Montezemolo: Ferrari zareaguje w odpowiedni sposób

Dzisiaj odbyło się kryzysowe spotkanie w Maranello
07.04.0919:40
Patryk Pokwicki
3018wyświetlenia

Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo jest przekonany, że jego zespół jest w stanie zareagować na obecne trudności. Montezemolo wziął udział w dzisiejszym spotkaniu kryzysowym.

Obecni mistrzowie świata konstruktorów nie zdobyli do tej pory ani jednego punktu w tym sezonie. Montezemolo powiedział, że jest niezadowolony z tego, co się dzieje. Jednakże po rozmowach, które trwały dwie i pół godziny dziś w Maranello uważa, że zespół szybko powróci do dobrej formy.

Byłoby eufemizmem powiedzieć, że ludzie tutaj byli bardzo rozzłoszczeni, ale te same osoby są również bardzo zdecydowane reagować - powiedział prezydent Ferrari po spotkaniu. Przyniosłem ze sobą kaptur mnicha, aby wszyscy zrozumieli, że musimy podejść do tego sezonu z pokorą. Nie chcę oglądać naszych występów w telewizyjnych komediach po każdym wyścigu. Żarty żartami, ale wiem, że zespół ma silne poczucie dumy i pomoże nam wyjść z każdej sytuacji.

Mimo, że Ferrari jest przekonane, iż jednym z czynników ich słabej formy jest to, że trzy zespoły używają podwójnych dyfuzorów, to jednak włoski zespół wie, że dalsze udoskonalenia aerodynamiczne są niezbędne. Montezemolo dał także jasno do zrozumienia, że mimo wszystko zespół jest tak samo zgrany, jak za czasów Jeana Todta. Nasze rozmowy nadal odbywają się w szatni, tak samo jak za czasów Jeana i Rossa, kiedy przechodzili przez szczególnie trudny okres - powiedział. Zespół pozostaje jednością i mam do niego pełne zaufanie.

Chociaż rola Michaela Schumachera w zespole była przedmiotem burzliwych dyskusji w ostatnich dniach, to jednak sugeruje się, że nie było mowy na ten temat podczas dzisiejszego zebrania w Maranello.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

10
Zykmaster
08.04.2009 09:58
To sie Domenicali nasłuchał.... ;)
adams
08.04.2009 07:53
im więcej nerwów tym więcej błędów.
marios76
08.04.2009 07:07
Czas na zmiany, bo z takim bolidem i zespołem zasługują Na Kimiego i Felippe jak BMW na Roberta!a może patrząc na statystyki przygotujmy się na parę lat w czerwonym dołku? A potem niech ściągną Vettela:) jak bedzie chciał... :D
Huckleberry
07.04.2009 06:58
Bez dobrego szefa się nie obędzie. Nie wydaje mi się żeby Domenicali dał sobie radę z poskładaniem wszystkiego.
blader
07.04.2009 06:56
Luca się wkurzy i zamiast bolidów Ferki, Kimas i Felipe będą jeździć Fiatami Panda, które mają lepszą aero niż ich bolid xD
rafaello85
07.04.2009 06:26
"Nasze rozmowy nadal odbywają się w szatni, tak samo jak za czasów Jeana i Rossa, kiedy przechodzili przez szczególnie trudny okres". Ojjjjjjjjjj, pod włos to Szweda bo Polak się nie da... Montezemolo myśli chyba, że kibice są ślepi albo głupi. O tym, że mają wewnętrzne problemy wiedzieliśmy już od conajmniej roku. Może i dalej spotykają się w "szatni" i dyskutują. Pytanie tylko: o czym? Najwyższa pora żeby Luca zrobił tam porządek! Bo na razie to panuje tam niezła anarchia i przypadkowość. To już nie jest zgrany zespół. Teraz wyglądają jak osoby zagubione we mgle:/
YAHoO
07.04.2009 06:21
Montezemolo pewnie na spotkaniu wyzwolił z siebie bestie :D
Chłodny
07.04.2009 05:54
Jak Schumi przestanie odwiedzać Grand Prix to Ferrari się dobrze zaprezentuje, niegdyś przynosił pecha Kimiemu, może w tym sezonie Ferrari :P Na poważnie to do roboty!
SoBcZaK
07.04.2009 05:48
No żeby na gadaniu sie nie skończyło. Trzeba spiąć poślady i zacząć wygrywać!
sneer
07.04.2009 05:48
To się nazywa robienie dobrej miny do złej gry... W praktyce oznacza to że kłócili się naprawdę mocno. I owszem zapewne po Schumim się przejechali i to mocno.