Schumacher: Zespół jest ciągle głodny sukcesu

"Jest to mistrzowski zespół, a nikt nie wydaje się w ogóle rozleniwiony sukcesem"
10.01.1014:13
Łukasz Godula
3570wyświetlenia

Po tym, jak spędził dwa dni w fabryce ekipy z Brackley, Michael Schumacher jest pod wrażeniem tego, jak bardzo Mercedes jest głodny sukcesu.

Pomimo tego, że nie była to pierwsza wizyta siedmiokrotnego mistrza świata w bazie Mercedes GP, ponieważ odwiedził ją podpisując umowę pozwalającą mu na powrót do Formuły 1, to jednak ta ostatnia wizyta zasygnalizowała początek jego poważnej pracy z zespołem.

Byłem w fabryce w Brackley przez dwa dni i spędziłem czas na poznawaniu inżynierów oraz struktury i jestem niesamowicie pozytywnie zaskoczony tym, jak wszyscy są tutaj zmotywowani - napisał Schumacher na swojej stronie internetowej. Jest to mistrzowski zespół, a nikt nie wydaje się w ogóle rozleniwiony sukcesem - wyglądają na jeszcze bardziej głodnych!

Niemiec powiedział, że podczas pracy z zespołem w tym tygodniu dowiedział się znacznie więcej o Mercedesie. Ważne jest dla mnie wiedzieć o wszystkim i było to bardzo interesujące zrozumieć inżynierów, ich struktury oraz to, w jaki sposób pracują - stwierdził Schumacher. Byłem tam, gdy podpisywałem kontrakt i wiele się nauczyłem, ale teraz zobaczyłem znacznie więcej, jeśli chodzi o zespół.

Po wizycie w fabryce silników Mercedesa w Brixworth, Schumacher dodał, że cieszy się pracą z niemieckojęzyczną organizacją po spędzeniu swojej dotychczasowej kariery w brytyjskim i włoskim zespole. Byłem w fabryce Mercedesa w Brixworth i muszę powiedzieć, że byłem zaskoczony wysokim poziomem, który tam zobaczyłem - powiedział. W Brixworth ludzie wyglądają również na wysoce zmotywowanych i jest to zachęcające, gdyż idealnie pasuje do mojego charakteru. Polubiłem też to, że słyszysz tam wielu ludzi mówiących po niemiecku. Jest to bardzo miłe, bo nie byłem przyzwyczajony do tego w mojej dotychczasowej pracy.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

14
Simi
11.01.2010 06:42
ice - może masz racje, ale ja wierzę w rosberga, choć nie ma co, że moim ulubieńcem nie jest.
ice
11.01.2010 05:21
Jakby był naprawde dobry to by o tym nie gadał, bo komu on chce to udowodnic ? nam ? i to w wywiadach ? te jego teksty są zbedne, Rosberg ma juz pełne porty i cieknie nogawkami, stąd te wszystki teksty, tak jakby sam siebie chciał oszukac ze wszystko bedzie dobrze... nie bedzie i on dobrze o tym wie.
Simi
10.01.2010 06:49
Czuje się pewnie, bo wie, że jest szybki. Żeby być w sporcie, trzeba być pewnym siebie. Ja sam też wiele bym mówił, gdybym miał jeździć z Schumacherem. Rosberg po prostu zapowiada, że nie będzie jak Irvine czy Barichello.
michal132
10.01.2010 06:45
simi ale zauwaz fakt ze nikt tak niewygaduje o tym ze bedzie na rowny z rownym traktowany i takie tam tylko on caly czas kreci o tym jak msc podpisal kontrakt to przez nastepne 3 dni byly [praktycznie wypowiedzi rosberga o ty jaki to on boski i ze nikomu nieda 1 mijsca
Simi
10.01.2010 06:15
ice - nie jest cwaniak. Po prostu nie chce ustępować miachaelowi, tylko walczyć jak równy z równym
Huunreh
10.01.2010 05:53
To może ja coś powiem o kierowcach Mercedesa :P Rosberg to taki playboyek, ladny z tej i tamtej strony, tym samym myśląc "jaki ja jestem boski". W końcu ma ojca mistrza F1. A Schumacher to stary wilk, doświadczony, który niejednego pokonał. Nie lubie Schumachera, ale szanuje go i osobiście mam nadzieje, że zdobędzie MŚ.
ice
10.01.2010 05:40
@Simi, tak Rosberg to cwaniak, juz teraz wykrzykuje ze chce pokonac Schumachera i jest pewny rownego traktowania (gdyby naprawde byl to by o tym nie paplał na prawo i lewo - widac wyraznie ze chce dac teamowi do zrozumienia ze nie zamierza byc no.2, ale co z tego skoro rzeczywistosc bedzie dla niego brutalna). Poza tym juz chyba nie pamietasz jak pokazał Robertowi srodkowy plalec na Monzy, cwaniak to dla niego zbyt ładne okreslenie.
Simi
10.01.2010 04:13
michal132 - rosberg cwaniak??? Człowieku, skąd ty takie informacje wziąłeś? Ale co do Nicka, to się z tobą zgodzę. kamarinho1991 - no dokładnie. Endrju Szopen - nie to nie zazdrość. Gościu nie budzi we mnie sympatii i tyle.
ice
10.01.2010 03:10
Ja juz nie mam komu kibicowac, ale chetnie popatrze jak sie żrą Ham, Alo, Mas, Vet, But i MSC, szczerze przyznam ze zadnego z nich nie lubię, ale licze w koncu na walke na torze, na razie to walczą na przechwałki. Schumacher mowi, ze zespol wyglada na jeszcze bardziej zmotywowany, gada byle gadac, nie wie jak zmotywowany byl zespol w tamtym sezonie, ale juz wie ze teraz ich motywacja jest wieksza.
kamarinho1991
10.01.2010 02:25
Można kogoś lubić bądź nie, nie znając osoby. Po prostu albo czujesz do kogoś sympatie, albo cię irytuje samo patrzenie i słuchanie kolesia, albo jest ci obojętny. Też nie lubie Schumachera, ale chcę go widzieć w F1 i cieszę się, że go zobaczę. Oby mocne bolidy miały Ferrari i Mercedes, to zobaczymy ponownie świetną walkę pomiędzy Alonso i Schumacherem. Oczywiście fajnie by było, gdyby Renault miało również świetny bolid, ale to wykluczyli już sami szefowie Renault ...
michal132
10.01.2010 02:23
ja tez go nielubie i nie zato jak jezdzil tylko jakos oglonie malo kogo lubie z niemieckich kierowcow rosberg cwaniak jak niewiadomo co quick nick tez udaje bohatera timo glock jest nawet spoko i sutil tez jest gosc ale szumaher to juz przesadza. ciekawe kiedy bedzie prezentowac bolid reno nieslyszeliscie czasem
Gie
10.01.2010 02:20
Tak, ludzie z Mercedesa są zmotywowani a z innych teamów nie :) Każdy pracownik w każdym teamie daje z siebie wszystko. Zwłaszcza teraz kiedy szykują się redukcje zatrudnienia.
Endrju Szopen
10.01.2010 01:45
Twoją niechęc mógłbym zrozumieć gdybyś znał go osobiście - a pewnie tak nie jest. Wydaje mi się, że jedynie możesz pokomentować jego styl jazdy, osiągnięcia, a na podstawie tego nie można kogoś "znielubić". No, chyba że zazdrość. Czas prężenia muskułów w pełni - kierowcy i inżynierowie bardzo ładnie wypełniają nam pustkę bez testów... :P
Simi
10.01.2010 01:34
Ja mam nadzieje, że Nico objedzie Schumiego. Chciałbym, by zrozumiał po co odchodził. Może i na mnie teraz najedziecie, ale trudno. Nie lubię tego gościa i nie chciałbym go widzieć z powrotem w F1.