Heidfeld i Glock byli bliscy zastąpienia di Resty i Paffetta w DTM
Aktywność wulkanu islandzkiego omal nie pokrzyżowała planów di Resty i Paffetta
21.04.1019:40
2950wyświetlenia
Aktywność wulkanu islandzkiego omal nie pokrzyżowała planów dwóch kierowców związanych z Formułą 1, mających startować w tym roku w DTM. Z uwagi na to, że Paul di Resta i Gary Paffett mieli opóźnienia w dotarciu do Europy, Mercedes szykował już plan B, aby wszystkie jego samochody mogły wystartować w otwarciu sezonu DTM w Hockenheim w najbliższy weekend.
Wśród potencjalnych zastępców di Resty i Paffetta znajdowali się dwaj niemieccy kierowcy - Nick Heidfeld i Timo Glock, którzy jako jedni z pierwszych opuścili Chiny. Heidfeld jest trzecim kierowcą zespołu Mercedes GP w F1, natomiast Glock startuje w tym roku w Virgin Racing, a jego kandydatura była brana pod uwagę ze względu na powiązania z Deutsche Post, która to firma wspiera serię DTM.
Nie mieliśmy pojęcia, kiedy oni (Paffett i di Resta) wrócą. Z pewnością istniała możliwość, że Nick i Timo mogliby poprowadzić ich samochody- powiedział Norbert Haug serwisowi motorsport-total.com. Ostatecznie kierowcy zakontraktowani w DTM dotarli do Europy wcześniej, niż przewidywano:
Jednakże w poniedziałek po południu nikt nie był w stanie powiedzieć nam, czy przylecą w czwartek, piątek, a może w sobotę.
Glock potwierdził, że jego występ w DTM był częścią
planu awaryjnegoMercedesa.
Pozostaję w dobrych relacjach z Norbertem Haugiem i Mercedesem od wielu lat, zatem z chęcią bym im pomógł. Czuję się zaszczycony, że w takim przypadku pomyśleli o mnie.
Źródło: Motorsport.com
KOMENTARZE