojazd będący w ruchu przed pojazdem włączającym się do ruchu jest stara jak świat i obowiązuje wszędzie - również i w ruchu ulicznym. Przepisy objaśnił ci już Marek.
Maraz
27.08.2008 10:24
Według przepisów kierowca jadący "fast lane" w boksach (w Walencji lewym pasem) zawsze ma pierwszeństwo.
wartek
27.08.2008 10:20
moim zdaniem to sutil powinien zwolnic i go przepuscic, bylo widac jak na wyjezdzie z boksow miga niebieskie swiatlo, skoro kierowcy maja sygnalizacje flag w kokpitach to pewnie jemu w bolidzie tez migalo i to sutil powinien dostac kare
SoBcZaK
27.08.2008 10:18
ukarać masse niech wygra gorszy czyli hamilton
Sar trek
27.08.2008 10:08
Hamilton w takiej sytuacji pewnie by skasował Sutila .
Darth ZajceV
27.08.2008 10:06
z resztą wydaje mi się, że sytuacje walki w pit lane z dublowanym kierowca powinny być jakoś uregulowane Regulaminem, bo to jest bez sensu, że lider musi go najpierw puścić po to by 10 metrów dalej go zdublować.
michal2111
27.08.2008 10:05
Stewart jest jeszcze gorszy od Laudy. Zrzędzi jak dewota. Zazdrości, że jego czasy minęły...
rafaello85
27.08.2008 09:59
Stewart jest śmieszny! I beznadziejny:/ Czy ktoś sobie przypomina żeby rok temu krytykował sędziów za: -brak jakiejkolwiek reakcji odnośnie Lewisa w GP Europy? -incydentu, który Lewis swoją niebezpieczną jazdą spowodował podczas GP Japonii? Ja sobie nie przypominam... Czy to nie były fory względem Hamiltona? Nie będę już nawet przypominał pewnego sierpniowego posiedzenia WMSC dotyczącego afery szpiegowskiej... Wtedy Stewart milczał jak grób! Wkurzają mnie tacy ludzie:[ Na koniec powiedziałbym Stewartowi - kończ Waść, WSTYDU OSZCZĘDŹ!!!!! A co do tej kary - należała się zespołowi Ferrari, nie Massie! Kierowca podczas postoju jest wpatrzony w lizak ( w przypadku Ferrari w wyświetlacz ) i ufa mu całkowice. Osoba odpowiedzialna za wypuszczenie Massy powinna była go była ciut dłużej przytrzymać, gdyż z tyłu nadjeżdżał Sutil. Kierowca nie jest niczemu winny.
Szkot
27.08.2008 09:53
Massa, w przeciwieństwie do Lewisa i Kimiego, mimo wszystko nie puknął Sutila :D
Darth ZajceV
27.08.2008 09:50
Jackie - Anglik, z resztą było już widać w wywiadzie dla Polsatu, że Lewisomania jemu tez się udziela wiec co się dziwić :P
ht-hubcio
27.08.2008 09:50
no ale prawdą jest, że gdyby coś takiego zrobił Hamilton to by wiadro pomyj zostałoby na niego i FIA wylane w komentarzach i na forum
Szkot
27.08.2008 09:46
... I to ostatnie zdanie Donnelly'ego jest decydujące dla zamknięcia tej sprawy.