Lauda twierdzi, że Hamilton nie potrzebuje charyzmy

"W każdym razie charyzma nie czyni cię ani trochę szybszym kierowcą"
24.02.0910:30
Igor Szmidt
2224wyświetlenia

Niki Lauda zdementował pogłoski, jakoby wyśmiewał się z braku charyzmy u Mistrza Świata z 2008 roku - Lewisa Hamiltona.

Były trzykrotny Mistrz Świata, a obecnie komentator Formuły 1 w niemieckiej telewizji RTL powiedział na łamach austriackiego magazynu Profil, że dzisiejszy sport produkuje sportowców bez osobowości.

Jedynym rodzajem charyzmy posiadanym przez kogoś takiego, jak Lewis Hamilton jest jego dziewczyna, Nicole Scherzinger (wokalistka pop). - powiedział na temat dzisiejszych kierowców Lauda, który skończył w niedzielę 60 lat.

Jednakże w kolejnym wywiadzie, tym razem dla włoskiej gazety La Stampa, zwycięzca 25 grand prix przyznał, że jego komentarze dotyczące Brytyjczyka zostały niewłaściwie zinterpretowane. Tej samej gazecie powiedział jeszcze: W każdym razie charyzma nie czyni cię ani trochę szybszym kierowcą.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

10
Aquos
25.02.2009 11:47
korzo -> ciekawa logika... Pozwolisz, że ją rozwinę? Gdyby wszyscy naukowcy mieli umysły jak Einstein, to biedny Albert byłby wśród nich ledwie przeciętniakiem. Gdyby wszystkie góry w Himalajach mierzyły sobie 8 848 m n.p.m., to pewnie nigdy nie usłyszałbyś o Mont Everest. Kontynuować? Przywołałem Sennę i Schumachera nie dlatego, że wszystko sprowadza się do nich, ale ponieważ uznałem, że to przykłady czytelne dla wszystkich, wliczając w to osoby żyjące krócej, niż ja interesuję się F1. Cóż, może zbyt pochopnie...
korzo
25.02.2009 07:01
gdyby w F1 jeździli sami kierowcy jak Senna i Schumacher, to ci dwaj wcale by nie byli wyjątkowi, poza tym nie wszystko w F1 sprowadza się do Senny i Schumachera....
Adam1970
24.02.2009 09:15
Brawo Aquos. Podpisuję się ręcami i nogami.
Aquos
24.02.2009 05:50
Nie zawsze zgadzam się z Laudą, ale tym razem chyba go rozumiem. Chodziło mu nie tyle o "gwiazdorzenie", a o to, że w dzisiejszej F1 trochę brakuje osobowości (nie mylić z osobistościami). F1 zaczęła "produkować" mistrzów na swój użytek, czego Hamilton jest najlepszym przykładem. Fakt ten niczego to zresztą Hamiltonowi nie obiera, ani nie dodaje z czysto sportowego punktu widzenia. Traci jednak na tym klimat tej dyscypliny. Nie brakuje Wam tej atmosfery jaką wnosili tacy kierowcy jak Senna, czy M. Schumacher (że odwołam się tylko do tych najsłynniejszych)?
Huckleberry
24.02.2009 03:54
Ducsen - zapytaj o to Laudę ;) Mi to absolutnie nie przeszkadza bo kierowca przede wszystkim ma być dobry za kierownicą a nie przed obiektywami :)
Ducsen
24.02.2009 01:04
@Huckleberry - bo media go zrobily takim Iceman'em? On przynajmniej nie gwiazdorzyl, caly czas jest normalny, to ze jezdzi w F1 tak jakby nie robi na nim wrazenia. A co? Ma robic z siebie blazna czy przeklinac zeby robic z siebie twardziela?
Huckleberry
24.02.2009 12:41
Hehe, niezły tekst. Ale Kimi posiada chyba jeszcze mniej charyzmy niż Lewis ;)
Hitokiri
24.02.2009 12:09
bla bla bla, charyzmę może i Lauda ma (miał) ale jaj nie ma za grosz. Zamiast trzymać się tego co powiedział i co myśli to teraz będzie sie wycofywał... poprawność polityczna - tfu
Maraz
24.02.2009 09:49
Zauważ, że to jest sprostowanie wypowiedzi Laudy sprzed kilku dni, która została tutaj przytoczona, żeby było wiadomo o co chodzi.
Lipek
24.02.2009 09:36
wow, onet itp. pisały o tym jakieś 3 dni temu:p - dla WM xD