Mercedes ma nadzieję na doścignięcie czołówki

Strata jest spora, jednak Nick Fry jest pewien, że są w stanie dogonić czołowe zespoły
15.03.1021:43
MDK
2323wyświetlenia

Władze Mercedes GP twierdzą na podstawie rzetelnej oceny występu w Grand Prix Bahrajnu, że zespół z Brackley wie dokładnie czego potrzeba, aby walczyć w tym roku o tytuł mistrza świata.

Nico Rosberg i Michael Schumacher ukończyli rywalizację odpowiednio na piątej i szóstej pozycji, nie mogąc dorównać tempem zespołom Red Bull, Ferrari i McLaren. Duża strata do czołówki mogłaby sugerować, że Mercedes musi dokonać gigantycznego postępu, aby powtórzyć ubiegłoroczny sukces Brawn GP, jednak Nick Fry jest pewien, że są w stanie dogonić czołowe zespoły.

Myślę, że to jest to, czego oczekiwaliśmy - powiedział Fry spytany o występ zespołu w Bahrajnie. Myślę, że zachęcające jest to, iż bolid okazał się niezawodny i wyjeżdżamy z Bahrajnu ze sporą zdobyczą punktową, zajmując trzecią pozycję w klasyfikacji konstruktorów z minimalną stratą do drugiego zespołu. Tak więc myślę, że nie mamy zbyt wielu powodów do zmartwień. Osiągi naszego auta zwyczajnie wymagają dalszej pracy i nie jest to jakiś szczególny obszar naszej troski. Sprawozdanie działu technicznego, którego wysłuchałem wskazuje wyraźnie, że jest sporo drobiazgów, które musimy poprawić, ale są to rzeczy, które jesteśmy w stanie zrobić. Nie ma w zespole dyskusji na temat tego co zrobić, żeby było dobrze. My wiemy dokładnie co mamy do zrobienia i są określone plany działania, które prowadzą do realizacji tych celów.

Fry uważa, że strata do czołówki nie zostanie zniwelowana szybko, jednak w trakcie kilku następnych wyścigów postęp powinien zostać poczyniony. Strata jest do zmniejszenia w ciągu kilku następnych wyścigów - powiedział. Oczywiście nie wiemy, jakie postępy poczyni konkurencja podczas prac w tunelach aerodynamicznych. Progres, jakiego musimy dokonać wygląda na realny, ale oni mogą osiągnąć podczas prac w tunelach więcej, niż się spodziewamy. My możemy zrobić tylko tyle, ile możemy. Uważam, że mamy fantastyczny zespół inżynierów. Mamy świetne zaplecze i wszechstronny plan działań, ale potrzeba czasu, aby uzyskać odpowiedź na pytanie, czy to wystarczy. Jak na razie jesteśmy pewni swego.

Fry powiedział również, że Schumacher był daleki od przygnębienia po tym, co pokazał w pierwszym wyścigu po powrocie do ścigania się w F1. Michael wydawał się być w świetnym nastroju - powiedział. Był oczywiście bardzo zadowolony z siebie i to jest najważniejsze. Wrócił, ponieważ chciał tego, a ściganie sprawiało mu w przeszłości ogromną frajdę. Myślę, że to potwierdza, że również w przyszłości będzie czerpał wiele radości ze ścigania się. Myślę, że dla nas stanowi to dodatkowy doping. Wyglądał po wyścigu na zupełnie nie zmęczonego, tak jak to bywało w przeszłości, co jest dla nas niezwykle budujące - i jak zazwyczaj Michael i Ross oraz reszta zespołu przyszli na spotkanie z inżynierami, przynosząc szczegółową listę rzeczy do zrobienia. Myślę, że to jest trochę tak, jak za dawnych czasów.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
mielony
16.03.2010 06:54
A może wpuścić Heidfelda? Jeździł dość płynnie, opony to chyba jak nikt potrafił oszczędzać. A czasem aż za bardzo :) Sądzę, że przy obecnych przepisach nie byłby gorszy od Rosberga i Schumachera.
kemot
16.03.2010 08:54
Ciekawe, czy w Mercedesie też mają plan bez względu na wszystko. Chyba raczej nie, bo Schumacher pewnie upewnił się, że będzie miał spory wpływ na decyzje w aspekcie rozwijania auta itd itp.
mkpol
16.03.2010 07:23
wilkxt a co można powiedzieć po jednym wyścigu? Poza tym Fry wyraża swoją opinię a nie relacjonuje stanu ducha MiSzCza :-). Ja uważam, że jeśli będzie wygrywał choćby od czasu do czasu to zostanie na 3-4 lata, jak nie to se pójdzie w diabły.
wilkxt
16.03.2010 07:13
cytat "Wrócił, ponieważ chciał tego, a ściganie sprawiało mu w przeszłości ogromną frajdę. Myślę, że to potwierdza, że również w przyszłości będzie czerpał wiele radości ze ścigania się". W przyszłosci bedzie czerpał frajdę, a teraz nie czerpie? Rozumiem że jak będzie pierwszy to wtedy powie że czerpie przyjemnośc
BlindWolf
15.03.2010 11:18
Mnie ciekawi jak długo Schumacher wytrzyma jeżdżenie w łańcuszku;jeden za drugim . Taka jazda szybko go znudzi i skończy się oszczędzanie opon. Zanim ruszy- trzy razy się zapyta czy wlali pod korek ,żeby nie musiał oszczędzać paliwa. Czeka nas ciekawy sezon , a Button no cóż ...jeden z wielu ...
zawias
15.03.2010 11:11
"Michael i Ross oraz reszta zespołu...". Ta reszta to pewnie Rosberg.
tommyline
15.03.2010 09:07
W BMW też wiedzieli co zrobić, i mieli precyzyjny plan. Jeśli geniusz Michaela nie pomoże im szybko się poprawić, to mają pozamiatane. Mclaren potrafi świetnie doganiać czołówkę w trakcie sezonu i myślę, że trzecie miejsce będzie ich, a nie Merca.