McLaren będzie nadal rozwijał MP4-24

Tegoroczny bolid stajni z Woking będzie podstawą dla modelu na sezon 2010
06.08.0912:40
Patryk Pokwicki
2290wyświetlenia

Szef zespołu McLaren - Martin Whitmarsh powiedział, że będą dalej rozwijać bolid MP4-24 po tym, jak Lewis Hamilton wygrał GP Węgier. Brytyjczyk jest przekonany, że samochód, który nie był konkurencyjny na początku sezonu, jest w stanie osiągnąć więcej w tym roku i będzie też podstawą dla przyszłorocznego modelu.

Wiedzieliśmy, co musimy zrobić, musieliśmy tylko znaleźć sposób na osiągnięcie naszego celu i myślę, że poczyniliśmy znaczny postęp, co zresztą pokazują wyniki na torze - powiedział Whitmarsh. Nie przestaniemy się rozwijać i cały czas będziemy pracować nad obecnym samochodem. Co ważniejsze, chcemy być pewni, że będziemy mieli konkurencyjny samochód na przyszły sezon.

Zmiany aerodynamiczne na przyszły rok są znikome. Istotną zmianą będzie zakaz tankowania, ale to nie wpływa na kwestie aerodynamiczne. Tak więc uważam, że możemy być pewni siebie, ale z drugiej strony nie możemy wpaść w samouwielbienie. Wiele zespołów zrezygnowało z rozwoju obecnego samochodu i pracują już nad przyszłorocznym i my chcemy się upewnić, że robimy lepszą robotę od nich. Naszym celem jest wygrywanie wyścigów i zdobycia tytułów mistrzowskich za rok.

Whitmarsh powiedział również, jak wielką pracę nad obecnym bolidem wykonał zespół z Woking, aby wygrać Grand Prix Węgier po słabym początku sezonu. Z wyścigu na wyścig poprawialiśmy się. Na początku jednak nasza wydajność aerodynamiczna była bardzo słaba, choć podstawowa charakterystyka samochodu była w porządku. Zrobiliśmy postęp w krótkim czasie, ale później nie byli w stanie utrzymać tempa rozwoju i to zmusiło nas do gruntownego przemyślenia sprawy. [...] Czasami trzeba wykonać krok w tył, aby możliwy był większy postęp. Wprowadziliśmy więc kilka fundamentalnych zmian w rozłożeniu masy i pogodziliśmy się z faktem, że potrzebujemy całkowicie innej filozofii, jeśli chodzi o aerodynamikę.

Whitmarsh dodał, że był niezwykle dumny, kiedy stał po raz pierwszy na podium jako szef zespołu. To było dla mnie osobiście bardzo ważne, aby stanąć na podium jako szef zespołu. Jestem dumny z tego, co każdy zrobił. Wszyscy włożyli niesamowity wysiłek, abyśmy powrócili na szczyt. Jasne jest, że niektóre zespoły odpuściły zeszły sezon, aby przygotować się do obecnego ze względu na duże zmiany w przepisach. My straciliśmy, ponieważ rok temu walczyliśmy do końca o tytuł.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

14
Kamikadze2000
09.08.2009 09:55
@Angulo - nie prowokuje, chyba, że Ciebie. Ale taka jest przecież prawda. Oczywiście życzę im jak najlepiej, jednakże w kolejnych GP nie powinni być tak mocni. A jeśli chodzi o następny sezon? No cóż - jak wiadomo im bardziej zależy na tytule kierowców (nawet kiedyś tak stwierdzili), więc wolę, aby byli outsaiderami, jak przed rokiem BMW Sauber.
maroo
06.08.2009 10:20
A.S. - czy ja wiem... MP4-24 nie jest złą konstrukcją i czuję że do końca sezony będą w czołówce. Problemem tego sezony był KERS (rozkład mas) i dyfuzory - u Maca czy Ferki zbiegły się te dwa tematy naraz - tym bardziej że do końca walczyli (o BMW nie wspominam specjalnie, bo zawalili Robertowi 1 piep...m punktem QuickNicka podium) i nie mieli mocy przerobowych na new sezon. Teraz choć mają to pewnie widza potencjał w bolidzie - i to jest rozsadne bo budując całkiem nowy pojazd nie wiadomo co by wyszło w nowym roku. I jeszcze sprawa o której wspomniałeś - szybkie zakręty to także aerodynamika która właśnie do teraz leżała i kwiczała patrząc na ową u Brawn'a czy RedBull'a. Na wolnych zakrętach ważna jest geometria i reaktywność zawieszenia, i tu McL zwyczajowo jest dobry lub nawet bardzo dobry. Na szybkich, geometria także ale głównie rozłożenie mas a z tym związany balans hamulców oraz aerodynamika - jej wydajność.
A.S.
06.08.2009 09:14
Wypowiedź Martina jest pełna chaosu i niekonsekwencji. Z jednej strony mówi, że przez skupienie się na zeszłorocznej rywalizacji do końca, zawalili początek tego sezonu. Z drugiej strony chce do końca rozwijać konstrukcję, która mówiąc delikatnie do zbyt udanych nie należy i zamiast (odwrotnie niż w 2008) już teraz skupić się na przyszłorocznym całkiem nowym modelu jeszcze chcą zrobić z MP4/24 bazę dla przyszłorocznego bolidu. Bardzo się cieszę z wygranej Lewisa na Węgrzech, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Tegoroczny McLaren jest wyraźnie słaby na torach z szybkimi zakrętami. A te stanowią większość obiektów w kalendarzu. Chcąc więc mieć model wygrywający mistrzostwa trzeba stworzyć konstrukcję dobrze „czującą” takie obiekty. No a moim skromnym zdaniem MP4/24 dobrą bazą do takiego bolidu nie będzie.
robsonhein
06.08.2009 08:23
Nie ma się co dziwić MC Larenowi ,Hamilton wygrał wyścig na Hungaroringu ,a do końca sezonu pozostało jeszcze trochę wyścigów ,a jak wiadomo bolidy nie zmienią się pod względem aerodynamicznym,więc polityka MC Larena ma racjonalne wytłumaczenie. Uzyskanie maksymalnego potencjału z tegorocznego bolidu pomoże przy konstruowaniu przyszłorocznej maszyny.
Angulo
06.08.2009 07:19
Kamikadze2000 - nie prowokuj! Ja na ich miejscu olałbym ten sezon, bo i tak nic już nie wskórają, no może kilka numerów na przyszłorocznym bolidzie...który mam nadzieję przyniesie sukcesy mojemu ukochanemu zespołowi.
Kamikadze2000
06.08.2009 04:34
Zgadzam się @Dżejson! Tak na prawdę główną przyczyną ich szybkości na Węgrzech był nie tylko tor, ale również KERS. Tam na prawdę ten system zdał egzamin, również u Ferrari. Ale mimo wszystko należą im się gratulacje za taki postęp. Z pewnością gdyby nie ciężka praca, nie mieliby szans wygrac tego wyścigu. Jeśli chodzi o rok 2010, mam nadzieje, że w walce o tytuł będą tylko outsaiderami.
barteks
06.08.2009 04:24
Widocznie McLaren zrozumiał co jest nie tak z ich bolidem, w przeciwieństwie do BMW...
michal5
06.08.2009 02:40
a niech co poprawiają w 2010 będą mieć slaby bolid
michal
06.08.2009 01:20
Po zwycięstwie Hamiltona Martin Whitmarsh celuje w trzecie miejsce dla McLarena w klasyfikacji konstruktorów w sezonie 2009.
oligator
06.08.2009 12:40
Po tych postepach chyba kazdy by dalej rozwijal...
Slawregas
06.08.2009 11:47
mało prawdopodobne zeby spadli tak nisko jak na początku sezonu ,na Nurburgringu było widać mega poprawe dzięki poprawkom u HAMa ,tylko wyscig przegrany na pierwszym zakrecie nie pomogl w udowonieniu tego
Dżejson
06.08.2009 11:28
A niedawno jeszcze zapowiadali, że MP4-25 nie będzie ewolucją tegorocznego, bo MP4-24 jest do żopy. Nagle po 1 wygranym wyścigu jest dobry ? :) IMO kwestia toru, w Monako Ferrari też było bardzo mocne. W GP Belgii coś czuje, że Mac znowu poleci na łeb, tak samo na Suzuce :)
sneer
06.08.2009 11:17
Tylko, że oni wygrali wyścig.
Dżejson
06.08.2009 11:10
Taa, a z BMW się śmiali po takich tekstach :P