GP Hiszpanii: wypowiedzi po wyścigu (12)

RBR, Ferrari, Mercedes, McLaren, F. India, Renault, Williams, STR, Sauber, Lotus, Virgin, HRT
09.05.1020:34
Redakcja
19343wyświetlenia

Red Bull Racing

Mark Webber (P1): Bez wątpienia dzisiaj jest wyjątkowy dzień i jestem bardzo zadowolony z wykorzystania pole position. Wjazd w pierwszy zakręt był bardzo agresywny, ze strumieniem powietrza i przy wietrze wiejącym od przodu. Wiedziałem, że chłopaki zbliżą się w strefie hamowania, zatem musiałem być bardzo precyzyjny. Poradziłem sobie z tym i dalej już kontrolowałem wyścig. Byłem zadowolony z pierwszego przejazdu i odbyłem bezproblemowy postój. Wszytko poszło dzisiaj po mojej myśli, co było bardzo dobre. Czułem się, jakbym jechał najdłuższe grand prix w mojej karierze! W przypadku pozostałych wyścigów działo się nieco więcej, ponieważ nie byłem cały czas na prowadzeniu, a dzisiaj tylko obserwowałem tabliczkę z ilością okrążeń i mój Boże, to trwało wieki! Bardzo fajnie było dzisiaj zwyciężyć - jestem bardzo zadowolony, wręcz wniebowzięty. Mieliśmy dobre ustawienia i samochód dobrze się prowadził. To zasługa wszystkich ludzi - pracowali niesamowicie ciężko zarówno na torze, jak i w fabryce. Naprawdę dali z siebie wszystko w ostatnich dwóch tygodniach. Tak trzeba postępować, by odnosić sukcesy i mierzyć się z Ferrari oraz McLarenem. To nie pogaduszka przy herbacie: musimy ciężko pracować, a dzisiejszy rezultat to zasługa Red Bull Racing i Renault.

Sebastian Vettel (P3): Wiele spraw nie ułożyło się dzisiaj po mojej myśli. Start był w porządku; nie było szansy wyprzedzić Marka, ale również nie było to warte ryzyka. Było całkiem ślisko, zatem nie chciałem wypaść poza tor. Dzisiaj nie byłem wystarczająco szybki. Miałem dużo kłopotów z balansem samochodu. Co do szybkości samochodu - Mark był dzisiaj klasą samą dla siebie, ale z pewnego powodu ja miałem trudności z dotrzymaniem mu kroku. Było kilka problemów. Miałem pecha, ponieważ mój postój trwał długo i musiałem poczekać, aż Ferrari przejedzie obok mojego stanowiska i wtedy pojawił się jeszcze Jenson, zatem czułem, jakby to trwało wieki! Straciliśmy przez to pozycję. Kiedy Lewis wyjechał ze swojego pit-stopu byłem bardzo blisko niego, ale wyprzedzenie go było niemożliwe. Czułem, że samochód prowadził się coraz lepiej, ale gdy tylko zbliżysz się do rywala, nie masz szans na wyprzedzenie. Na piętnaście okrążeń przed końcem zawiodły hamulce w przednim lewym kole i musiałem odpuścić. Na szczęście miałem dużą przewagę nad jadącym za mną Michaelem Schumacherem. Nie wiem co myśleć, ponieważ trzecia pozycja nie jest zła, ale mieliśmy trudny wyścig z kilkoma rzeczami, których nie chcieliśmy. Dobrze jest zdobyć trochę punktów, samochód jest szybki, ale było ciężko.

(Michał Roszczyn)
_

Scuderia Ferrari Marlboro

Fernando Alonso (P2): Jestem zadowolony ze zdobycia drugiej pozycji przed moimi fanami: cieszę się z ich powodu, ale jeszcze bardziej jestem zadowolony z zespołu, który ciężko pracował przez ten weekend, nie popełniając żadnych błędów. To prawda, że wynik ten nadszedł w nieoczekiwany sposób, ale takie są wyścigi. Wiedzieliśmy, że możemy oczekiwać trudnego grand prix, ponieważ na tego typu torach nadal brakuje nam docisku aerodynamicznego, by walczyć o pole position i zwycięstwo, nawet w tak bardzo długim wyścigu, czego potwierdzenie uzyskaliśmy dzisiaj kolejny raz. W takich okolicznościach musimy starać się atakować i wykorzystywać każdą okazję. Wygląda na to, że naszym mocnym punktem jest zarządzanie oponami, jako że nasze wydawały się być w lepszym stanie w ostatniej fazie wyścigu, niż w przypadku naszych rywali. Musimy polepszyć osiągi, ale mamy potencjał do wygrania mistrzostwa. System wygaszania tylnego skrzydła dobrze się spisywał, choć nadal jest on na etapie eksperymentalnym. Być może w Turcji będziemy mieli ulepszoną wersję. Ustawienia i opony będą inne w porównaniu do tych, jakie mieliśmy tutaj i zobaczymy, w jakim miejscu stawki będziemy się znajdować. Po kilku trudnych wyścigach wróciłem na podium i zajmuję drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, ze stratą trzech punktów do lidera: przed nami jeszcze długi sezon, jednak powtórzę - to świetny rezultat.

Felipe Massa (P6): To był trudny wyścig. Dobrze wystartowałem, ale później cały czas znajdowałem się za innymi samochodami i ani razu nie udało mi się uzyskać równego tempa. Dzisiaj kolejny raz największy problem stanowiła niska przyczepność, zwłaszcza w trzecim sektorze: za każdym razem gdy mogłem zbliżyć się do Buttona, udawało się mu uciekać w niektórych częściach toru. Bez wątpienia musimy popracować nad poprawą samochodu. Choć zdołaliśmy zdobyć niezłą liczbę punktów, to nie mogę być zadowolony z obrotu spraw w ten weekend. Kiedy dublowałem Chandhoka, lewa końcówka przedniego skrzydła się złamała, ale prowadzenie auta nie ucierpiało zbytnio z tego powodu. Gdybym zjechał po nowe skrzydło, straciłbym co najmniej trzy pozycje, zatem decyzja o pozostaniu na torze była słuszna. Już za chwilę Grand Prix Monako, mój drugi domowy wyścig, biorąc pod uwagę fakt, że mieszkam kilkaset metrów od toru. Będziemy mieli do dyspozycji inne mieszanki opon niż tutaj i mam nadzieję na powrót do korzystniejszej sytuacji, przynajmniej w moim przypadku.

Chris Dyer, główny inżynier wyścigowy: Fantastyczny rezultat Fernando, podczas gdy Felipe również pojechał dobry wyścig po świetnym starcie. Zespół pracował bardzo dobrze: perfekcyjne postoje, żadnych technicznych problemów w obu samochodach. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny wyścig, zważając na różnicę w osiągach Red Bulla we wczorajszych kwalifikacjach. W wyścigu nie popełniliśmy ani jednego błędu i ostatecznie zyskaliśmy na problemach rywali, co pokazuje, że niezawodność pozostaje kluczowym czynnikiem w osiąganiu założonych celów. Teraz musimy skoncentrować się na Grand Prix Monako, wyścigu bardzo wyjątkowym pod każdym względem.

(Michał Roszczyn)
_

Mercedes GP Petronas

Michael Schumacher (P4): To był całkiem ciekawy wyścig od samego początku, nawet jeśli wiedzieliśmy, że w normalnych warunkach nie będzie stać nas na podium. Mimo to ekscytujące było bronienie pozycji, którą zdobyłem, jednak oczywiście nie jestem zbyt zadowolony z tego, że dziś mogliśmy się tylko bronić. Jedyne, co mogliśmy zrobić w kontekście awansu to mieć nadzieję, że ktoś będzie miał problemy z niezawodnością. Nie jest to czymś, na co chcielibyśmy czekać. Walka z Jensonem była interesująca, jednak jedyne, co mogłem zrobić to nie dać mu okazji do wyprzedzania. Ostatecznie strata do kierowców przed nami była po prostu zbyt duża, by być zadowolonym po tym wyścigu. Mamy nadzieję, że charakterystyka toru w Monako będzie bardziej odpowiadała naszemu bolidowi.

Nico Rosberg (P13): Wyścig nie poszedł mi dziś zbyt dobrze i oczywiście ukończenie wyścigu poza punktowaną dziesiątką po raz pierwszy w sezonie jest frustrujące. Mieliśmy tutaj sporo poprawek, które powinny poprawić nasze osiągi, jednak dla mnie po prostu się nie spisały. W kwalifikacjach zrobiłem wszystko, co mogłem, jednak start z ósmej pozycji nie jest tym, czego chcieliśmy przed weekendem. Na starcie Robert mnie nie zauważył i zostałem wypchnięty z toru, a później miałem problemy podczas pierwszego postoju, przez co znów spadłem na koniec. To był rozczarowujący weekend. Musimy się przyjrzeć przyczynom, przez które nie byliśmy tam, gdzie zwykle.

Ross Brawn, szef zespołu: Gratulację dla Michaela i zespołu za ich ciężką pracę. Michael jeździł bardzo dobrze przez cały weekend i kontynuuje postępy, jakie zrobił podczas pierwszych trzech wyścigów, finiszując dziś na najwyższej pozycji w tym sezonie. Nico miał więcej problemów i musimy dobrze sprawdzić, dlaczego walczył z nimi przez cały weekend. Mimo tego zrobiliśmy krok do przodu z osiągami naszego bolidu, jednak wszystko na to wskazuje, że nasi rywale również poczynili postępy, a nasz krok nie jest wystarczającym, byśmy znaleźli się w miejscu, w którym chcemy być. Czeka nas wiele ciężkiej pracy, jednak jestem pewny, że nasze możliwości i zasoby pozwolą zmniejszyć stratę, będzie to jednak ciężka walka.

(Paweł Zając)
_

Vodafone McLaren Mercedes

Jenson Button (P5): Na pierwszych okrążeniach zepsuł się mój wyświetlacz na kierownicy. Zespół mówił mi przez radio, co mam robić, jednak nie widziałem, czy robię to dobrze. Nie widziałem również diod obrotomierza, często dobrze zmieniałem biegi, jednak czasami dobijałem do limitu obrotów, co dzieje się gdy jedziesz za kimś i zmieniasz biegi w różnych miejscach. Później byłem opóźniony na postoju, ponieważ mieliśmy problem ze sprzęgłem, więc mechanicy nie mogli założyć opony, a później ślizgały mi się koła przy ruszaniu. Gdy wracałem na tor nie wiedziałem, gdzie jest Michael. Wjechał w pierwszy zakręt i gdybym nie zjechał na bok to prawdopodobnie uderzyłby we mnie.

Jak wszyscy wiedzą, praktycznie nie da się tutaj wyprzedzać i Michael jechał tak, by być pewnym, że nie dam rady go wyprzedzić. Było to frustrujące, ponieważ tempo mojego bolidu było dzisiaj naprawdę dobre, jednak nie robi to żadnej różnicy, gdy nie możesz wyprzedzić. Tak bardzo starałem się wyprzedzić, że lekko zniszczyłem opony, spłaszczyłem przednie, a z tylnymi miałem problem z trakcją. Piąte miejsce nie jest rezultatem, jakiego chcieliśmy i nie jest rezultatem, na który tak naprawdę zasłużyliśmy, ponieważ byliśmy całkiem szybcy. Możesz powiedzieć, że było zarówno pozytywnie i negatywnie, ponieważ nie mogłem w pełni wykorzystać tempa
.

Lewis Hamilton (P14, nie ukończył): Dzisiaj wyglądało na to, że przedzielę Red Bulle i byłby to świetny wynik dla nas w obu klasyfikacjach mistrzowskich. Doprowadzałem po prostu bolid do mety, aż nagle poczułem, że nie mam kontroli nad sterowaniem, a później nagle uszkodziła się opona w zakręcie lewo-prawo. Nie czułem niczego dziwnego przed wypadkiem, bolid był świetny, więc jest to wielka niespodzianka. Nie wiemy, co poszło źle, jednak zabieramy wszystko do MTC (McLaren Technology Centre), by znaleźć przyczynę. Myślę, że pojechałem dobry wyścig. Nie mogłem nadążyć za Markiem na drugim komplecie opon, jednak byłem w stanie wyprzedzić Sebastiana po tym, jak wyjechałem z boksów. Muszę powiedzieć, że były dzisiaj problem z niektórymi maruderami - wydawało się, że niektórych mijamy po raz czwarty czy piąty i niektórzy z nich naprawdę źle ustępowali miejsca.

Rozumiem, że nie zawsze jest to łatwe dla nich i wiem, jak to jest z zeszłego sezonu, gdy ktoś cię dubluje, jednak niektórzy z nich zwalniali na linii wyścigowej i w zasadzie niemal zderzyłem się z paroma, gdy to zrobili. Było to trudne, ponieważ różnica prędkości była duża. Myślę, że może to być jeszcze trudniejsze w Monako. Jednakże wracając do dzisiejszego wyścigu, jestem zdecydowanie zawiedziony, że mój wypadek wydarzył się tak blisko mety, ale takie są sporty motorowe. Ekipa pracowała niesamowicie przez cały weekend. Jest wiele wyścigów do końca sezonu i będę trzymał głowę uniesioną. Wiem, że ciągle możemy walczyć o to mistrzostwo
.

(Łukasz Godula)
_

Force India Formula One Team

Adrian Sutil (P7): To był bardzo dobry wyścig dla zespołu i po raz kolejny mieliśmy dobre tempo. Jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być w środku stawki i możemy walczyć o punkty. Miałem dobry początek, ponieważ awansowałem z jedenastej pozycji na ósmą i jechałem całkiem niedaleko Massy przez większość wyścigu. Jednakże przez 40 okrążeń trzeba było walczyć, ponieważ tuż za mną jechał Kubica i nie było chwili wytchnienia. Finisz na siódmej pozycji jest świetnym wynikiem dla zespołu. To jest dużo punktów. Nie mogę doczekać cię Monako, jednego z moich ulubionych torów.

Vitantonio Liuzzi (P15, nie ukończył): To był trudny wyścig, zwłaszcza że startowaliśmy z dalszej pozycji. Co prawda miałem dobry start, ale na pierwszym przejeździe, jadąc na miękkich oponach mieliśmy problemy z podsterownością i nadsterownością. Straciłem trochę czasu podczas postoju, ale na twardych oponach jechało się lepiej. Niestety, trafiłem wtedy na duży ruch, ponieważ zbliżali się szybsi kierowcy. Po ich przepuszczaniu mieliśmy kilka czystych okrążeń, gdzie mogliśmy pokazać swoje tempo, więc z tego możemy być zadowoleni. Punkty były jednak poza zasięgiem, jako że zbyt dużo czasu straciliśmy na początku. Takie są wyścigi i musimy usiąść i pomyśleć nad wszystkim, co stało się w ten weekend, bo było trudno. Czekam na GP Monako, które jest już za kilka dni.

(Mateusz Grzeszczuk)
_

Renault F1 Team

Robert Kubica (P8): Pierwsze okrążenie nie było zbyt dobre i to wpłynęło na resztę mojego wyścigu. Miałem niezły start i walczyłem z Massą w pierwszym zakręcie, jednak niestety tył uślizgnął, kiedy dodałem gazu. Później w trzecim zakręcie dotknęliśmy się z Kobayashim, co uszkodziło przednie skrzydło i kosztowało mnie kilka pozycji. Miałem spore problemy z podsterownością w wyniku tego uszkodzenia, jednak stawka była ściśnięta i nie mieliśmy czasu na jego wymianę podczas pit-stopu. Później byłem w stanie atakować Sutila, a samochód wydawał się całkiem konkurencyjny pomimo tego uszkodzenia. Wszyscy jednak wiedzą, jak ciężko się tu wyprzedza, więc nie było szans na przeskoczenie go. Mimo to tempo było dobre przez cały weekend, co jest miłym zaskoczeniem. Teraz czekamy na Monako.

Witalij Pietrow (P11): Jestem zadowolony z ukończenia suchego wyścigu, szkoda jednak, że ominęły mnie punkty. Na starcie wyścigu postanowiłem uważać, ponieważ w pierwszym zakręcie było bardzo ciasno i miałem wokół siebie wiele samochodów. Nie zyskałem ani jednej pozycji, jednak wiedziałem, że muszę się trzymać z dala od problemów i nie dopuścić do uszkodzenia samochodu. Reszta wyścigu była dość prosta. Zespół wykonał dziś fantastyczną robotę, balans był stały i stoczyłem niezłą walkę z Kobayashim. Następne jest Monako i naprawdę nie mogę doczekać się tam jazdy samochodem F1 po raz pierwszy. Jednakże jeśli chcemy zdobyć punkty, to ważniejszy niż zwykle będzie weekend bez żadnych błędów.

Eric Boullier, szef zespołu: To było dla nas ciężkie popołudnie, a dzisiejszy wyścig ponownie pokazał, że kluczowe w tym roku są kwalifikacje i dobry start, inaczej bardzo ciężko jest zdobyć punkty. Robert znów zaprezentował dobre osiągi, jednak pechowo zetknął się z Kobayashim na pierwszym okrążeniu. Gdyby nie to mógłby być kilka miejsc wyżej, niż w kwalifikacjach. W przypadku Witalija jestem zadowolony, że udało mu się ukończyć suchy wyścig i zdobył trochę cennego doświadczenia. Pokazał dobre tempo, co jest dość zachęcające. Dziś był najlepszym z debiutantów, jednak celujemy wyżej. Wiemy, że jeśli dobrze się zakwalifikuje to wykona naprawdę dobrą robotę.

(Paweł Zając)
_

AT&T Williams

Rubens Barrichello (P9): Po sobotnim rozczarowaniu jest to dobry rezultat. Mieliśmy dzisiaj świetny start, co pozwoliło mi wyprzedzić pięć samochodów, a nasze tempo było wystarczająco mocne, aby trzymać się blisko Renault i Force India. Musimy to przeanalizować, ale myślę, że byliśmy na krawędzi problemu z oponami na ostatnich pięciu okrążeniach. Gdyby nie to, finiszowalibyśmy bliżej facetów tuż przede mną. Jestem bardzo zadowolony, patrząc na to, gdzie byliśmy wczoraj.

Nico Hulkenberg (P16): Miałem całkiem niezły start. Nie wiem jeszcze dlaczego, ale zawsze miałem wrażenie, jakbym znajdował się w złym miejscu o niewłaściwym czasie, wjeżdżając w zakręty na pierwszym okrążeniu. Po pierwszym pit-stopie zjechałem z właściwej linii jazdy i uszkodziłem samochód, co spowodowało znaczną utratę docisku. Od tego momentu wyścig stał się dla mnie bardzo trudny.

Sam Michael, dyrektor techniczny: To był dobry powrót po wczorajszych kwalifikacjach. Oba samochody miały świetny start i Rubens przejechał niesamowite pierwsze okrążenie, zyskując jeszcze więcej miejsc. Tempo wyścigowe Rubensa było mocne aż do kilku ostatnich okrążeń, kiedy nakazaliśmy mu zwolnienie tempa, aby upewnić się, że nie będziemy mieli problemów z oponami. Przyjrzymy się temu podczas następnego wyścigu. Nico pojechał dobry pierwszy przejazd, ale niestety uszkodził samochód po pit-stopie, co spowodowało utratę docisku. Teraz skupiamy się już na Monako.

(Marek Roczniak)
_

Scuderia Toro Rosso

Jaime Alguersuari (P10): Musimy być zadowoleni ze zdobytych punktów, nawet jeśli mój wyścig był trochę nieskładny, z problemem z nakrętką podczas pit-stopu i karą za incydent z Chandhokiem. Błędy są jednak częścią ścigania. Jestem zadowolony z dobrego startu, ponieważ ważne jest, by wyprzedzić inne samochody jak najszybciej, jeśli chce się mieć dobry wyścig. Ciężko wyprzedza się nowe zespoły, ponieważ niezbyt ustępują miejsca i są bardzo wolni. Jestem zadowolony z dziesiątego miejsca, nawet jeśli mogło być lepiej, szczególnie że nasze tempo wyścigowe było bardzo dobre. Teraz jedziemy do Monako gdzie zarówno ja, jak i zespół oraz samochód możemy dać z siebie więcej. Będzie to dla mnie kolejny nowy tor, którego muszę się dobrze nauczyć, jeśli chcę zdobyć punkty. Jestem bardzo zmotywowany przed następnym wyścigiem.

Sebastien Buemi (nie ukończył): Kiedy zgasły światła dobrze wystartowałem. Chwilę później próbowałem wyprzedzić de La Rosę, zjeżdżając na lewą stronę, w tym momencie on wjechał na mnie. Było bardzo blisko i uderzenie uszkodziło moje przednie skrzydło. Musiałem więc zjechać i wymienić nos. Później moje tempo było nienajgorsze, jednak dostałem karę przejazdu przez boksy za zbyt niebezpieczny wyjazd na tor, jednak tak naprawdę nie wiem, dlaczego. Ostatecznie musiałam zjechać do garażu z powodu problemów z hydrauliką. Przynajmniej pozostało tylko kilka dni do Monako, gdzie ponownie będę próbował uzyskać pierwszy dobry wynik w tym sezonie.

Franz Tost, szef zespołu: Jestem zadowolony, że podczas debiutu w F1 naszego nowego sponsora, Money Service Group, mogliśmy dać im pierwszy punkt, jednak we wczesnym etapie wyścigu wydawało się, że będzie ich znacznie więcej. Jaime znów wykonał fantastyczną robotę i przesunął się na dziewiątą pozycję po starcie. Niestety podczas jego postoju nakrętka w jego lewym przednim kole utknęła. Stracił przez to kilka pozycji. Później dostał karę przejazdu przez boksy za kolizję z Chandhokiem podczas dublowania samochodu HRT. Notował dobre czasy okrążeń i pod koniec wyścigu był jednym z najszybszych - to wystarczyło, aby zdobyć kolejny punkt. Sebastian ponownie został uwikłany w kolizję, tym razem z de La Rosą. Musiał zjechać na wymianę nosa, a później także dostał karę przejazdu przez boksy. Ostatecznie wycofał się z powodu problemów z hydrauliką, który musimy teraz dokładnie sprawdzić. Mimo tego, jestem pewny, że wkrótce osiągnie dobry rezultat.

(Paweł Zając)
_

BMW Sauber F1 Team

Kamui Kobayashi (P12): Miałem dobry start, jednak w trzecim zakręcie zostałem uderzony przez Roberta Kubicę. Myślałem, że zostawiłem mu wystarczająco dużo miejsca, jednak po wyścigu powiedział mi, że miał trochę podsterowności. Jednakże straciłem w tedy grunt i wróciłem ze żwiru na 15 miejscu. Jestem przekonany, po tym jak usprawniliśmy nasz bolid, że gdyby nie ten incydent, to byłbym w stanie zdobyć dziś punkty. Później utknąłem za Witalijem Pietrowem w drugim Renault. Naprawdę nie jest łatwo wyprzedzać na tym torze. Próbowałem, jednak cały czas nie wychodziło. Przynamniej ukończyłem pierwszy raz wyścig w tym roku.

Pedro de la Rosa (nie ukończył): Nie potrafię pokazać, jak bardzo jestem rozczarowany. Miałem dobry start, jednak zostałem uderzony przez Toro Rosso, co spowodowało przebicie tylnej opony. Zjechałem na zmianę opon, jednak uszkodzenia wywołane wybuchem opony były dość spore. Próbowałem jechać dalej, jednak samochód w ogóle się nie prowadził. Nie było sensu dalej jechać, więc musieliśmy się wycofać.

Peter Sauber, szef zespołu: Jeśli spojrzymy na ten weekend, to pozytywna była poprawa osiągów naszego samochodu, co pozwoliło wejść Kamuiemu do czołowej dziesiątki w kwalifikacjach. Ostatecznie był też w stanie ukończyć swój pierwszy wyścig w tym sezonie. Niestety wszystko przepadło, gdy został uderzony w tył na pierwszym okrążeniu. To samo spotkało Pedro, który również został uderzony z tyłu przez jednego z rywali. Zniszczyło to nie tylko oponę, ale także podłogę, co zmusiło go do wycofania się z wyścigu.

(Paweł Zając)
_

Lotus Racing

Jarno Trulli (P17): Jestem zadowolony, że udało nam się komfortowo zakończyć wyścig przed Virgin pomimo tego, że samochód był dziś trochę trudny w prowadzeniu. Nie wiem czemu, ale nie zachowywał się tak, jak w piątek - pomimo tego, że osiągnęliśmy cele, jakie sobie założyliśmy na dziś, pokazaliśmy dobre tempo i ukończyliśmy na dobrej pozycji.

Heikki Kovalainen (nie wystartował): Mieliśmy problem ze skrzynią biegów podczas uruchamiania silnika na prostej startowej. Skrzynia włączyła jednocześnie dwa biegi - był jakiś problem z oprogramowaniem, który spowodował usterkę. Szkoda, ponieważ mieliśmy bardzo dobry weekend, jednak takie rzeczy się zdarzają. Następne jest Monako i wiem, że będziemy tam silniejsi, możemy więc skupić się na następnym wyścigu i mam nadzieję, że nasze szczęście powróci.

Tony Fernandes, szef zespołu: To był dobry dzień w pracy - rozczarowanie dla Heikkiego, ale z drugiej strony pozytywna jest poprawa niezawodności, gdyż nie mieliśmy dziś żadnych problemów z hydrauliką. Wciąż kończymy wyścigi przynajmniej jednym samochodem przed resztą nowych zespołów, co zawsze było jednym z celów i ponownie wiele się dziś nauczyliśmy. Szkoda, że Heikki tam nie był, ponieważ to duża różnica, kiedy masz tylko jeden samochód na torze - oba potrafią lepiej pomóc w naszym rozwoju. Patrzymy teraz na Monte Carlo i Turcję, gdzie będziemy mieli cały pakiet poprawek w obydwu samochodach i postaramy się wykorzystać osiągi, jakie pokazaliśmy podczas kwalifikacji tutaj.

(Piotr Bogucki)
_

Virgin Racing

Timo Glock (P18): Ogólnie wyścig nie był zły dla nas i oczywiście wykonaliśmy dobry krok w postaci dowiezienia obydwu samochodów do mety, jest to więc pozytywny rezultat dla zespołu. Samochód był trudny w prowadzeniu w ostatniej części przejazdu na jednych oponach. Mieliśmy dobrą walkę z Jarno przez cały wyścig, jednak ruch mocno nam ją utrudniał. Ze wszystkich 66 okrążeń tylko 15 było w czystym powietrzu, a reszta to ciągle niebieskie flagi. Ciągle się poprawiamy i dziś wykonaliśmy ważny krok, jednak jest on mały i musimy utrzymać tempo, by wykonywać większe kroki w miarę trwania sezonu. Gratulacje dla zespołu, ponieważ pracowali niezwykle ciężki przez ostatnie kilka tygodni, a w ten weekend w szczególności.

Lucas di Grassi (P19): To był dobry wyścig dla zespołu - pierwszy, kiedy udało nam się dojechać dwoma samochodami do mety i jest to dobra nagroda dla zespołu za ciężką pracę. Niezawodność była naszym słabym punktem w ostatnich wyścigach, jednak jestem bardzo zadowolony z kroku, jaki udało nam się wykonać. Mój wyścig był niezwykle ciężki - zdecydowaliśmy się wystartować na oponach twardych i nie byłem w stanie dobrze prowadzić samochodu. Kiedy zmieniliśmy z powrotem na opcjonalne, samochód ponownie sprawował się dobrze i udało mi się wykręcić niezłe okrążenia. Z tak dużą ilością niebieskich flag ciężko było utrzymać równe tempo.

John Booth, szef zespołu: Byliśmy dziś wszyscy niezwykle zadowoleni z dowiezienia obydwu samochodów do flagi w szachownicę na koniec długiej i ciężkiej przeprawy. Wiedzieliśmy, że kiedyś uda nam się osiągnąć ten milowy krok i chociaż ostatnie kilka tygodni okazało się niezwykle wielkim wyzwaniem, to jednak wszyscy w zespole pracowali bez wytchnienia i podtrzymywali nadzieję. Mamy dwóch wspaniałych kierowców i świetny zespół wokół nich, chciałbym więc dedykować ten ważny krok im wszystkim.

(Piotr Bogucki)
_

HRT F1 Team

Karun Chandhok (nie ukończył): Jestem bardzo rozczarowany wynikiem wyścigu. Wielka szkoda, że przytrafił się incydent z Jaime. Trzymałem się z dala od niego, jadąc całkowicie prosto, kiedy on po prostu we mnie skręcił. Byłem zadowolony z wyścigu do tego momentu. Miałem dobre pierwsze okrążenie i starałem się delikatnie obchodzić z miękkimi oponami, by wykorzystać je do maksimum. Moje tempo w odniesieniu do innych nowych samochodów było dobre i oddalałem się od di Grassiego. Ostatecznie zmieniliśmy przednie skrzydło, jednak uszkodzenia przedniego zawieszenia były zbyt duże i musiałem się zatrzymać. To rozczarowujący koniec dobrego dnia dla zespołu.

Bruno Senna (nie ukończył): Miałem świetny start i byłem w stanie wyprzedzić kilku kierowców. Byłem na 17 miejscu i miałem dobrą okazję by pokazać, na co stać mnie w F1. W czwartym zakręcie samochód po prostu pojechał prosto i to był koniec mojego wyścigu. Jestem bardzo rozczarowany z tego powodu, że nie udało nam się ukończyć naszego domowego wyścigu i musieliśmy wycofać się przed własną publicznością. Teraz przed nami Grand Prix Monako, gdzie czuję się jak w domu.

Colin Kolles, szef zespołu: Jestem rozczarowany z powodu nieukończenia naszego domowego wyścigu. Wielka szkoda, ponieważ obaj kierowcy mieli dobry start. Bruno Senna musiał zatrzymać się na pierwszym okrążeniu pomimo tego, że miał dobry start i awansował z 21 na 17 pozycję. Karun Chandhok również dobrze wystartował i miał bardzo dobre tempo, jednak musiał się wycofać w połowie wyścigu po kontakcie z Alguersuarim. Przynajmniej nasze tempo było znacznie lepsze niż w kwalifikacjach. Teraz przygotowujemy się do następnego weekendu i chcemy osiągnąć dobry wynik w Monako.

(Paweł Zając)

KOMENTARZE

15
Kamikadze2000
10.05.2010 03:54
@RomanSz - HAHAHA!!! Cóż, Kostyra miałby fajne porównani, np, Ten wyścig jest nudny jak matematyka w Liceum, czy coś w tym stylu. Cóż, gdyby Polsat nie oszczędzał, nadal mielibyśmy Mikołaja Sokoła. Osobiście nie mam nic do Kochańskiego, no może poza czasem nieśmiałą gadką. Pozdrawiam! :)) A tak w ogóle, orientuje się ktoś, kiedy Polsatowi wygasa kontrakt na nadawanie F1??? :))
RomanSz
10.05.2010 03:44
Też miałem wrażenie że Borowczyk tym razem przeszedł samego siebie. Zgadzam się, że kwieciste tyrady mają swój urok ale w związku z tym proponuję innego kandydata na komentatora F1 - Andrzeja Kostyrę :) Zreszta pewnie byłoby to wykonalne, skoro pracuje dla Polsatu.
crizz
10.05.2010 03:30
Sporo się narzeka na Andrzeja Borowczyka i Maurycego Kochańskiego, sam wielokrotnie wyzywam ich od najgorszych podczas transmisji, gdy popełniają ewidentne błędy lub nie dostrzegają tego, co każdy z nas widzi na ekranie telewizora. Tylko... co z tego? Czy jest dla nich jakaś alternatywa? Kwieciste tyrady AB mają swój urok i szczerze mówiąc, brakowało by mi ich, gdyby F1 komentował ktoś inny. Ale MK musi odejść. Potrzebny jest ktoś, kto ma oczy, uszy i wiedzę, z AB jako maskotką.
jan5
09.05.2010 10:09
oni w ogóle mało widzą, nie sa zbyt bystrzy
pikaczu
09.05.2010 09:46
Maurycy akurat więcej gada od Sokoła, który bał się przerywać Borowczykowi, ale trzeba przyznać, że razem nie dostrzegają wielu ważnych rzeczy w wyścigu i często się mylą (Borowczyk z wyprzedzeniem Hamiltona :D).
Szadi
09.05.2010 08:11
Boję się o wyścig w Monaco. Jeżeli w Hiszpanii były problemy z dublowanymi to co będzie się działo na krętych, wąskich uliczkach. To będzie chore... Komentatorzy w Polsacie... Z tego co pamiętam to Borowczyk genialnie komentował WRC na TV4 gdy miał już wcześniej przygotowany tekst, ale to co robi na żywca jest fatalne. W parze z Maurycym to totalna porażka. Już tyle razy wkurzyłem się podczas oglądania relacji, gdy słyszę karygodne błędy komentatorów. "Mój "Sokole" gromowładny..." ;)
SkC
09.05.2010 06:37
Dokładnie Pokwa w monako osiąga się małe prędkości i tam ważniejsza jest przyczepność mechaniczna przykład toyota rok temu miała bolid który spokojnie mogł dojechać w pierwszej 8 a jakie mieli pozycje na starcie??? ostatnia linia? Bmw rok temu bylo słabe i aero i mechanicznie wiec dlatego kubek byl 17 w wyścigu krótkie reno może miec przewage
Pokwa
09.05.2010 06:28
Przyczepność aerodynamiczna w Monaco na wiele się zdaje. Tam najważniejsza jest przyczepność mechaniczna.
seba_d
09.05.2010 06:10
@trak711 raczej nie będzie tak dobrze bo brakuje przyczepności aerodynamicznej. ps. widzieliście nową stronę www Roberta?
k2.
09.05.2010 06:06
@trak711 Bardzo wątpię czy zalety które wymieniłeś będą wstanie zrekompensować braki w docisku na tak wolnym torze.
maciej
09.05.2010 06:01
"Przynamniej ukończyłem pierwszy raz wyścig w tym roku" Gratulacje Kamui , czas najwyższy :)
trak711
09.05.2010 05:14
Monaco 2010 będzie prawdopodobnie najdziwniejszym i najbardziej porąbanym wyścigiem od lat siedemdziesiątych. W zasadzie czemu nie podkupić HRT Lotusa i Virgin. Parę dolców za ustawienie wyścigu przy dublowaniu. Przecież tam nigdzie nie ma miejsca na zjazd wolniejszych samochodów z optymalnej linii jazdy. Chyba że całkiem wyhamują. Z drugiej strony krótkie i dopasowane mechanicznie renówki powinny dobrze wypaść w qualu. Chociaż raz Kubica ma odpowiedni samochód na swój ulubiony tor.
Kajek
09.05.2010 03:49
De la Rosa był daleko z tyłu panie Pokwa. Kubica walczył z Kamuim. De La Rosa walczyl z Buemim.
Maraz
09.05.2010 03:39
Było tak jak mówią kierowcy Saubera, i tak zresztą napisałem w opisie wyścigu.
Pokwa
09.05.2010 03:36
De la Rosa został uderzony chyba przez Kubicę, a nie Toro Rosso, nie?