Di Montezemolo gratuluje Hamiltonowi mistrzostwa

"Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby umieścić jedynkę z powrotem na Ferrari"
05.11.0811:47
Mariusz Karolak
1493wyświetlenia

W niedzielę zespół Ferrari wywalczył siódmy tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat. Ekipie z Maranello nie udało się jednak zdobyć mistrzostwa indywidualnego z Felipe Massą, który chociaż zwyciężył w Brazylii, to jednak musiał zadowolić się tytułem wicemistrza.

Massa przegrał tytuł o zaledwie jeden punkt, jednak prezes Ferrari - Luca di Montezemolo wydawał się zadowolony z tegorocznych osiągnięć i kolejnego tytułu mistrzowskiego wśród konstruktorów. Nie omieszkał także pogratulować tuż po wyścigu Lewisowi Hamiltonowi wywalczonego mistrzostwa, choć jeszcze rok temu relacje pomiędzy Ferrari i McLarenem były bardzo kiepskie.

Pragnę serdecznie pogratulować Lewisowi Hamiltonowi, który stał się najmłodszym mistrzem świata w historii Formuły Jeden. - stwierdził di Montezemolo na łamach oficjalnej strony Ferrari World. Okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem w tegorocznej rywalizacji i jego zwycięstwo, choć zdobyte bardzo niewielką przewagą, jest w pełni zasłużone. Teraz to on będzie jeździł z numerem 1 na swoim samochodzie w przyszłym sezonie, ale musi liczyć się z jednym: zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby umieścić jedynkę z powrotem na Ferrari!

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

8
A.S.
05.11.2008 10:30
To, czy Massa będzie miał jeszcze szansę walki o tytuł zależy tylko od niego. Pamiętacie, w zeszłym roku, gdy Lewis przegrał tytuł na finiszu, też większość myślała, że już druga taka szansa mu się nie przytrafi, że przez to się wypali itp. Jeśli czerwoni nie spierniczą bolidu na przyszły rok, to nie widzę przeszkód, by Felipe, tak jak i w tym roku, walczył o tytuł i to z dużymi szansami powodzenia. Gratulacje di Montezemolo dla Lewisa można uznać za bardzo dobry objaw normalizacji stosunków między obydwoma rywalizującymi zespołami.
Huckleberry
05.11.2008 09:29
Ja myślę, że Kimi sie nie podniesie w przyszłym roku. I jeśli Ferrari będzie walczyć o mistrza to dzięki Massie, który już dojrzał.
maroo
05.11.2008 06:31
Właśnie - boję się że Felipe już nie będzie miał takiej okazji. Boję się że jeśli BMW zrobi konkretny samochód będę musiał wybierac pomiędzy Felipe a Robertem(oby tylko Robert mógł mu przeszkodzić). Chcę by Robert walczył o 1 ale jednoczerśnie chciałbym by Felipe zaliczył przynajmniej 1 tytuł w swojej karierze. Ten sezon był wyrównany choc (powiecie że nieobiektywny jestem i pewnie to fakt - przez moje sympatie) bardziej walecznie zasłużył na tytuł Felipe niż Lewis. Bo to Felipe nie dąsał się na cały świat tylko wybaczył mechanikowi, to On po prostu mówił "było minęło, następny wyścig i trzeba dać z siebie wszystko", to On mówił "takie rzeczy się zdarzaja, co było minęło teraz jest kolejna szansa". To On po totalnej krytyce pojechał ciągle lepiej w pełni przyznając się że to Jego błędy... Ale czy w 2009 będzie miał szansę walki o tytuł? Mam ogromną nadzieje. I tak Aquos - przykro mi z powodu łez Felipe, smutne były jego oczy gdy wiedział już że o mały włos. On przy Szu nie miał możliwości - teraz gdy je miał cały sezon jakiś taki nieciekawy - poza bardzo mocnym przeciwnikiem jakim jest Lewis miał po prostu więcej pecha niż ktokolwiek z przodu stawki - chyba tylko Kimi w McL miał tez tak cięzko. Jeździł w 2008 wspaniale, walczył ze soba jak nikt inny i dla mnie jest mistrzem - moim mistrzem :). I teraz jedyna dla mnie opcja gdy w 2009 przyjmę Jego wicemistrzostwo w miare ze spokojem - Robert mistrzem. Tylko jeśli Felipe straci tytuł na rzecz Roberta będę mógł się z tym pogodzić. Inaczej Felipe musi mieć tytuł - nawet wtedy nie interesuje mnie wygrana Ferrari w konstruktorach.
kimir
05.11.2008 02:27
A co takiego zrobili?
adams
05.11.2008 02:11
zaczyna się kuszenie. Hamilton powinien uświadomić sobie co zrobili z Raikkonenem.
rafaello85
05.11.2008 01:42
Ja myślę, że Felipe teraz miał niepowtarzalną szansę. Druga może się nie nadarzyć...
Maraz
05.11.2008 01:25
To zależy. Wydaje mi się, że zdołał sobie i innym udowodnić, że bez awarii i dziwnych błędów zespołu (wąż) jest w stanie walczyć o tytuł - na niektórych torach jest wręcz niedościgniony. Jeśli Kimi się nie pozbiera szybko, to w 2009 Massa znowu może powalczyć z Hamiltonem.
Aquos
05.11.2008 01:17
Ciągle jeszcze szkoda mi Massy. Czy Wam też trudno uwierzyć, że będzie miał jeszcze jedną szansę?