Villeneuve zawiedziony obecnymi kierowcami F1
"Nie ma wśród nich zbyt wielu kierowców, będących typowymi wojownikami"
04.06.0916:56
3856wyświetlenia

Były mistrz świata z 1997 roku - Jacques Villeneuve czuje się zawiedziony obecnymi kierowcami Formuły 1. Uważa, że nie ma w nich takiej woli walki, jaka była w zawodnikach za jego czasów. Niemniej ma swoich faworytów w obecnej stawce.
Problemem obecnej Formuły 1 jest to, że nie ma tam zbyt wielu kierowców, będących typowymi wojownikami- powiedział Kanadyjczyk w wywiadzie dla Sport Bild, przyznając po raz kolejny, że chciałby dostać szansę powrotu do stawki F1.
Alonso jest jednym z nich, ale kto jeszcze? W dzisiejszych czasach żaden kierowca nie powie nic, chyba że osoba będąca odpowiedzialna za PR w zespole pozwoli mu na to. Tam już nie ma walki. Uświadomiłem to sobie w zeszłym roku, gdy Massa walczył z Hamiltonem o tytuł; nie odnosiło się wrażenia, że ci faceci chcą wygrać tak bardzo, że aż siebie nie znoszą. Inaczej było ze mną i Michaelem Schumacherem czy Eddiem Irvine'em.
Podobnie jak Fernando Alonso, Villeneuve lubi także Sebastiana Vettela, bynajmniej nie dlatego, że młody Niemiec nienawidzi swoich rywali.
Nie znam go osobiście, ale lubię go za to, jak się zachowuje, bo różni się od innych, udziela pokrzepiających wywiadów, jest szybki i wygląda na silnego psychicznie.
Myślę, że zawsze musisz być sobą, we wszystkim co robisz, ale nie jestem pewny, czy tak jest w przypadku wszystkich dzisiejszych kierowców. Pamiętam, że w 1992 roku, kiedy jeździłem w japońskiej F3, dostałem ofertę przejścia do serii IndyCar, ale powiedziano mi, że muszę zmienić projekt mojego kasku, by pasował do kolorów sponsora. Powiedziałem 'zapomnijcie, zostaję tutaj'. Ludzie wokół mnie byli wstrząśnięci, ale mnie to nie obchodziło. Dwa lata później zacząłem rywalizować w IndyCar ze swoim kaskiem.
Villeneuve jest także pod wrażeniem obecnego lidera mistrzostw świata Jensona Buttona, mimo nienajlepszych stosunków pomiędzy tymi kierowcami podczas startów w zespole BAR.
On nie popełnia jakichkolwiek błędów. Lewis Hamilton robił błędy nawet po wygraniu mistrzostw. Myślę, że Jenson jest silniejszy w radzeniu sobie z presją niż Lewis. Cieszę się z sukcesu Jensona, ale zespół widzę jako negatywną część mojej przeszłości, Czuję, jakby wiele moich własnych pieniędzy wciąż tam było; w 1999 roku, mój były menadżer Craig Pollock utworzył zespół (BAR) również za moje pieniądze. Kiedyś to był BAR, później Honda, a teraz Brawn.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE