Ostatni dzień testów na torach Jerez i Monza

16.07.0400:00
Marek Roczniak
963wyświetlenia
KierowcaKonstruktorOp.Czas okr.Okr.
Czasy uzyskane na torze Jerez
Antonio PizzoniaWilliams BMWmic1:17.40058
1Michael SchumacherFerraribri1:17.415107
1Takuma SatoB.A.R Hondamic1:17.65476
1Anthony DavidsonB.A.R Hondamic1:17.67693
1Marc GeneWilliams BMWmic1:17.80673
1Ricardo ZontaToyotamic1:17.85698
1Mark WebberJaguar Cosworthmic1:17.94983
1Heikki KovalainenRenaultmic1:18.30496
1Alex WurzMcLaren Mercedesmic1:18.37697
1Christian KlienJaguar Cosworthmic1:18.46993
1Pedro de la RosaMcLaren Mercedesmic1:18.52983
1Franck MontagnyRenaultmic1:19.134104
Czasy uzyskane na torze Monza
Luca BadoerFerraribri1:22.011106
Czwarty i zarazem ostatni dzień testów na torze Jerez, będący ostatnią okazją do poprawienia osiągów bolidów przed wakacyjną przerwą, także padł łupem kierowcy testowego zespołu Williams - Antonio Pizzonii. Brazylijczyk ponownie uzyskał lepszy czas od kierowcy, który całkowicie zdominował tegoroczne mistrzostwa - Michaela Schumachera i już wiadomo, że to właśnie on będzie partnerem Juana Pablo Montoi podczas najbliższego wyścigu w Niemczech. Oprócz Pizzonii na torze Jerez w tym tygodniu obecny był również drugi kierowca testowy stajni z Grove - Marc Gene, który niezbyt udanie zastąpił Ralfa Schumachera w ostatnich dwóch wyścigach. Hiszpan podczas ostatniego dnia testów także był wolniejszy od Pizzonii, chociaż tym razem strata wyniosła mniej niż pół sekundy. Obaj kierowcy sprawdzali w tym tygodniu nowe części aerodynamiczne i mechaniczne do bolidu FW26, a także testowali opony Michelin, przeznaczone do użycia w wyścigach o Grand Prix Niemiec, Węgier i Belgii. Pomimo problemów technicznych podczas ostatniego dnia zespół Williams przeprowadził wszystkie zaplanowane zadania i ma nadzieję, że jest dobrze przygotowany do najbliższego wyścigu. Kolejne testy zostały zaplanowane na 1 września i odbędą się na tym samym torze, na którym rozegrany zostanie pierwszy powakacyjny wyścig - Grand Prix Włoch, czyli na Monzy.
Michael Schumacher zakończył dzisiaj prace nad ustawieniami bolidu F2004, a także testowanie opon Bridgestone i nowych elementów aerodynamicznych do tegorocznego auta w ramach przygotowań do najbliższych wyścigów. Strata Niemca do Pizzonii wyniosła zaledwie 0.015 sekundy. Testy zakończyły się dzisiaj także na torze Monza, w których uczestniczył samotnie kierowca testowy Ferrari - Luca Badoer. Włoch dokończył testowanie opon i sprawdzanie nowych elementów do F2004, które zostaną użyte w najbliższych wyścigów.

Na trzeciej i czwartej pozycji uplasowali się kolejno reprezentanci zespołu B.A.R - Takuma Sato i kierowca testowy Anthony Davidson. Obaj kierowcy zmieścili się poniżej 0.3 sekundy straty do Pizzonii, ale dla stajni z Brackley był to kolejny niezbyt udany dzień, ponieważ późnym popołudniem w bolidzie prowadzonym przez Sato nastąpiła spektakularna awaria silnika Hondy. Wczoraj problemy techniczne gnębiły także partnera Japończyka - Jensona Buttona oraz Davidsona i zespół B.A.R z pewnością nie jest zbytnio zadowolony z rezultatu przeprowadzanych w tym tygodniu testów. Możliwe jednak, że dzięki nabytym doświadczeniom uda się uniknąć przynajmniej części problemów, z jakimi mieli do czynienia kierowcy z tej stajni w tym tygodniu.

W piątek Toyota reprezentowana była już tylko przez kierowcę testowego Ricardo Zontę, który uzyskał szósty czas, mając mniej niż pół sekundy straty do Pizzonii. Brazylijczyk miał w tym tygodniu do dyspozycji pierwotną wersję bolidu TF104, za którego kierownicą przeprowadzał testy elektroniki, amortyzatorów i opon Michelin. Tymczasem główni kierowcy japońskiej stajni - Cristiano da Matta i Olivier Panis już wczoraj zakończyli pierwsze testy poprawionej wersji tegorocznego auta, oznaczonej symbolem 'B'. Celem tych testów było głównie zapoznanie się z nowym autem, wykrycie ewentualnych błędów i usunięcie ich. Niestety nie była jeszcze gotowa nowa karoseria i inne elementy aerodynamiczne, tak więc nie była możliwa ocena ewentualnego potencjału TF104B. Z nową konfiguracją aerodynamiczną cała trójka zapozna się dopiero podczas piątkowych treningów na torze Hockenheim, gdzie nastąpi oficjalny debiut nowego auta. W tym tygodniu Toyota przeprowadzała także testy na torze Paul Ricard. We Francji obecny był drugi kierowca testowy japońskiej stajni - Ryan Briscoe, który za kierownicą podstawowej wersji tegorocznego bolidu sprawdzał różne nowe części, które najprawdopodobniej zostaną użyte w wersji 'B'. Australijczyk przez trzy dni przejechał w sumie 209 okrążeń.

Kierowcy z zespołu Jaguar - Mark Webber i Christian Klien uplasowali się odpowiednio na siódmej i dziesiątej pozycji. Strata Webbera do najszybszego kierowcy wyniosła niewiele ponad pół sekundy i taka też różnica dzieliła Australijczyka od mniej doświadczonego partnera - Kliena, który od Pizzonii wolniejszy był o sekundę.

Podczas ostatniego dnia testów na torze Jerez kierowca z programu rozwojowego Renault - Heikki Kovalainen powrócił za kierownicę bolidu R24 i uzyskał znacznie lepszy rezultat niż podczas pierwszego kontaktu z tym autem, który miał miejsce przedwczoraj. Tym razem Fin uplasował się na ósmej pozycji, a jego strata do najszybszego kierowcy wyniosła już mniej niż sekundę, co biorąc pod uwagę niewielkie doświadczenie jest godnym podziwu osiągnięciem. Do obowiązków Kovalainena należała praca nad ustawieniami auta, w tym dostosowanie ich do wymogów toru Hockenheim, na którym odbędzie się najbliższy wyścig. W dzisiejszych testach uczestniczył także obecny w Hiszpanii od środy oficjalny kierowca testowy francuskiej stajni - Franck Montagny, plasując się na ostatniej pozycji. Francuz skupił się w piątek na testowaniu nowych elementów aerodynamicznych do tegorocznego bolidu, jednak ich ostateczną ocenę utrudnił silny wiatr. Ponadto obaj kierowcy kontynuowali zapoczątkowane wczoraj testy nowej ewolucji silnika RS24 V10, zakończone pełnym sukcesem.

Ostatni uczestnicy dzisiejszych testów na torze Jerez - Alex Wurz i Pedro de la Rosa uplasowali się odpowiednio na 9 i 11 pozycji, przy czym tylko Wurz zmieścił się poniżej jednej sekundy straty do Pizzonii. Kierowcy testowi zespołu McLaren zakończyli dzisiaj przygotowania do pozostałych wakacyjnych wyścigów, koncentrując się głównie na testowaniu opon Michelin za kierownicami pierwotnej wersji bolidu MP4-19. Szef stajni z Woking - Ron Dennis przyznał ostatnio, że opracowanie i wprowadzenie do użytku poprawionej wersji 'B' tego auta było dosyć kosztownym przedsięwzięciem. Konieczne było wyprodukowanie nowej konstrukcji skorupowej, która musiała przejść testy zderzeniowe FIA. Wygląda jednak na to, że przygotowanie MP4-19B opłaciło się, gdyż w ostatnim wyścigu Kimi Raikkonen był najbliższym rywalem Michaela Schumachera i z nadzieją może oczekiwać kolejnej Grand Prix. Zarówno Fin, jak i David Coulthard we wtorek i środę przeprowadzali kolejne testy tego auta na torze Silverstone, sprawdzając między innymi nową konstrukcję nosa i przedniego skrzydła.

Źródło: BMW.WilliamsF1.com, Ferrari.com, RenaultF1.com, Toyota-F1.com, F1Racing.net, pitpass.com