Raikkonen: To był trudny i skomplikowany sezon
Tymczasem Kubica za namową Fina założył we Włoszech swój własny zespół kartingowy
07.11.0815:22
4208wyświetlenia
Ubiegłoroczny mistrz świata Kimi Raikkonen przyznał, że zakończony właśnie sezon 2008 Formuły 1 miał dla niego
zbyt wiele negatywnych momentów.
Najważniejszą rzeczą jest to, że zespół wywalczył mistrzostwo konstruktorów. To był najbardziej realistyczny cel, jaki mogliśmy osiągnąć w ostatnim wyścigu.- powiedział kierowca Ferrari.
To bardzo ważny rezultat dla każdego, kto pracuje dla Ferrari lub stanowi część świata włoskiej marki. Jest to również małe zwycięstwo dla mnie na koniec sezonu, który był ciężki i skomplikowany. Dobrze jest wygrać ten tytuł po takim roku. To pokazuje, jak bardzo nasz zespół jest zjednoczony, i że walczymy do samego końca.
Fin ukończył wyścig w Interlagos na trzecim miejscu, co dało mu również trzecie miejsce w klasyfikacji końcowej kierowców z taką samą liczbę punków, co Robert Kubica.
Ostatni sezon nie potoczył się po mojej myśli. Zaczął się dość dobrze, ale później było zbyt wiele negatywnych momentów. Popełniliśmy kilka błędów, tak samo zresztą, jak nasi konkurenci. Zapłaciliśmy jednak wyższą cenę, nie mogliśmy odrobić straty i trochę za wcześnie odpadłem z walki o tytuł. Ale to już przeszłość - w następnym roku wrócimy do wygrywania.
Skoro już wspomnieliśmy o Kubicy, to warto przy okazji dodać, że Polak za namową Raikkonena założył we Włoszech swój własny zespół kartingowy. Fin od czterech lat prowadzi wspólnie ze swoim menedżerem ekipę wyścigową w brytyjskiej Formule 3. Okazuje się, że Kimi i Robert mają kilka wspólnych zainteresowań i świetnie się dogadują.
Myślałem, że Kimi jest zupełnie inną osobą, nim dłużej nie porozmawialiśmy ze sobą.- cytuje słowa Roberta fiński dziennik Turun Sanomat.
Kimi to dziwny facet. Podczas trzech lat zamieniliśmy ze sobą tylko kilka słów. Potem spotkaliśmy się w Singapurze i Japonii. Usiedliśmy, zaczęliśmy rozmawiać i rozmawialiśmy długo. Kimi kocha karting tak samo, jak ja. [...] Być może z naszym typem osobowości nie za dobrze pasujemy do F1. Myślę, że to jeden z powodów, dla których tak kochamy karting. Zgodziliśmy się z Kimim, że karting to najbardziej autentyczny rodzaj wyścigów. Obydwaj chcielibyśmy, żeby Formuła 1 bardziej upodobniła się do tego, czym pozostał karting. Czasy startów w kartingu były naprawdę przyjemne i dały mi najwięcej jako kierowcy.
Robert jest miły i bardzo fair.- dodał Raikkonen.
Dobrze zna Toniego Vilandera i od tego rozpoczęliśmy rozmowę. Fajnie było pogadać z kimś, kto ma dużo podobnych zainteresowań. Obaj kierowcy zażartowali nawet, że byłoby świetnie, gdyby w dalszej karierze mogli rywalizować ze sobą w rajdach. Mogłoby by to nastąpić na przykład w Rajdzie Finlandii.
Źródło: Setanta.com, Autoklub.pl
KOMENTARZE