GP2: Razia wygrywa, Hulkenberg mistrzem

Luiz Razia odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w głównej serii GP2 podczas dzisiejszego sprintu na torze Monza, wytrzymując przez cały wyścig presję ze strony Lucasa di Grassiego. Na najniższym stopniu podium stanął tymczasem Nico Hulkenberg, który ma już zapewniony tytuł mistrza na dwa wyścigi przed końcem sezonu.

Tuz przed startem problemy dosięgły Javiera Villę, który miał ruszać z drugiego pola. Bolid Hiszpana został zapchany do boksów, gdzie mechanikom Super Nova udało się ponownie uruchomić silnik, ale wszelkie szansy na dobry wynik były już stracone. Ruszający z pole position Razia nie miał jednak żadnych problemów i po dobrym starcie dotarł do pierwszego zakrętu jako lider.

Rewelacyjnym wręcz startem popisał się tymczasem di Grassi, wyprzedzając na prostej startowej Jerome D'Ambrosio, Edoardo Mortarę i Hulkenberga, co w połączeniu z problemami Villi oznaczało, że Brazylijczyk awansował na drugą pozycję. Hulkenberg znalazł się na trzeciej pozycji, mając tuż za sobą rywala w walce o tytuł - Witalija Pietrowa, a pierwszą ósemkę zamykali po kilku pierwszych zakrętach D'Ambrosio, Mortara, Giedo van der Garde i Roldan Rodriguez.

Za drugą szykaną doszło do spektakularnej kraksy z udziałem Daniego Closa i Diego Nunesa, którzy zderzyli się ze sobą podczas bezpardonowej walki o pozycję. Bolid Closa po uderzeniu w bandę wylądował nawet do góry kołami, jednak na szczęście kierowcy nic się nie stało i sam szybko wydostał się z wraku. Na tor został tymczasem wypuszczony samochód bezpieczeństwa, który przebywał na nim kilka okrążeń. W trakcie neutralizacji jazdę zakończył Sergio Perez, zatrzymując się na poboczu ze względu na problemy z bolidem.

Po wznowieniu wyścigu rozgorzała walka w czołowej szóstce, jednak szybko okazało się, że żaden z kierowców nie dysponuje wystarczającą przewagą, aby w normalnej walce wyprzedzić swojego najbliższego rywala. Dopiero gdy Mortara i van der Garde podczas walki o ostatnią punktowaną pozycję opóźnili zbytnio hamowanie przed pierwszą szykaną i musieli ją ściąć, a w bolidzie Włocha po przejechaniu przez garby na poboczu naderwał się deflektor i zaczął zasłaniać mu widok, nastąpiła zmiana na szóstej pozycji.

Mortara zjawił się później w boksach z odstającym deflektorem, ale szybko okazało się, że był to dla niego koniec jazdy w domowym wyścigu. Na siódmym okrążeniu udział w wyścigu zakończył także Alvaro Parente po tym, jak Portugalczyk podczas walki z innym kierowcą został zmuszony do zjechania na trawę tuż przed pierwszym zakrętem i po straceniu kontroli nad bolidem skasował tablice informujące o dystansie do zakrętu, po czym zatrzymał się na środku pobocza.

Sytuacja w czołówce pozostała bez zmian do siedmiu okrążeń przed metą, kiedy to Pietrow próbujący z całych sił dopaść Hulkenberga, co dałoby mu jeszcze cień nadziei na tytuł, popełnił błąd na wyjściu z Curva di Lesmos i w wyniku wyjazdu poza tor stracił czwarte miejsce na rzecz D'Ambrosio. Rosjanin próbował później odzyskać stracone miejsce, a największą szansę miał na to po tym, jak D'Ambrosio musiał w pewnym momencie skorzystać z bocznej drogi w pierwszej szykanie. Belg zdołał się jednak obronić w drugiej szykanie, omal nie zmuszając Pietrowa do wypadnięcia z toru i w ten sposób dowiózł do mety czwarte miejsce.

Po tym wyścigu przewaga Hulkenberga nad Pietrowem wzrosła do 22 punktów, zatem Rosjanin nie ma już nawet matematycznych szans na tytuł. Co więcej, przewaga jedenastu punktów nad trzecim di Grassim nie gwarantuje mu jeszcze tytułu wicemistrza, tak więc będzie o niego musiał stoczyć pojedynek z Brazylijczykiem podczas ostatnich dwóch wyścigów sezonu w Portugalii, które zostaną rozegrane już w następny weekend.