GP2: Vietoris wygrywa, Valsecchi znowu gwiazdą w Abu Zabi

Christian Vietoris odniósł pierwsze zwycięstwo w GP2 Asia Series podczas niedzielnego sprintu na torze Yas Marina w Abu Zabi, prowadząc od startu do mety. Drugie miejsce po świetnym występie zajął wczorajszy zwycięzca Davide Valsecchi, a podium uzupełnił Czech Josef Kral, tracąc drugie miejsce na rzecz Włocha na ostatnim okrążeniu.

Vietoris wystartował z trzeciej pozycji, wyprzedzając od razu ruszających ospale z pierwszego rzędu Olivera Turveya i Johnny'ego Cecotto Jr. Od tego momentu kierowca DAMS kontrolował już przebieg wyścigu, nie będąc nawet przez chwilę zagrożonym atakiem. Wznowienie wyścigu po późnej neutralizacji, spowodowanej kolizją Willa Bratta z Fabio Leimerem, także nie sprawiło wicemistrzowi F3 Euro Series problemu i mógł on cieszyć się swoim pierwszym zwycięstwem w zaledwie drugim starcie w GP2.

Start Turveya początkowo nie wydawał się być zły, jednak szybciej od niego prędkości zaczęli nabierać zarówno Vietoris, jak i Josef Kral oraz Alexander Rossi, tak więc Brytyjczyk spadł z pierwszego na czwarte miejsce. Tymczasem Cecotto omal nie został całkiem na starcie i w efekcie spadł z drugiej na siódmą pozycję. Przed nim na miejscach pięć i sześć znaleźli się zdobywcy czołowych miejsc w sobotę - Luca Filippi i Valsecchi. Ten ostatni także i dzisiaj dysponował świetnie ustawionym samochodem, jednak początkowo miał trudności z przebijaniem się w górę stawki.

W końcu po wielu nieudanych próbach wyprzedzenia udało mu się zrównać z Filippim na długiej prostej na 14 okrążeniu i choć kierowca malezyjskiej ekipy Meritus zahamował bardzo późno, to jednak nie udało mu się zapobiec utracie piątego miejsca. Co więcej, kilka zakrętów dalej Filippi wpadł w poślizg, próbując bronić się przed Cecotto i w efekcie spadł na ósme miejsce. Tymczasem Valsecchi jeszcze przed końcem okrążenia wyprzedził także zespołowego kolegę Turveya i był już czwarty.

Później na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa po tym, jak Bratt stracił kontrolę nad bolidem podczas hamowania pod koniec najdłuższej prostej i wpadł na Leimera. Obaj kierowcy odpadli z wyścigu, a neutralizacja umożliwiła Valsecchiemu dogonienie czołowej trójki. Po restarcie Włoch zaczął wywierać presję na młodym amerykańskim kierowcy - Rossim, który biorąc pod uwagę bardzo małe doświadczenie wykonywał świetną robotę, długo broniąc się przed atakami, a gdy w końcu obok niego znalazł się Valscecchi, był na tyle rozsądny, by nie popełnić głupiego błędu.

Valsecchi na ostatnim okrążeniu pokonał w takim samym stylu - wciskając się odważnie po wewnętrznej przed zakrętem nr 11 - także Krala, ale na dogonienie Vietorisa zabrakło mu już po prostu czasu i linię mety przekroczył 2,5 sekundy za Niemcem. Tymczasem Rossi stracił w końcówce jeszcze jedno miejsce na rzecz Turveya i musiał zadowolić się piątą pozycję, ale ponownie zdobył punkty i mógł być zadowolony ze swojego pierwszego weekendu wyścigowego w GP2. Punktowaną szóstkę zamknął Cecotto, finiszując przed Edoardo Piscopo i Filippim.

Ostatnie miejsce zajął Sam Bird, który był jednym z najszybszych kierowców na torze i wykonał kilka efektownych manewrów wyprzedzania, ale popełnił też wiele błędów, zaczynając od poślizgu już na pierwszym okrążeniu. Po pierwszym weekendzie wyścigowym sezonu zdecydowanym liderem w klasyfikacji generalnej kierowców jest Valsecchi, mając aż 10 punktów przewagi nad Vietorisem. Kolejne dwa wyścigi GP2 Asia Series odbędą się dopiero w lutym także w Abu Zabi.

Źródło: Autosport.com