Schumacher: Nie dla mnie rola szefa

"Czy naprawdę tego potrzebuję? Nie. Naprawdę nie".
08.11.0810:11
Filip Kapica
3216wyświetlenia

Michael Schumacher przyznał, że odrzucił ofertę przejęcia schedy szefa zespołu Ferrari po Jeanie Todtzie, gdyż uznał funkcję za zbyt czasochłonną. Todt opuścił swoje stanowisko przed startem sezonu, a jego miejsce zajął Stefano Domenicali.

Siedmiokrotny mistrz świata, który zakończył swoją barwną karierę przed dwoma laty, miał możliwość zastąpienia Francuza, lecz zdecydował się ją odrzucić. Miałem szansę, by zająć funkcję Jeana Todta i zostać szefem zespołu Ferrari. - wyznał Niemiec w wywiadzie dla International Herald Tribune.

Widziałem, ile pasji wkłada w swój zawód i zauważyłem pewną analogię do pracy, którą sam wykonywałem przez lata. Różnica polegała na tym, że on przesiadywał dzień w dzień w Maranello, nawet w weekendy, do późnych godzin wieczornych. Zadałem sobie więc pytanie: 'Czy naprawdę tego potrzebuję? Nie. Naprawdę nie.

Schumacher nie chce w najbliższej przyszłości angażować się w pojedyncze przedsięwzięcie. Nie chcę skupiać się od razu wyłącznie na jednej rzeczy. Chcę być wolny i zobaczyć, co będzie następna rzeczą, jaką chcę robić w moim życiu. Teraz jestem wolny i mogę robić to, czego chcę.

Legenda Formuły 1 zamierza jednak w pewnym momencie znaleźć sobie kolejne wielkie wyzwanie: Myślę, że w pewnym momencie coś w końcu zainteresuje mnie na tyle, że odnajdę nową pasję. Potrzebuję jej, ponieważ nie zamierzam siedzieć tylko przy biurku i tracić czas.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

17
Jędruś
09.11.2008 09:07
Wątpie by w tym momencie Schumi sprawdził się w tej roli. Dlaczego ??? Bo nie ma doświadczenia w funkcjach kierowcniczych i jest jeszcze młody. Schumiemu to stanowisko nic by nie dało. On potrzebuje jakiś innych wyzywań/
Szu
09.11.2008 07:18
A.S. ma 100% racji, po co MS to stanowisko?
Mexi
08.11.2008 07:58
Oj Michael...ty tego nie potrzebujesz, ale oni potrzebują CIEBIE. Szkoda, ze nie jest szefem...
A.S.
08.11.2008 07:35
A na co mu to stanowisko? Kasy ma w bród, a robota szefa ekipy lekka nie jest, ogromnie czasochłonna i do tego bardzo niewdzięczna. Niechby tylko coś nie szło. Włosi, podobnie, jak Polacy, kochają cię gdy jesteś na topie, ale nich ci się tylko noga podwinie...to potrafią zgnoić i sprowadzić człowieka do parteru. Czy nie lepiej dla Schumiego być żywą legendą i idolem dla makaroniarzy?
michael85
08.11.2008 05:58
Schumi jak zawsze perfekcyjny. Albo robi to co robi idealnie albo wcale! Gdyby jeździł w F1 to jestem przekonany że mistrzem świata na pewno nie byłby hamilton.
Huckleberry
08.11.2008 04:49
On już wygrał wszystko co mógł, jeśli jak sam twierdzi nie ma motywacji, to na pewno by się nie sprawdził. Bo jak sobie wyobrażam to praca 24h na dobę.
KatarzynaMichalak
08.11.2008 12:48
Ciekawe,czy by się sprawdził na tym stanowisku,bo sterować takim zespołem jak ferrari zapewne nie należy do najłatwiejszych,ale myślę że jego spojrzenie na wyścigi,taktykę,ustawienia od strony kierowcy,byłaby ułatwieniem na tym stanowisku.
deZZember
08.11.2008 12:44
rafaello85 - to Ferrari było nielubiane tak, jak na to zasługiwali. Zapomniałeś o tym. Nagle z katów stali się ofiarą i nagle wszyscy zapomnieli o historii, wszystko wybaczyli, nagle zostali "cacy zespół". Winy zostały "zresetowane" ;).
Dale65
08.11.2008 12:43
Mam nadzieję, że Schumacher nie zatrzyma za rok/dwa Kubicy przed przejściem do Ferrari, bo może już terz trzymać tam miejsce dla swojego "następcy" - Vettela...
rafaello85
08.11.2008 11:52
wartek---> no przecież taki własnie jest jego pseudonim w F1:D KatarzynaMichalak---> niekoniecznie. Zauważ, że wielcy piłkarze często są słabymi lub miernymi trenerami. Nie jest wcale powiedziane, że Schumacher byłby dobrym szefem. Oczywiście chciałbym widzieć Schumiego dowodzącego włoską ekipą, ale tylko pod jednym warunkiem: że sprostałby wyzwaniu i ekipa pod jego wodzą dalej odnosiłaby wielkie sukcesy. Gdyby jednak miało być inaczej, to niech Schumi zostanie tu gdzie jest teraz.
Andre180
08.11.2008 11:49
No i bardzo dobrze
KatarzynaMichalak
08.11.2008 11:34
Schumacher byłby zapewne dobrym przywódcą. Pooglądał sobie troche jak wygląda stanowisko dowodzenia i jego wiedza i doświadczenie kierowcy(mistrza),było by nieocenione.
laska_prokocim
08.11.2008 11:25
niech założy własną stajnię ;)
wartek
08.11.2008 11:00
todt mi przypominal napoleona :)
rafaello85
08.11.2008 10:53
Wolałem to twarde i nieustępliwe Ferrari, a takie było za czasów Todta. Zajadliwość w stosunku do McLarena miała uzasadnienie, Todt traktował ich tak, jak na to zasługiwali. Z resztą gdyby Francuz dalej władał włoskim teamem, to pewne sprawy na pewno inaczej by się potoczyły... Domenicali to facet bez wyrazu - taki nijaki. Todt był urodzonym przywódcą: nieugięty i nieustępliwy. Nie dał sobie w kaszę dmucha. Takiego szefa potrzeba we włoskiej ekipie! Wielki, wielki błąd Montezemolo, że pozbył się Todta:((((( Parafrazując słowa Schumachera: nie jesteśmy ( Ferrari ) tu po to żeby nas lubiano! Jesteśmy tu po to żeby wygrywać!!!
Maraz
08.11.2008 10:42
Ale Domenicali jest dość dobrze oceniany i uważa się go za osobę, która odmieniła wizerunek Ferrari - zespół stał się bardziej lubiany, nie ma już tej zajadłości w stosunku do McLarena. Nawet u nas można zauważyć większy procent zwolenników Ferrari niż jakieś dwa lata temu. Może to wynikać ze spygate, wyczuwalnej niechęci do Hamiltona, czy równego traktowania kierowców w Ferrari. W każdym razie czytałem, że Domenicali wykonuje dobrą robotę, a jest to dopiero jego pierwszy rok rządzenia w zespole Ferrari.
rafaello85
08.11.2008 09:49
Jean Todt był genialnym szefem! Chyba pod tym względem w niczym nie ustępował Enzo Ferrari. Natomiast Domenicali w ogóle mi nie pasuje do tego stanowiska! Schumacher był genialnym kierowcą, ale czy byłby równie dobrym szefem zespołu? hmm