Kubica potwierdza, że Ferrari było nim zainteresowane

"Był pewien kontakt i byłem w kręgu zainteresowań Ferrari"
10.09.0916:16
Marek Roczniak
5238wyświetlenia

Robert Kubica ujawnił, że zespół Ferrari istotnie był zainteresowany powierzeniem mu kokpitu bolidu z numerem 3 na pozostałych do końca sezonu 2009 pięć grand prix.

Stajnia z Maranello ostatecznie zdecydowała się na ściągnięcie Giancarlo Fisichelli z Force India po tym, jak kierowca testowy Luca Badoer w swoim drugim starcie w zastępstwie kontuzjowanego Felipe Massy nie uczynił nadzwyczajnych postępów.

Kubica twierdzi, że także był brany pod uwagę jako następca Badoera, ale uznał, że przesiadka do nowego samochodu w środku sezonu bez możliwości uprzedniego przetestowania go byłaby niepraktycznym rozwiązaniem.

Był pewien kontakt i byłem w kręgu zainteresowań Ferrari, ale nie jest łatwo zmienić zespół w środku sezonu - powiedział Polak. Jednakże sądzę, że samochód BMW będzie konkurencyjny na Monzy, zatem jestem zadowolony tu gdzie jestem.

Nieoficjalnie mówi się, że to BMW stanęło na drodze do startów Kubicy w Ferrari, będąc niechętne do zwolnienia krakowianina z kontraktu przed końcem sezonu, gdyż wpłynęłoby to negatywnie na wizerunek zespołu z Hinwil, na którego poszukują obecnie kupca.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

9
Huckleberry
11.09.2009 10:44
Jędruś - nie chodzi pewnie o "***ny wizerunek marki" ale raczej o kasę. Mają kontrakty reklamowe na Roberta do końca roku i po jego odejściu prawdpodobnie musieliby wyłożyć górę pieniędzy. Też byś w takim wypadku nie puścił kierowcy do konkurencji ;)
Jędruś
11.09.2009 07:40
Wątpię czy dla Roberta przesiadka z BMW do Ferrari była by jakimkolwiek kłopotem, gdyż nie należy on do kierowców tego typu.Choć teraz w perspektywie wielkiego zamieszania na tynku transwerowym F1 wszystko jest możliwe.Heidfeld jest z pewnością łatwiejszym przeciwnikiem niż mistrz świata Raikkonen. BMW pewnie się wmieszało.Dla nich ten ***ny wizerunek marki zawsze jest najważniejszy.Pozatym być może chcą aby Robert został w zespole i był potecjalnym łakomym kąskiem dla nowego właściciela co może być ważną kartą przetargową. Fisco w dodatku zgodził się na bycie rezerwowym w 2010 (a u Roberta o tym nie mogło być mowy).W dodatku jeszcze dochodzi jego wzrost.Przebudowa bolidu w tak krótkim okresie czasu to duże ryzyko.
Kamikadze2000
11.09.2009 02:53
I dobrze Robert zrobił, że poprzestał tylko na rozmowie. Taka przesiadka niewiele mu da, gdyż i tak nie będzie tam jeździł w kolejnym sezonie. Myślę, że Kimi i Felipe będą nadal reprezentowac "czerwonych", natomiast dopiero w 2011 roku Ferdek zwiążę się z Nimi. FORZA KUBICA!!! :))
Huckleberry
11.09.2009 10:33
paolo - widzę, że byłeś przy tych rozmowach, że wiesz o czym rozmawiali? BMW nie ma żadnego powodu żeby puszczać Roberta przed końcem sezonu, tylko na tym mogą stracić.
paolo
10.09.2009 10:00
Rozmowa może i była ale co najwyżej o 5ciu wyścigach, a nie o stałym kontrakcie. Głównie dlatego skończyło się na rozmowie. Chcąc jeździć w Ferrari trzeba stanąć w kolejce, a przed nim cały czas Alonso. Żeby Kubica miał szanse na Ferrari to Massa musiałby nie wrócić w 2010 i Briatore musiałby mieć "bardzo mocny" kontrakt z Alonso i bardzo się uprzeć (a wiadomo kasą nie gardzi, poza tym może go już wkrótce nie być). Podsumowując szanse na 2010 iluzoryczne, ale naród się cieszy bo Kubica powiedział Ferrari.
Master
10.09.2009 06:02
Pochowali się cwaniaki ;)
w.macko92
10.09.2009 05:51
No i gdzie są teraz ci wielcy "eksperci" co twierdzili ze Kubicy nie brano pod uwagę?!
kimir
10.09.2009 02:32
A więc jednak. Ciekawe. Tyle było spekulacji i mało kto w nie wierzył, podobnie jak w przypadku Alonso na przyszły sezon. A tu wszystko jest możliwe, tylko fanom oczy mydlą...
ICEman
10.09.2009 02:29
Zgadzam się z Kubicą, nie jestem zwolennikiem takich przesiadek