FIA: Ograniczenie budżetowe do 40 mln funtów wejdzie w życie

Po takim oświadczeniu Federacji, porozumienie z FOTA wydaje się mało prawdopodobne
16.06.0912:46
Piotr Bogucki
5682wyświetlenia

FIA stwierdziła, że jej plany dotyczące ograniczenia budżetowego do 40 milionów funtów zostaną zatwierdzone bez zmiany po tym, jak odbywające się w Londynie poniedziałkowe rozmowy przedstawicieli finansowych ciała zarządzającego oraz stowarzyszenia FOTA, które miały na celu znalezienie kompromisu, nie przyniosły żadnych efektów.

Były pewne nadzieje, że nowe zasady uzgodnione podczas zeszłotygodniowego spotkania wejdą w życie, jednak FIA jest rozczarowana efektami wczorajszych rozmów. W oświadczeniu wydanym dziś przez ciało zarządzające czytamy: Jak zostało uzgodnione podczas spotkania 11 czerwca, eksperci finansowi FIA spotkali się z ekspertami FOTA. Niestety, przedstawiciele FOTA oświadczyli, że nie mają mandatu, aby dyskutować nad propozycją regulacji finansowych na 2010 rok złożoną przez FIA i w rzeczy samej, byli zupełnie nieprzygotowani, aby dyskutować nad przepisami.

W rezultacie spotkanie nie mogło osiągnąć swojego celu, jakim było porównanie zasad FIA z tymi proponowanymi przez FOTA w celu znalezienia wspólnego rozwiązania. Wobec braku odpowiedniego dialogu, propozycje finansowe FOTA zostały przedyskutowane, jednak jasnym stało się, że te nie będą w stanie zapewnić ograniczenia nakładów finansowych zespołu, który miał więcej środków, by wydawać więcej niż jego konkurenci. Kolejna wojna wydatków byłaby więc nieunikniona, zatem Regulacje Finansowe FIA zostają podtrzymane.

FIA była coraz bardziej sfrustrowana niemożnością znalezienia rozwiązania konfliktu i w poniedziałek oskarżyła frakcje wewnątrz FOTA o celowe torpedowanie zawarcia umowy. Startujące dotychczas w F1 zespoły dostały czas do najbliższego piątku na wykreślenie warunków ze swoich zgłoszeń, ryzykując w innym przypadku brak zgody na starty w 2010 roku. Jako że jednym z warunków było odrzucenie proponowanych zasad na sezon 2010, oświadczenie FIA sprawia, że osiągnięcie porozumienia przed ostatecznym terminem wydaje się być bardzo mało prawdopodobne.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

38
Filek
16.06.2009 09:29
Jak wy sobie to wszystko wyobrażacie,że nie z tego nie z owego powstanie nowa seria wyścigowa? Przeciez wszystko co na świecie rozgrywane jest pod egida FIA,a więc dziadki maja najwiecej do powiedzenia. Przeciez to naprawde nie takie proste,pomijajac inne aspekty tej kłotni. Dla mnie widzę,że FOTA kompletnie nie jest przygotowana do wojny. Stawiaja tylko historię marek i nazwy teamów na szali. Dla mnie potrzebna jest secesja ,nowe teamy i zobaczycie ,że bedzie ok. Dla wyścigów lepiej obojętnie jak sie teamy nazywają, może czerwień, red,albo jeszcze black itp. Uważam,że nie ma ścigania i coś z tym trzeba zrobić. kasą sie nie interesuję,ich kasą, bo mnie stać i to słabo na abonament za polsat.
RaF1al
16.06.2009 09:06
piotrn -> F1 Racing pytało czytelników co myślą na temat odejść itd. i w ostatnim nr znajdziesz te dane.
kusza
16.06.2009 08:40
A czy dostawca silnikow musi byc jednoczesnie teamem w F1? Przyklad Mecachrome.
piotrn
16.06.2009 08:13
@Anderis A jakie jest źródło tych danych o preferencjach fanów F1 ? Też bym chętnie przeczytał
YAHoO
16.06.2009 07:24
O ile sama idea budżetu nie jest zła, to chyba najgorszą rzeczą jest nagły przeskok z 400 mln do jednej dziesiątej tej sumy.. Nie wiem co im szkodzi 'przełożyć' te 40mln do 2010, w ostateczności do 2011, a w międzyczasie stopniowo zmniejszać budżety ?
michal2111
16.06.2009 07:08
Naprawdę, przedobrzyli z 40 milionami. I co teraz? Rozłam, odchodzenie zespołów, a może dostosowanie się. Wiem jedno. Dzięki zabiegom FIA F1 zmienia się w GP1 :-/ PS.Z Mosleyem na Księżyc!
RaF1al
16.06.2009 07:00
Ciekawe jak są podpisane umowy na dostarczenie np. silników Renault już poinformował Red Bulla, żeby brali pod uwagę innego dostawcę, do tego Renault traci głównego sponsora ING i muszą go kimś zastąpić, ale kim? Więc odejście w takie sytuacji im będzie na rękę. Toyota w tym roku się przebudziła, ale już się pojawiały informacje, że ten rok jest graniczny i muszą osiągnąć sukces, żeby zostać na kolejny rok. Więc zwalenie wszystkiego na FIA będzie im też na rękę, ale wtedy co z Williamsem, który ma ich silniki. Co z Force India, która ma silniki Mercedesa, STR, gdy wycofa się Ferrari itd. czy Cosworth będzie wstanie dostarczyć tyle silników? I kto za to wszystko zapłaci? Powstanie nowej serii jest chyba mało realne, to gdzie teraz jest F1 to jakaś masakra, można mieć już tylko nadzieję, że gorzej być już nie może i teraz będzie już tylko lepiej. Chyba, że FOTA się nie dogada z FIA i wszyscy spotkają się w sądzie + Bernie Ecclestone, ma na bank tak podpisane umowy, że zespołom będzie ciężko się z nich wymigać i ktoś będzie musiał za to zapłacić.
qwertz
16.06.2009 05:33
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jeśli koncerny zostaną w F1 z zasadami FIA, będą wydawać tylko te 40mln... coś mi się wydaje, że zaczną powstawać firmy-córki które za symboliczne stawki zastąpią większą część zaplecza badawczego zespołów. inna opcja zaplecze będzie finansowane z budżetu nie zespołu tylko koncernu, rzekomo do wykorzystania w samochodach drogowych (czyli zamiast F1 poligonem doświadczalnym dla pojazdów cywilnych, samochody poligonem dla F1). W każdym razie jestem pewny, że byłyby z tym jakieś lewe interesy. A procesowanie się z FOM? oczywiście nie wiadomo jak skonstruowane są umowy, ale co może zrobić dziadek gdy nową serię założy nie FOTA, a ABCD(cokolwiek miałoby to znaczyć), i startowały by nie Ferrari, BMW, Toyota(pod swoimi nazwami handlowymi), a (co za zbieg okoliczności) ci sami ludzie, w zespołach: AAA, BBB, CCC. No ale podkreślam, że nie znam umów. Problem pojawiłby się u zespołów które podpisały cyrograf, ale nie wydaje mi się, że nie potrafiliby się oni z tego wykręcić. Przecież ograniczanie budżetów można by rozciągnąć w czasie, i co rok, przy takim samym regulaminie technicznym obcinać kasę o kilkadziesiąt miliomów (no, chyba że dziadki myślą, że już długo nie pociągną i chcą to wszystko jeszcze efektownie rozpiep...)
ergie
16.06.2009 04:23
Anderis z ust mi to wyjąłeś A jeśli chodzi o Starego Poczciwego Maksia, to jego zamiłowanie do ostrej jazdy w życiu prywatnym jak najbardziej pozwala mu decydować o ostrej jeździe na torze ;)
sneer
16.06.2009 02:31
Cóż... koncerny odejdą z F1, nowa seria nie powstanie. Wejdą nowe zespoły, na razie odrzucone. Ferrari za dwa, trzy lata przeprosi się z F1 i powróci. Albo i nawet zostanie. F1 będzie z powrotem tym czym była - ściganiem się, a nie realizowaniem interesów wielkich firm. Brawo Max.
Anderis
16.06.2009 02:19
Czy F1 stanie się drugim GP2? - Przypominam, że z limitu budżetowego wyjęte są wydatki na silniki, marketing, pensje dla kierowców, programy dla młodych kierowców i pensja dla jednej osoby z kierownictwa technicznego zespołu. To wszystko sprawia, że faktyczny budżet zespołu F1 będzie musiał wynosić conajmniej około 55-60 milionów funtów, a niektóre zespoły będą spokojnie mogły wydawać nawet i 100 milionów funtów. To kilkadziesiąt razy więcej, niż budżet zespołu w GP2. Do tego limit budżetowy oznacza, że nie będzie konieczna dalsza standaryzacja w celu sztucznej redukcji kosztów (już na przyszły sezon dla zespołów z ograniczonymi budżetami regulamin techniczny będzie dawał większą wolność), więc nie ma szans, żeby wszyscy jeździli podobnymi bolidami. Nie po to FIA zakazała stosowania klienckich nadwozi... Czy F1 straci na popularności po odejściu koncernów? - Ponad 70% fanów deklaruje, że nadal będzie oglądać F1 po odejściu koncernów samochodowych. Z tych niecałych 30% pewnie conajmniej część zdecyduje się jednak oglądać F1, gdy emocje związane ze sporem opadną, lub będą oglądać wyścigi z czystej ciekawości. Spadek zainteresowania F1 może i będzie, ale chwilowy, bo to sama nazwa F1 przyciąga zainteresowanie, F1 zawsze była popularna, niezależnie od tego, kto tam jeździł (15 lat temu nie było koncernów w F1). Czy nowe zespoły są zbyt anonimowe, by dostać szansę w F1? - Nawet Ferrari zaczynało kiedyś od zera. 90% fanów F1 chce oglądać w przyszłym sezonie więcej zespołów, a skądś te zespoły muszą się brać.
meszek
16.06.2009 02:05
Im dłuzej trwa ten konflikt wydaje mi się ze celem Maxa jest k pozbycie się teamów fabrycznych i to co widzimy od jakiegoś czasu zmierza w tą stronę .Wiadomo jest , zeby wszystkie zespoły FOTA odeszły na raz to zrobił się wielki szum ,a do tego istniałaby możliwość utworzenia nowej wlasnej serii wyścigowej . Dlatego FIA dązyła w pierwszym względzie do skłucenia FOTA i to im się udało (Williams ,FI ) następnym krokiem było bezwarunkowe zgłoszenie na następny sezon SF oraz Red Bullów czy to przypadek ? Teraż mówi się ze niektórzy nie chcą wspólpracy z FIA,a do tego ile to nowych zespoow jest nie pocieszonych z werdyktu FIA i kto wie czy takie zespoły jak BMW, Renault zobaczymy w przyszłym sezonie ? Ale mam nadzieję ze mimo wszystko jedność FOTA okaze sie silniejsza od intryg ze strony FIA i FOM
Adam1970
16.06.2009 01:23
@quickmick-dokładnie. Ponadto sądzę że spór poszedł zbyt mocno w stronę ambicjonalną. Przecież nikt nie powiedział "nie" ograniczeniom budżetowym, lecz silna terapia wstrząsowa Mosleya i jego apodyktyczność nie mogła podobać się FOTA. Padło niepotrzebnie wiele mocnych słów i wygląda to bardziej na wojnę w piaskownicy dużych chłopców. Montezemolo tak się napuszył,że gdy Max nie ustąpi nawet o jotę z proponowanych 40 mln to Luca będzie musiał zabrać swoje grabki i pójść do domu pokonany. Wierzę jednak, że chłopcy dojdą do porozumienia.
Wojtek
16.06.2009 01:21
@quikmick w tym artykule berni tylko płacze, bo w przypadku odejścia koncernów sam zostaje w zupie i zostanie zjedzony przez prawników stacji tv. Po za tym jak chce wydębić kasę od któregokolwiek z koncernu za to, że jakaś tv kopiła prawa do innej serii wyścigowej??
Barth
16.06.2009 01:05
@Morte z tego co mówi FOTA ja wnioskuję, że problemem nie jest 40mln, problemem jest fakt, że to następuje nagle. Wszystkie teamy są jak najbardziej za ograniczaniem budżetów. Do tej pory nie było takich ograniczeń i zespoły producenckie razem z budżetami rozrosły się do niebotycznych rozmiarów. Przecież to nie jest tak, że Ferrari to Luca di Montezemolo, Domenicali, Raikkonen i Massa i kilku mechaników i kilku inżynierów... to przecież całe olbrzymie zaplecze, to rzesze ludzi i teraz w ciągu pół roku musisz ludzi zwolnić i sprzedać to czego za 40mln nie utrzymasz. Maksio przegina i wydaje mi się, że to po prostu kaprys tetryka, który po ucichnięciu afery dostał wiatr w żagle i chce porządzić. Pozdrawiam
quickmick
16.06.2009 12:55
@wojo75 Pamiętaj, że każdy z zespołów ma podpisany kontrakt z FOM, na mocy którego startuje w F1, pobiera pieniądze za transmisję telewizyjną, pobiera pieniądze na usługi logistyczne (refinansowane przez FOM) i przede wszystkim używa sformułowania "F1" w swoich materiałach promocyjnych (a prawa do tego symbolu ma FOM). Jednym słowem - zespoły podpisują swego rodzaju zobowiązanie do startów w F1 na zasadach określonych (pod względem regulaminowym) przez FIA i (pod względem marketingowym) przez FOM. Jestem pewien, że nie są to umowy spisane na serwetce i prawnicy FIA i FOM z przyjemnością zajmą się ich złamaniem... Wiecej przeczytasz na ten temat tutaj: http://www.autosport.com/news/report.php/id/75987 (ten tekst był chyba zresztą tłumaczony na f1wm.pl)
janjaw
16.06.2009 12:55
Załóżmy taki scenariusz: w 2010 w ramach protestu wycofują się zespoły fabryczne i zostają teamy mało znaczące w sportach samochodowych; efekt : małe zainteresowanie coraz mniejsza oglądalność coraz mniej sponsorów coraz mniej pieniedzy. zespoły takie jak Ferrari, Renault, BMW, Toyota przetrzymają; pytanie jest takie czy wytrzyma FIA?
wojo75
16.06.2009 12:44
quickmick nie rozumiem na jaka drogę prawną...chyba chodziło Tobie o droge prawną w przypadku telewizji transmisji organizacji ale to śmieszne bo nawet w takiej małej Polsce FOTA moze sprzedać prawa do transmisji np N-ce albo Canal plus napewno na początku nie beda to duze kwoty za prawa ...
Morte
16.06.2009 12:42
No tak, mi w tej dyskusji brak konkretnych argumentów FOTA poza - " za mało ", czy "chcemy większy". Jestem ciekaw również jakim budżetem dysponuje Frank Williams. Może jakiś koncern mógłby pokusić się o konkretne wyliczenia przy których będzie wynikało jaka suma byłaby satysfakcjonująca. Zagranie Mosleya na samym początku bardzo popieram. Walnąć niski budżet, aby mieć pole do dyskusji, a jak na razie dyskusja polega na krzyczeniu F1 zmieni się w coś ala GP2 i pozostaniu na swoim FIA. Ale i tak byłbym spokojny o przyszłość F1. Może właśnie tak "niebezpieczna" sytuacja zbuduje pewne zasady w F1 które będą funkcjonować bardzo dobrze przez kolejne lata. A co do Ferrari troszeczke za dużo jest tu grania "zbudujemy nową serię" do której, nie wierzę, że pójdą wszystkie koncerny obecne teraz w F1. Chyba, że tak jak mówiłem w innym temacie taka seria będzie polegała na kolesiowskim przekazywaniu sobie tytułu MŚ ;)
quickmick
16.06.2009 12:36
Spokojnie, spokojnie: - po pierwsze - to jakoś tak dziwnie, że z jednej strony Ross Brawn negocjuje w imieniu FOTA z FIA, po czym FIA twierdzi, że przedstawiciele FOTA byli nieprzygotowani do lekcji, a z drugiej strony, tego samego dnia ten sam Ross Brawn potwierdza, że już zaczynają pracę nad przyszłorocznym bolidem w konfiguracji wedle nowego regulaminu FIA, koncentrując uwagę na zwiększonym zbiorniku paliwa i zmienionymi wymiarami opon - po drugie - jak się komuś nie podoba 'budget cap', to może pracować na dotychczasowym budżecie i podlegać określonym ograniczeniom - po trzecie - jest bardzo wątpliwe, żeby producentom udało się zorganizować nową serię wyścigową w pół roku (żeby można było rozpocząć wyścigi w przyszłym roku w marcu, trzeba dopiąć wszystko do końca wakacji, a producenci nie mają nic); poza tym Bernie zapowiedział, że wystąpi na drogę prawną przeciwko producentom, jeśli ci postanowią uruchomić nową serię i jestem pewien, że zdania nie zmieni
wojo75
16.06.2009 12:35
mam nadzieje ze 19stego zobaczymy kto ma jaja a kto wydmuszki...denerwujące jest to czekanie..producenci maja tyle kasy, organizatorzy-tory( np Montreal) prosza sie o wyścigi... nie wiem dlaczego jeszcze rozmawiaja z tymi dwoma dziadkami....
piotrn
16.06.2009 12:29
Obie frakcje idą va bank... z finansowego punktu widzenia rozumiem pozycję dużych koncernów. Nie będą musieli finansować teamów fabrycznych, mogą przenieść ludzi do innych, tańszych serii. Do czasu kiedy (o ile) wystartuje nowa F1 koncernów, to będą już po kłopotach finansowych, reklama znowu będzie się opłacać. Z marketingowego punktu widzenia, też to dobrze rozgrywają, wina spada na FIA, a właściwie na Maxa Mosleya. Nawet jeśli nie wystartuje nowa seria, to będzie można wrócić i przejąć któryś z nowych, małych zespołów. Nie ma tragedii. Nie rozumiem tylko Ferrari. Ich zaangażowanie w F1 jest tak gigantyczne, że przestawienie się na inną serię to dla nich zmiana filozofii biznesu. Nie wyobrażam sobie, że mogliby zrobić sobie 2 lata przerwy... Mają jakiegoś asa w rękawie ? Kombinować to oni potrafią... Myślę to o wyborach szefa FIA które odbędą się w październiku tego roku. Były plotki o tym , że widzi się Jeana Todta na tym stanowisku. Może zgodziliby się na 40 milionów, pod nowym szefem ?
buran
16.06.2009 12:26
no i bardzo dobrze. F1 powróci na właściwą drogę. producenci nie są tutaj potrzebni.
kemek
16.06.2009 12:16
Ciekawie. Ale jakby nie było i tak będę się interesować F1. (; Jeśli powstanie nowa seria producentów - też się zainteresuję.
kkacperek
16.06.2009 12:13
w tej chwili jesteście świadkami prawdopodobnego upadku F1 na dno.Max jest bardziej uparty od najbardziej upartego osła.FOTA dobrze mówi że albo zmiana na stołku albo uciekają.Max to dyktator jak to wcześniej ktoś z FOTA powiedzia.Jak wy możecie się martwić i szykować do pogrzebu F1 to ja się szykuje na narodzenie nowej serjii wyścigowej.Ja kibicuje rozłamowi od początku takiej możliwości bo F1 spadło na samo dno.FIA się na 100% nie ugnie jak to już tu ujawniła.FOTA straciłaby siłe gdyby tylko się ugieła,i nikt by się ich już nie bał bo stracili by na szacunku u FIA i reszty.Czekam na 19 kiedy to już na 99.99% dojdzie do rozłamu.
akkim
16.06.2009 11:42
Tak oto dziad Maxsio zagrał konsekwentnie, dał termin do piątku, sprawdza kto wymięknie, przy okazji do serii innych trafiło przesłanie, zróbcie Federację – nic z niej nie zostanie. Ja wszystko rozpieprzę, co mi się nawinie, jak nie będę mógł rzeźbić w was, jak w glinie. Jest chyba chora, ta stara pierdoła, bo na siłę narzuca wolę dookoła. Grób sportowy kopiesz, sobie i Formule, czy ty wiesz człowieku, co robisz w ogóle ??? W ten sposób powstanie formuła z szablonu, wszystko takie same – a po co to komu. Silniki te same, nadwozia z matrycy, patrzcie na to sami – zgryźliwi tetrycy. Indywidualność zabić, inwencja na smyczy, taką drogę FIA Formule wytyczy.
drgonzo78
16.06.2009 11:38
A z drugiej strony...będą dwie serie więcej do oglądania.
SAP
16.06.2009 11:37
Jak mnie wkurza ten limit 40 mln funtów. Formuła 1, królowa sportów, a budżet zespołów ma być: - trzykrotnie mniejszy od wydatków Realu Madryt na dwóch zawodników (bez uwzględnienia ich płac), - dwukrotnie mniejszy od rocznych dochodów Tigera Woodsa, - wielkości dochodu Harrisona Forda z tylko jednego filmu! Z drugiej strony by mieć prawo organizować GP trzeba co roku płacić 50 mln funtów. Te proporcje to czysty absurd!
Mrówa
16.06.2009 11:33
Niestety muszę się zgodzić z tym, że Max zabija F1 powoli :( Tu widać co gościu lubi ;P ________ A co to ma wspólnego z tematem dyskusji? To co Max Mosley preferuje i robi prywatnie jest JEGO sprawą. Nam nic do tego. Przestańcie już ciągle poruszać tu kwestią "sex afery" /// rafaello85
TerryTate
16.06.2009 11:28
Coraz bardziej mi się wydaje że pod przykrywką limitu budżetu w tej aferze chodzi o coś zupełnie innego - władzę. FOTA chce mieć możliwość wpływania na decyzję FIA a dziadki na to nie pójdą nigdy. Stąd nie podpiszą Concorde. Jeśli chodziłoby tylko o limit na sezon 2010 już dawno by się dogadali. Efekt będzie taki że jak nadejdzie sądny dzień to stary Concorde zostanie przedłużony, a limit na 2010 zwiększony do np. 100 baniek żeby wyglądało to tak jakby FOTA odniosła sukces a będzie wszystko po staremu.
deeze
16.06.2009 11:23
Zauważcie tylko jedną sprawę: jaki zespół w sondzie z pytaniem 'Którą z tych nazw najbardziej chciał(a)byś zobaczyć znowu w F1?' na f1wm zyskał zdecydowanie najwięcej głosów? To Lotus, czyli jedyny w tej sondzie producent samochodów, tak jak Mercedes, Renault, Ferrari, Toyota. To chyba mówi wszystko o tym, kogo chcieliby widzieć bardziej fani w F1 - producentów, czy prywaciarzy.
hagj
16.06.2009 11:19
Z tymi rozmowami to pewnie było tak: FIA: proponujemy ograniczenie budżetowe 40m FOTA: nie zgadzamy się, chcemy większe Komunikat FIA: Nie mogliśmy znaleźć kompromisu z FOTA, więc nakładamy ograniczenie 40m Gdzie tu sens, gdzie logika?
F1CyC
16.06.2009 11:17
Czyli z F1 zrobi się typowy puchar jak GP2 albo F2. No śmiech...
Aquos
16.06.2009 11:14
Zapamiętajcie ten dzień - właśnie skończyła się F1 :(
rafaello85
16.06.2009 11:11
W coraz czarniejszych barwach to wszystko widzę... FIA zostaje przy tym chorym ograniczeniu, FOTA na bank się na to nie zgodzi. A zatem wszystko wskazuje na to, że dojdzie do exodusu 5 koncernów. Maxowi ( z punktu widzenia osoby rządzącej ) takie rozwiązanie na pewno byłoby na rękę. Małe zespoły na wszystko by się godziły, nie próbowałyby podskakiwać. Max wprowadziłby jednego, jedynego producenta silników - Coswortha. Cała stawka byłaby napędzana jednostkami tego producenta. Zapewne mielibyśmy dalsze oganiczenia kosztów, założę się, że wczesniej czy później byłby jeden producent nadwozi. A zatem dążenie do pełnej standaryzacji.
alhan
16.06.2009 11:02
To po prostu niewiarygodne jak ta maFIA zniszczyła F1! Niestety jak widać Mosley nie różni się od swojego ojca, a teraz widać tego konsekwencje. Mam nadzieję, że historia rozliczy tego bandytę z tego co zrobił...
kemot
16.06.2009 10:58
Max pożałuje tego, jak okaże się, że nie będzie miał kasy na orgie...
natan
16.06.2009 10:53
Koniec FOTY - Koniec dobrej F1. Szkoda :(