BMW złożyło nowy protest w sprawie spornych dyfuzorów

No i całe szczęscie ! ....że protest został oddalony .

Protest wg autosportu został oddalony.

Nie było bez sensu, bo kierowcy nie są winni tego, że zespół grał nie fair. Bo to właśnie było fair - zostali ukarani Ci, którzy za to odpowiadali.

Owszem, tak było. Dalej myśle że to bez sensu. Coś jeszcze?

Filo_M-ce@ jak była afera szpiegowska w 2007 to mclaren stracił punkty w klasyfikacji konstruktorów

Mało się tutaj wypowiadam bo wolę się wstrzymywać przed opiniami zwłaszcza że łatwo jest krytykować. Ale teraz dla mnie ta sytuacja jest co najmniej śmieszna. W tym sezonie mamy rewolucję. Wszystkie teamy budowały bolidy od początku. BMW w zeszłym sezonie się "wycofało" z walki na rzecz nowego sezonu i nowych przepisów. I nic z tego nie wyszło. Rozumiem sytuacje Mclarena i Ferki, bo walczyły do końca w zeszłym sezonie, więc obecna forma nie dziwi. Ale BMW dało d.py. Obecnie jest na poziome Ferrari. I jak na razie nie widzę aby mogli walczyć o mistrzostwo w tym sezonie. Skoro tyle nad tym Kersem pracowali dlaczego Kubek jeździ bez ?? Przecież Kimi jest o niewiele niższy - 6 cm, i jeździ z Kersem i to z powodzeniem, tym bardziej że Ferka niedawno się zajęła tym tematem. BMW po wycofaniu się w zeszłym roku powinna być co najmniej na poziomie Toyoty czy Red Bulla, przecież oni też pracowali nad bolidem i od tego samego zaczynali. Nawet wydaje mi się że Williams jest szybszy od BMW. A teraz dla mnie to tylko sytuacja gdzie tonący się brzytwy chwyta. I moim zdaniem dyfuzory zostaną i dopiero od Barcelony zacznie się porządny sezon. I czuję że Ferrari odzyska błysk i za pewne też McLareny a BMW niewiele zyska i nadal będzie tylko dobrym a nie najlepszym teamem. Ale jestem dobrej myśli i chciałbym aby Kubek był wiele razy na pudle i żeby Kimi się odrodził i pokazał na co Go w końcu stać

@Filo to przypomnij sobie aferę z McLarenem. Kierowcom też odebrali punkty?

Michal5 napisales to 2 posty wcześniej również, pozatym to by było bez sensu, bo przecież kierowcy zdobyli te punkty tymi samymi nieregulaminowymi bolidami co punkty zespołu.

Co za błazenada. Trzeba było również się wykazać się sprytem i skonstruować dobry bolid, a nie robić jakichś problemów... A i tak FIA zdania na pewno nie zmieni.

a mi się wydaje ze jak dyfuzory będą nieregulaminowe to anulują punkty konstruktorom a kierowców punkty zostawia

nie nie...ta sytuacja jest na zasadzie - jeśli 14kwietnia zdecyduja, że dyfuzory nie są ok, to za Sepang też nie dostaną punktów.

ale to nie powiedziane ze jak dyfuzory będą nieregulaminowe to anuluje się wyniki Toyoty, Williamsa i Brawna z GP Australii i Malezji moze tylko punkty konstruktorom anulują a kierowców zostawia

Ta sytuacja jest na zasadzie "protestujemy bo sami nie mamy takiego rozwiązania". Wszystko jest zgodne dopóki ktoś tego nie oprotestuje.

A ja mam nadzieję, że skasują "czytających inaczej przepisy" - Alonso - win, Bourdais na podium, czego chcieć więcej :)

Dno... Gdyby tak sie stalo to na podium byliby Alonso, Buemi, Bourdais... Mam nadzieje, ze dyfuzory pozostana takie jakie sa teraz i wszystkie protesty zostana odrzucone.

Tak należy to rozumieć.

Czyli jak okaże się że te dyfuzory są nieregulaminowe to anuluje się wyniki Toyoty, Williamsa i Brawna z GP Australii i Malezjii ???

Zaraz, zaraz - BMW poddaje w wątpliwość wyniki GP Australii i GP Malezji? Czy ja dobrze rozumiem? Czyli biorą pod uwagę możliwość zmiany końcowych rezultattów tych eliminacji...

Ani kalendarz nie był pisany z głową (bo po pierwszym wyścigu warto zostawić czas na protesty żeby jak najszybciej ustabilizować sytuację), ani przepisy nie były pisane z głową (bo widać jakie precyzyjne i konkretne są), ani trybunały się nie zbierają w jakimś rozsądnym terminie (bo na co tyle czekać? ok, czas na analizę jest potrzebny, ale ile go tak na prawdę potrzeba a ile to "wymogi proceduralne" które jak wiadomo nikomu do niczego nie są potrzebne?). Tak sam jak w przypadku Hamiltona i Trullego - można zarwać nockę czy dwie i szybciej ogłosić kto na jakiej pozycji ukończył wyścig a nie zabierać i oddawać komuś podium w imię weryfikacji czegoś do czego i tak ma się dostęp (rozmów Hamiltona z zespołem). To jest jakaś paranoidalna biurokracja...

Niech się wezmą za bolid, a nie za składanie protestów i zarazem wymuszaniem zmiany wyników. Wstyd!

Znowu!