Mosley nieugięty w sporze o koszty superlicencji

"Kierowcy powiedzieli mi, że mają z tego powodu trudności finansowe, ale to kompletna bzdura"
06.02.0912:07
Mariusz Karolak
2016wyświetlenia

Max Mosley przyznał, że czuje niewielką sympatię do kierowców, którzy nie godzą się na nieco większe koszty superlicencji w tym roku. W ubiegłym miesiącu Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix (GPDA) zaczęło namawiać swoich członków, aby wstrzymali się z uiszczeniem opłat za odnowienie superlicencji na rok 2009, dopóki nie zostanie wyjaśniona kwestia ostatniej podwyżki.

Na początku ubiegłego roku opłata ta wzrosła dosyć znacząco, a w tym roku FIA chce jeszcze dodatkowe 400 euro za wydanie takiego dokumentu plus 100 euro za każdy punkt zdobyty w sezonie 2008. GPDA zasugerowała, że w obliczu potęgującego się na świecie kryzysu ekonomicznego należałoby raczej zmniejszyć te koszty.

Mosley uznał jednak stanowisko GPDA za niedorzeczne i ostrzegł, że bez odnowionej superlicencji kierowcy nie będą mogli startować w grand prix. Kierowcy są głównymi beneficjentami wszystkich tych pieniędzy, które są inwestowane w poprawę ich bezpieczeństwa. - powiedział prezydent FIA. Powiedzieli mi, że mają z tego powodu trudności finansowe, ale to kompletna bzdura. Zarabiają po 10 milionów, żyją w rajach podatkowych i narzekają z powodu konieczności zapłacenia dwóch procent swoich dochodów - to po prostu głupie.

Mosley potwierdził również, że żaden z kierowców nie opłacił jeszcze swojej superlicencji na rok 2009, ale dodał, iż zwykle nie spieszą się oni z tym, odkładając to na ostatnią chwilę. W zeszłym miesiącu 68-letni Brytyjczyk zaproponował kierowcom rozmowy na temat wysokości opłat za superlicencję, ale pod warunkiem, że ujawnią szczegółowe dane na temat swoich zarobków. Wygląda na to, że nie chcą podzielić się ze mną tymi informacjami. - powiedział.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

12
NEO86
23.02.2009 01:01
Na miejscu kierowców to ja bym zastrajkował i nie płacił i musieliby się ugiąć bo niedopuścili by aby wyścig F1 się nie odbył a tym samym oni nie zarobili kasy
Jędruś
06.02.2009 08:43
SAP - to nie są aż tak duże pieniądze. FIA inwestuje je w badania nad bezpieczeństwem. Przecież to nie są aż tak kolosalne kwoty w porówaniu choćby do zbudowania nowego bolidu. W sumie prawdę gada , choć nie każdy kierowca aż tyle zarabia.
marrcus
06.02.2009 02:08
litości kierowcy bulionerzy bedą sie kłócili o podwyżke 100 $ hahaha lol ;) kasy FIA i tak dostnia mniej bo z tylko 18 sciagną a nie 20
michael85
06.02.2009 02:04
Jak go widzę to nasuwa się tylko jedno skojarzenie: Stary a głupi! Tu niby chcą ciąć koszty a w takiej sprawie nie przejmują się ich podniesieniem. Pan Mosley jest jak nasz premier. Obiecuje obniżenie podatków po czym podnosi na samochody powyżej 2L. Hipokryci!
SAP
06.02.2009 01:47
Wydaje mi się, że coś tu się nie zgadza. Z tego co o bezpieczeństwie mówi Mosley wychodziłoby, że pieniądze kursują (powinny kursować) wedle systemu kierowcy -> FIA -> tor. Jeśli jednak to tory płacą za możliwość organizowania GP i to one je remontują oraz odpowiadają za opiekę medyczną, a teamy dostosowują bolidy do standardów bezpieczeństwa to w jaki sposób te pieniądze są przeznaczane na bezpieczeństwo?
blader
06.02.2009 01:29
wszyscy chcą tylko zyskać na tym kryzysie. pracodawcy tłumaczą się, że nie będzie podwyżek bo kryzys, rząd tłumaczy, że gospodarka leży i kwiczy, że nie będzie obiecanych rzeczy bo kryzys:/ Zgadzam się w 100% z Mosley'em - ta opłata to i tak tylko odsetek z ich gigantycznych zarobków. A słabsi kierowcy, którzy mają mniej pkt i zarabiają mniej także zapłacą mniej.
kuczar
06.02.2009 12:43
Hej, a jakby tak żaden kierowca nie opłacił tej licencji, to co, mistrzostwa nie odbyłyby się? :)
Huckleberry
06.02.2009 11:26
„Kierowcy są głównymi beneficjentami wszystkich tych pieniędzy, które są inwestowane w poprawę ich bezpieczeństwa.” - Mam wrażenie jakby Max mówił - Nie zapłacicie? Dobrze, od przyszłego sezonu wprowadzamy zakaz używania kasków i będziecie korzystać z Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego... A samochód medyczny poprowadzi Nakajima ...:P
noofaq
06.02.2009 11:22
jak dla mnie to ta podwyżka w tym roku to pikuś :) w zeszłym było o wiele bardziej hardcorowo -> wtedy trzeba było walczyć
Huckleberry
06.02.2009 11:22
Wszystko jest względne. Im ma się więcej pieniędzy tym droższe jest utrzymanie i łatwiej przesadzić z wydatkami :)
Maraz
06.02.2009 11:18
No tu akurat Mosley zdaje się daje najlepszy z możliwych przykładów, bo z tego co wiem nie pobiera żadnej pensji z tytułu bycia prezydenta FIA :)
rafaello85
06.02.2009 11:11
Maxiu - chcesz zmieniać świat? Zacznij od siebie! Daj dobry przykład, obniż wypłatę sobie i innym dziadkom z FIA. EDYTA: Hmm, przyznam szczerze, że nie wiedziałem o tym że Max pracuje za friko. W takim razie zwracam mu HONOR. Jednak moje zdanie ( w kwestii podwyższenia opłat dla kierowców ) pozostaje niezmienne.