Theissen: Praca z Kubicą nie zawsze jest łatwa

Tymczasem Polak został jednym z lauretaów Nagród Biznesu Sportowego DEMES 2008
08.11.0809:54
Mariusz + inf. prasowa
6301wyświetlenia

Mario Theissen twierdzi, że nadal darzy szacunkiem swego kierowcę Roberta Kubicę, chociaż Polak w pewnym momencie tego roku otwarcie krytykował tempo i intensywność prac nad rozwojem bolidu BMW Sauber F1.08.

Theissen przyznał, że momentami Kubica nie jest łatwą osobą do współpracy. Robert był w szczytowej formie, a gdy samochód nie był wystarczająco szybki, traktował to jako osobisty policzek. Nasze relacje zawodowe nie zawsze były więc łatwe, ale jego niepohamowana determinacja do osiągnięcia sukcesu zasługuje na szacunek. - powiedział Niemiec.

Kubica liczył się przez długi czas w walce o tytuł mistrzowski, ale kilka ostatnich wyścigów w wykonaniu zespołu BMW Sauber nie było zbyt udanych i spowodowało to utratę nawet trzeciej lokaty w klasyfikacji generalnej na rzecz Kimiego Raikkonena. Popełniliśmy zbyt wiele błędów w trakcie tego weekendu i oto jest rezultat. - tłumaczył Polak po wylocie z Brazylii. Theissen zapewnia, że celem zespołu na rok 2009 jest walka o tytuł mistrzowski.


Przy okazji warto wspomnieć, że podczas V Gali Sportu i Biznesu, która odbyła się 6 listopada w Złotych Tarasach w Warszawie, kolejny raz przyznano Nagrody Biznesu Sportowego DEMES 2008. Jednym z laureatów został Robert Kubica, choć nie mógł pojawić się na gali osobiście.

Nagrody Biznesu Sportowego DEMES są wyróżnieniem profesjonalnych i konsekwentnych przedsięwzięć związanych z biznesowym podejściem do sportu. Wśród laureatów znaleźli się przedstawiciele firm i instytucji, które w sposób szczególny przyczyniają się do rozwoju polskiego sportu, sponsorzy, a także organizatorzy wielkich imprez. Pozostałymi zwycięzcami nagród są między innymi Donald Tusk i Tomasz Zimoch.

Pełna lista laureatów:
  • Sportowy Wizerunek: Robert Kubica;

  • Sponsor Roku: Polkomtel S.A. - Plus GSM;

  • Wydarzenie Sportowe: Red Bull X-Fighters Super Session Warsaw;

  • Sport & Business: Bartosz Remplewicz - Remes Sp. z.o.o.;

  • Projekt Sponsoringowy: Warka - Grupa Żywiec za współpracę z KKS Lech Poznań;

  • Sportowy Projekt Medialny: Telewizja Polsat za relacje z Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej;

  • Sportowa Marka: Red Bull;

  • Osobowość Mediów: Tomasz Zimoch (Polskie Radio Program 1);

  • Klub Sportowy: KKS Lech Poznań SA;

  • Sportowy VIP: Prezes Rady Ministrów Donald Tusk;

  • Sportowe Przeżycie Roku: Zwycięstwo Roberta Kubicy w Grand Prix Formuły 1 w Kanadzie;

  • DEMES Honorowy: Akademicki Związek Sportowy;

  • DEMES Zagraniczny: FC Barcelona.


Źródło: HomeOfSport.com, StatuetkiDemes.pl

KOMENTARZE

22
kLc!
11.11.2008 06:42
praca z kimś, kto non-stop narzeka na pewno nie jest łatwa
sneer
09.11.2008 09:26
Huckleberry - mniejsze znaczenia ma pozycja 5-6 niż 3-4. Dla zespołu także. I Heidfeld wcale bardziej punktów nie potrzebował - nikt nie przypuszczał że w Brazylii BMW będzie aż tak słabe. Rampf i Theissen także.
bicampeon
09.11.2008 08:14
No z BMW to nigdy nic nie wiadomo, jeszcze zrobią kamerę pół na pół, czerwony z żółtym. Żeby Nick nie czuł się źle, że teraz to Robert jest tym ważniejszym :P Tylko gdyby nie te przepisy :)
Huckleberry
09.11.2008 06:58
Ale i tak to Robert w przyszłym roku będzie miał czerwoną kamęrę [będzie mu pasowała do kasku ;] a Nick żółtą i dalszy numer. A 3 czy 4 vs 6 to w wypadku zespołu mała różnica...
bicampeon
08.11.2008 11:17
Nick myślał o obronie swojej pozycji, Robert o swojej. Jednak Heidfeld'owi nie bardzo się pewnie podobała myśl, że w przyszłym sezonie będzie miał za team-mate kierowcę z podium w ogólnej klasyfikacji, więc nawet nie pomyślał o tym by przepuścić Roberta.
Huckleberry
08.11.2008 10:31
sneer - No właśnie o to mi chodziło! Więc to Heidfeld potrzebował punktów bardziej niż Robert! Było większe prawdopodobieństwo tego że to on straci pozycję niż że Robert straci.
sneer
08.11.2008 09:37
Huckelberry - regulamin znasz? Nawet jakby Heidfeld miał tyle samo punktów co Fernando to i tak by przegrał bo Alonso wygrał dwa wyścigi...Więc spokojnie mógł oddawać pozycję Kubicy.
virian
08.11.2008 07:09
Przecież to było "szlifowanie diamentu", żeby ukształtować wymagającego mistrza :D
Huckleberry
08.11.2008 02:47
Falarek - właśnie o to chodzi, że będąc już w czołówce można sobie na to pozwolić, a przecież BMW stopniowo do tej czołówki, co sezon się zbliża. Ocenimy ich w przyszłym sezonie. Jeśli będą rzeczywiście walczyć o mistrza chyba przyznasz rację doktorkowi? ;) Jeszcze co do tytułowego stwierdzenia: myślę, że współpraca z Schumacherem lub np Senną też nie byłaby łatwa panie doktorze! :)
Falarek
08.11.2008 02:28
To nierozwijanie samochodu do końca sezonu może się na nich zemścić. Renault już ich przegoniło a Ferrari i McLaren odjechały jeszcze dalej. W ogóle jeśli nie potrafią równocześnie rozwijać bieżącego samochodu i pracować w tym samym czasie nad następnym to nie maja czego szukać w konfrontacji z Ferrari i McLarenem. Oni tak pracują od lat i od lat są w czołówce.
barteks2
08.11.2008 02:25
Cóż za doborowe towarzystwo: Kubica, Tusk i Zimoch ;-)
KatarzynaMichalak
08.11.2008 12:51
Mario powinien zatrudnić Heikkiego!!! Wtedy mówił by :praca z Heikkim jest łaaaaatwa!!!! Przepuszcza kiedy chcemy i nie marudzi przy tym za dużo;-)
wartek
08.11.2008 12:47
co do tego jednego punktu, no to szkoda, ale nie zapominajmy ze i tak 2 punkty dostal gratis od raikkonena ktory puscil wtedy masse
Dale65
08.11.2008 12:41
Kurna koleś się dziwi? Jeśli zatrzymał rozwój samochodu kiedy ktoś prowadził w mistrzostwach, bo ten ktoś nie był wizytówką zespołu, i przeznaczył środki na budowę nowego samochodu pod styl jazdy swojej wizytówki zespołu to niech się nie dziwi, że kierowca, mimo że numer 2, zapomni o swoich umiejętnościach i będzie siedział cicho jak beztalencia typu Kovalainen szanując swoją niezasłużoną jak na swój talent pozycję w czołowym zespole.
Ducsen
08.11.2008 11:33
A ciekawe czy praca z Theissenem jest łatwa :)
bicampeon
08.11.2008 11:26
Ale Robert bronił pozycji na podium, a nie 5 miejsca. Jednak myślę, że gdyby Mario przed wyścigiem dał do zrozumienia Nickowi, żeby w takiej sytuacji przepuścił Roberta, to QN by to zrobił. Ale skoro nawet Theissen nie uważał tego za potrzebne...
Huckleberry
08.11.2008 11:10
Ja rozumiem Nicka że nie przepuścił Roberta. Zauważmy że walczył o pozycję w generalce z Fernando, którą niestety jednak utracił w ostatnim wyscigu tylko JEDNYM punktem. Rozumiem, ze z polskiego punktu widzenia Heidfeld jest BE, ale obiektywnie patrząc w Chinach wszystko wskazywało na to że Nick będzie miał większe problemy żeby się wybronić przed Alonso niż Robert przed Raikkko.
pawlip
08.11.2008 10:50
i tak lepszy był tekst kubicy po GP CHIN, coś w stylu "żeby nie zabrakło jednego ptk" chodziło o to że HEI go nie przepuścił.................prorok
SoBcZaK
08.11.2008 10:00
tylko żeby z BMW nie było tak jak z Hondą w w 2006/2007 że byli jeszcze mocni a potem wszystko sie załamało. Wiele zależy jak poradza sobie ze zmianami na przyszły sezon....
rafaello85
08.11.2008 09:45
Marian - To Wy zawaliliście sprawę!! BMW ma walczyć o tytuł w 2009r, aż boję się pomyśleć co by było gdyby tego dokonali... W tym roku postawili sobie cel aby wygrać pierwszy wyścig, gdy Kubica dokonał tego w Kanadzie, to zespół odpuścił rozwój bolidu! To jak w 2009r wygrają mistrzostwo, to może już w ogóle nie zbudują auta na sezon 2010...;)
bicampeon
08.11.2008 09:32
Dlatego Alonso nie pasowałby w BMW. Sytuacja ta pokazuje, to co często powtarzał Robert na temat Ferdka, że mają podobne podejście do wyścigów. Jak jest szansa to trzeba ją wykorzystać do końca, a nie tak jak BMW odpuszczać, bo plany były inne.
Hitokiri
08.11.2008 09:14
Heh i tak był delikatniejszy od Alonso :)