Menedżer Kubicy prosi o wyjaśnienie sytuacji Renault

Morelli: "Najważniejszą sprawą jest to, na jakim etapie jest rozwój samochodu"
16.12.0915:32
Piotr Bogucki
8053wyświetlenia

Menedżer Roberta Kubicy - Daniel Morelli poprosił o wyjaśnienie nowego partnerstwa Renault z grupą Genii Capital oraz stwierdza, że umowa wprowadza pewną niepewność w planach Kubicy na sezon 2010.

Polak podpisał umowę z zespołem wcześniej w tym roku, zanim jeszcze stało się jasnym, że Renault zainteresowane jest sprzedaniem dużej części udziałów zewnętrznej firmie, podczas gdy spekulowano na temat ich przyszłości w F1.

Renault ogłosiło dziś, że na swojego nowego partnera wybrało firmę inwestycyjną Genii, oraz że umowa ta zagwarantuje uczestnictwo francuskiego producenta w F1. Jednakże Morelli potrzebuje więcej szczegółów na temat natury nowej struktury zespołu, zanim Kubica w pełni zwiąże swoją przyszłość z teamem na 2010 rok.

To jest pozytywna reakcja, poprosiliśmy jednak o więcej informacji - powiedział Morelli w wywiadzie dla BBC Sport. Chcielibyśmy wiedzieć więcej o Genii Capital, oraz kto robi co w zespole - partner może być cichym wspólnikiem albo kontrolującym partnerem. Sytuacja się zmieniła w porównaniu z tym, kiedy podpisywaliśmy kontrakt i ważnym jest, aby Renault przekazało nam pełne informacje.

Nie jesteśmy z zasady przeciwni nowej pozycji, ważnym jest jednak, by wiedzieć kto będzie prowadził zespół oraz jakiego rodzaju strategie zostaną użyte. To może być pozytywne lub negatywne. Potrzebujemy trochę więcej czasu - przynajmniej kilka dni - by ocenić nową sytuację, tak więc nie jestem w stanie powiedzieć, czy odejdziemy, czy zostajemy.

Morelli podkreślił, że wierzy w ocenę Renault co do wyboru Genii, jednak ma nadzieję, że relatywnie późne ogłoszenie nowego porozumienia nie zakłóci przygotowań zespołu do sezonu 2010. Nie posiadam wystarczająco dużo informacji, by ocenić nowego partnera, jednak muszę wierzyć, że Renault odpowiednio przeanalizowało swoich nowych partnerów, ponieważ wciąż odpowiadają za markę Renault - stwierdził Morelli.

Można przypuszczać, że Renault ma bardzo mocne gwarancje na temat przyszłości. Nie widzę jakichś zasadniczych kwestii, które powodowałyby obawy - jedyną podstawową rzeczą jest to, abyśmy posiadali mocny samochód. Tak więc najważniejszą sprawą jest to, na jakim etapie jest rozwój samochodu? Przeczucie [na ten temat] jest dobre. Zmartwieniem jest może to, że cała sytuacja wywołała opóźnienie, ponieważ niepewność może spowolnić wysiłki pracowników.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

27
blader
17.12.2009 12:27
w sumie to jeśli byłaby szans iść do Mercedesa to nie można jej zmarnować, czekając na Ferrari, z którym przecież nigdy nic nie wiadomo. Jeśli w MGP byłaby szansa wygrywania Kubica na pewno by nią nie pogardził. A do Ferrari może iść nawet za 3 lata jeśli się dobrze zaprezentuje w MGP. W sumie ten zespół to chyba jedyna szansa pokazania jego prawdziwych możliwości. No chyba, że Renault naprawdę buduje jakąś rakietę, ale wątpię, żeby to całe zamieszanie praktycznie trwające od lipca w tym zespole, nie miało wpływu na prace nad bolidem..
crush
17.12.2009 11:57
takze uważam że RK zostanie w Renault. przy obsadzie miejsca w Mercedesie na pewno ogromną wagę przykłada się do efektu marketingowego a ten z Shumim będzie nie do przecenienia. jeśli MSch jednak nie wróci to stawiam na HEI w MGP
pitstop
17.12.2009 11:19
Jeśli ma się okazać prawdą, że Kubica za rok zastąpi Massę w Ferrari, to do Mercedesa nie odejdzie. Nie sądzę by Morelliemu udało się wynegocjować klauzulę, która w razie słabych osiągów Merca pozwoliłaby Kubkowi rozwiązać kontrakt, nie wierzę w to. Kubica bedzie w Renault ale tylko jeden sezon.
dizus
17.12.2009 09:29
a niby dlatego, że nie odwali takiego numeru jak schumi przy swojej ostatniej probie powrotu.
jaszczur
17.12.2009 09:01
@Kubicomaniak: a niby dlaczego Kubica jest lepszą opcją? Powrót Schumiego w dodatku w niemieckim teamie to generuje dodatkowe zyski. Niezależnie od jego wyników na początku sezonu chociażby będzie szał.
Kubicomaniak
16.12.2009 11:34
Moim zdaniem to Kubica ma już niemal pewne miejsce w Mercedesie i teraz to już tylko od Niego i jego menadżera zależy w jakim teamie będzie jeździł. Dla Brawna Kubica jest lepszą opcją niż Schumacher i dlatego czeka cierpliwie aż się kwestia Kubica-Renault się rozstrzygnie. Gdyby było inaczej to już dawno umowa z Schumacherem byłaby podpisana.
kamarinho1991
16.12.2009 11:00
Jak szukasz lepszej pracy to się najpierw za nią rozglądasz, a dopiero potem jak już ją znajdziesz, to się zwalniasz i przechodzisz do tej lepszej. Kubica i Morelli to naprawdę nie są idioci i nie zrobią takiego numeru, że najpierw odchodzą z Renault, a potem się zastanawiają co dalej...Przesadzacie.
marios76
16.12.2009 10:18
Mój scenariusz wygląda tak- Robert odchodzi z Renault... nie trafia do MercGP... tylko co dalej? Zmarnowany sezon, czy cała kariera? I jak tu sądzić , że miał kiedyś szczęście- wszystko to talent i praca, szczęścia to on własnie nie miał! Jeszcze patrze optymistycznie, ale z dnia na dzień...
SirKamil
16.12.2009 09:09
Ponad to raczej nie. ładunek paliwa w przyszłym roku w zależności od toru (to się da policzyć dokładnie ale nie bede się w to bawił) to będzie mniej więcej 150-160 kg. Z 620 wagi minimalnej do 770-780 kg na starcie.
kamarinho1991
16.12.2009 06:31
Bywało już w tym sezonie, że kierowcy jadący na 1 pit, ważyli lekko ponad 700kg. Trzeba policzyć, że w tym przypadku będą mieli około 100% paliwa więcej w baku, a w dodatku dochodzi większa waga minimalna,więc myślę, że bolidy będą ważyć ponad 800kg.
paolo
16.12.2009 06:11
A ja się zacząłem ostatnio zastanawiać jak brak tankowania może negatywnie wpłynąć na walkę na torze. A raczej jej unikanie, żeby nie tracić paliwa. Niektórzy licząc na udany start poleją mniej, a później od połowy zrobi się z tego rajd o kropelce i oszczędzania bo dolać nie można. Skończy się tak, że na torze będzie wyścigowy balet z oszczędzaniem opon i paliwa, a nie wyścigowe mordobicie. Jeśli już zakazywać tankowania bo takie decyzje polityczne to nalać wszystkim po równo strzelam do 750kg i niech się gonią. Przynajmniej byłaby gwarancja, że nie będą musieli ściągać nogi z gazu, a wręcz przeciwnie. W takim układzie jaki się teraz proponuje może pojawić się odpuszczanie. Tyle było płaczu i cudowania, powoływaniu specjalnej grupy do spraw wyprzedzania żeby było ciekawiej, a tu taki strzał w stopę. Nie dość, że beczkowozy będą zżerać opony to jak już "schudną" i zrobią się zwinniejsze to wyścig będzie już ustawiony i trzeba będzie gromadnie gęsiego oszczędzać silnik i paliwo bo się "rezerwa zapali". Może przesadzam ale to chyba nie zmierza w dobrym kierunku, a i misiom raczej nie pomoże podobnie jak zielony "paseczek" na oponach. Jeśli zakaz bo cięcie kosztów to wszystkim na starcie po równo i nie trzeba będzie wozić maszyn ale też inwestować w specjalne mapowania silników żeby było oszczędniej. Parę baniek na rozwój niby zamrożonych silników pójdzie. Bardziej ekologicznie będzie za to kupić i zawieźć misiom jakieś żarcie albo posadzić parę drzewek.
SirKamil
16.12.2009 06:08
zbiges, przykro mi to mówić, ale ni epopisałeś się czytaniem ze zrozumieniem ;) Spróbuj, jeszcze raz, tylko dokładnie.
ICEMANPK1
16.12.2009 05:59
@robsonhein-nie wiem jakimi fachowcami sie sugerujesz ale zapomnielaes ze dozwolone sa pewne modyfikacje w silnikach(w dozwolonych obszarach) i nie wiadomo jaka bedzie roznica mocy czy spalania pomiedzy poszczegolnymi jednostkami napedowymi w 2010.Wiec cale te obliczenia-dobre czy zle mozna sobie o kant ........ a jak zwykle wszystko wyjdzie w praniu,narazie takie wypowiedzi to sa poprostu spekulacje.Jak wspomnial @zbiges FIA pracuje nad wyrownaniem osiagow i jaki bedzie tego skutek przekonamy sie juz w marcu.
sylweq
16.12.2009 05:45
@Dżejson - dziękuję że mnie oświeciłeś. Czy teraz jest już dobrze ? ;-)
Dżejson
16.12.2009 05:43
Jakbyście nie wiedzieli, to "@" (z. ang "at") używa się przed nickiem tego użytkownika, na którego komentarz się odpowiada, a nie tak dla jaj :)
sylweq
16.12.2009 05:37
@olek to chyba jednak robsonhein coś pokręcił a nie kampos. Różnica w ilości paliwa (a więc ewentualnej masie, pomijając to co słusznie napisał SirKamil), wynika z jego zużycia - a to z kolei z silnika, którym Renault i Redbull będą dysponować takim samym.
zbiges
16.12.2009 05:35
No już nie żołądkuj się tak @SirKamil :) robsonhein miał chyba na myśli mniejsze spalanie silnika Renault (oczywiście jeśli to będzie prawdą, szczególnie po obiecywanym wyrównaniu osiągów) i wtedy bolid Renault ma szansę być nieco lżejszy od innych na starcie (nie dotyczy to jednak Red Bulla, który będzie miał przecież ten sam silnik) :)
SirKamil
16.12.2009 05:27
"Jak obliczają fachowcy różnica w wadze bolidów (Renault i Red Bull) wyniesie ok. 10kg na starcie. Nie zapominajmy o tym, że Robert to jeden z najcięższych kierowców w stawce co na pewno trochę zniweluje tę przewagę(...)" Widzę, że pojęcie wagi minimalnej bolidu, bajecznie proste defacto, nadal pozostaje dla wielu zagadką... masakra:)
Sgt Pepper
16.12.2009 05:13
Brał pod uwagę że silniki Renault mogą zużywać 10kg mniej paliwa na tym samym dystansie niż silniki innych producentów. I można taki bolid dotankować o 10kg mniej. RedBulla z pewnością też.
olek
16.12.2009 05:08
kampos... chyba nie do końca zrozumiałeś post robsonheina i chyba wcale nie rozumiesz na czym polega współpraca RB z Renault :P Renówka dostarcza im TYLKO I WYŁĄCZNIE silniki, a myśląc o różnicy wagowej chyba nie brałeś pod uwagę samego silnika? :P
kampos
16.12.2009 05:03
robsonhein - rozumiem, że podając 10kg jako różnicę w wadze na starcie miałeś na mysli Renault i Mercedesa, a nie Red Bull'a, ponieważ ten ostatni właśnie potwierdził kontynuację współpracy z Renault, więc róznica Renault-Red Bull wyniesie 0kg.
robsonhein
16.12.2009 04:21
Na miejscu Kubicy już bym odszedł z Renault moim zdaniem ze strony technicznej wygląda to tak: Robert za sprawą oszczędnych silników dostanie od Renault "lżejszy" ale słabszy bolid. Nie wiadomo jak będzie z aerodynamiką ale tegoroczne wyniki nie wróżą zbyt dobrze(Red Bull to co innego).Jak obliczają fachowcy różnica w wadze bolidów (Renault i Red Bull) wyniesie ok. 10kg na starcie. Nie zapominajmy o tym, że Robert to jeden z najcięższych kierowców w stawce co na pewno trochę zniweluje tę przewagę. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w sesjach kwalifikacyjnych bolidy będą jeździły "na oparach" a więc tu różnica w spalaniu nie będzie miała praktycznie żadnego znaczenia. Tu będzie się liczyć aerodynamika no i niestety moc której Renault brakuje a której to więcej mają silniki Mercedesa. A przecież nie od dziś wiadomo, że kluczem do sukcesu są udane kwalifikacje czyli jak najlepsza pozycja na starcie. Ponadto różnica w wadze będzie przekładała się na efekty tylko na starcie i pierwszych okrążeniach. Z upływem każdego okrążenia różnica w wadze będzie malała (bo im mniej okrążeń do końca, tym mniej paliwa w baku i co za tym idzie mniejsza różnica wagi). I tu kluczową rolę będzie przejmować moc i aerodynamika. Dlatego tak czy inaczej Mercedes wydaje się być lepszą opcją. Zwłaszcza przy tak doskonałym zapleczu technicznym(Ross Brown), finansowym(Mercedes) no i oczywiście przy takich sukcesach w ubiegłym sezonie pod szyldem Brown GP. No chyba, że Renault poszło w ślady Red Bulla i przygotują na prawdę mocny aerodynamicznie i oszczędny bolid ale na to bym nie liczył...
akkim
16.12.2009 02:54
Przykład idealny, znanej mowy trawy "to na Nas nie wpływa, lecz mamy obawy" tak się wypowiedział, bym nadal nie wiedział w jakim to bolidzie Kubek będzie siedział.
Loxley
16.12.2009 02:54
mercedes ewidentnie czeka na decyzję kubicy, więc nic jeszcze raczej nie jest przesądzone. teraz renault musi się napocić, żeby przekonać roberta do pozostania.
paolo
16.12.2009 02:53
Nieźle się porobiło. Jakby mi ktoś w wakacje powiedział, że zrobi się wolne miejsce w Mercedesie bo mistrz świata odejdzie z mistrzowskiego zewspołu, a były mistrz świata oleje F1 to bym zapytał czy chodzi mu o McLarena albo co bierze. A jakby dodał, że mimo kontraktu z takim producentem jak Renault Kubica może trafić do tego Mercedesa to pomyślałbym, że cokolwiek bierze to musi być mocne. A jakby jeszcze dodał, że to jednak do skutku może nie dojść bo faworytem bookmacherów do zajęcia tego miejsca jest siedmiokrotny mistrz świata mający kontrakt z Ferrari to zacząłbym się rozglądać w poszukiwaniu poważnych urazów głowy. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że zespół, o którym kiedyś Kubica mógł tylko pomarzyć, nie będzie kulą u nogi jego kariery. Świat staje na głowie.
Crow
16.12.2009 02:48
To się zaczyna pomału robić śmieszne...
Master
16.12.2009 02:42
Mowę dyplomatyczną ma opanowaną do perfekcji :P teraz byle do mercedesa.