Montezemolo: Ferrari wygrałoby tytuł mając Hamiltona w bolidzie
Zdaniem Włocha, zespół popełnił błąd nie udzielając wystarczająco dużego wsparcia Vettelowi
04.12.1808:31
3731wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem byłego prezesa Ferrari - Luki di Montezemolo, zespół świętowałby w tym roku mistrzostwo świata, gdyby w jego bolidzie zasiadał Lewis Hamilton.
Stajnia z Maranello w pierwszej połowie mistrzostw dysponowała najszybszą konstrukcją, lecz wahania formy oraz błędy w poszczególnych wyścigach nie pozwoliły jej zbudować dużej przewagi nad Mercedesem. Z kolei po letniej przerwie to niemiecka ekipa wskoczyła na wyższy poziom, ostatecznie zgarniając tytuły w obu klasyfikacjach.
Zdaniem Włocha, Ferrari w tym roku udzieliło zbyt małego wsparcia dla Sebastiana Vettela, który pogrzebał szanse na tytuł licznymi błędami na torze.
Zdaniem byłego prezesa Ferrari - Luki di Montezemolo, zespół świętowałby w tym roku mistrzostwo świata, gdyby w jego bolidzie zasiadał Lewis Hamilton.
Stajnia z Maranello w pierwszej połowie mistrzostw dysponowała najszybszą konstrukcją, lecz wahania formy oraz błędy w poszczególnych wyścigach nie pozwoliły jej zbudować dużej przewagi nad Mercedesem. Z kolei po letniej przerwie to niemiecka ekipa wskoczyła na wyższy poziom, ostatecznie zgarniając tytuły w obu klasyfikacjach.
W tym roku Hamilton zrobił różnicę, zaliczył najlepszy sezon od swojego debiutu- powiedział Luca di Montezemolo, prezes Ferrari w latach 1991-2014.
Miał momenty słabości oraz kryzysu, lecz w tym roku z Ferrari byłby w stanie wygrać. Nie mówię tego, by coś umniejszyć Vettelowi, który ma szansę na odbudowę w konkurencyjnym bolidzie.
Zdaniem Włocha, Ferrari w tym roku udzieliło zbyt małego wsparcia dla Sebastiana Vettela, który pogrzebał szanse na tytuł licznymi błędami na torze.
Obecne Ferrari różni się od tego, które opuściłem w październiku 2014 roku. Mam na myśli mentalność. W tym roku Ferrari miało dobry bolid, a w pewnych sytuacjach byli nawet lepsi od Mercedesa. Zabrakło jednak czegoś na sam koniec. Vettel popełnił kluczowe błędy, a w mistrzostwach świata trzeba wszystko trzymać w ryzach. To kierowca z najwyższej półki i zawsze jest blisko zespołu.
W okresach frustracji musi być wspierany, zwłaszcza teraz, kiedy przychodzi do ekipy mocny kierowca z wielką przyszłością. Schumacher także się mylił w swoich pierwszych dniach, ale ważne jest, by szczerze ze sobą rozmawiać za zamkniętymi drzwiami i wspierać publicznie zespół- dodał 71-latek.
KOMENTARZE