Wyścig obejrzałem, rymem opisałem: Hiszpania 2010

"Europa Was Wita, Hiszpanią zaczyna torem znanym świetnie jak własna rodzina..."
09.05.1019:26
akkim
8392wyświetlenia

Hiszpania 09.05.2010



Europa Was Wita, Hiszpanią zaczyna
torem znanym świetnie jak własna rodzina,
każdy metr asfaltu z testów tak znajomy,
że może pojechać nawet niewidomy.

Kto, jakie poprawki w bolidzie wprowadził ?
Jak po tych poprawkach będzie sobie radził ?
Czy Schumi zabłyśnie, czy już całkiem zgaśnie ?
Gdzie to lepiej sprawdzić jak nie tutaj właśnie ?

Zmiany zapowiada każdy zespół w stawce
i każdy się skupiał na jakiejś poprawce,
chociaż, Virgin poprawia auto dla jednego
z powodu „opóźnienia” - hi,hi, - „wulkanicznego”.

Ten pył tak pomieszał myśli ludziom w głowach,
że znalazła się grupa, powiedzmy „spiskowa”
i ponieważ przeleciał się Robek z Ferrari,
to już „na czerwono” chłopaka ubrali.

Temat „tabu” - podwozie rodem od Red Bulla,
zdechła sprawa szybko i nikt nic nie wskóra,
teraz moda nowa, ten tunel „efowy”
co to dać ma prędkość do zawrotów głowy.

Cóż sobota przyszła, po treningach z wczoraj
wydaje się, że w Mercu zmieniła się rola,
Michał przejął schedę od młodego Nico
i dobre wrażenie zabrało gdzieś licho.

Zmiany widać z tego nie każdemu służą,
Ferrari chyba wcale, lecz Merc zyskał dużo,
ale jak to w życiu, nie przebijesz głową,
nie da się dla wszystkich zrobić jednakowo.


Kwalifikacji na suchym zabronić powinni
bo ciągle ci sami do dziś żaden inny,
jeśli LOTTO Kubka obstawi wyniki
to wygranej, wystarczy ledwo na waciki.

Dla Ferrari kara zamiast reprymendy,
no trudno napiszę - sędziowie to mendy,
nie widzą wyścigów na linii pit stopów.
nagle oświeciło ? Robią z nas idiotów.

No cóż pozostaje czekać do niedzieli
i prosić by deszczyk zesłali anieli
ciasno tu, do wyprzedzeń niezbyt dużo miejsca,
zdarzyć się więc może kolejna procesja.

Każdy coś poprawiał - jak kasy starczyło
a kto na tym zyskał będzie patrzeć miło,
choć mówią: „My właśnie” - zobaczę, uwierzę,
bo na dziś są zyski, ale na papierze.


Start emocjom służył, tor ma wymagania
im więcej tu zyskasz mniejsza szansa lania,
zamieszanie podniosło mi adrenalinę
nie liczyłem, że Massa Roberta mi minie.

„Dzięki” Kamikadze żeś się z Kubkiem zhaczył
Ty więcej straciłeś a i On też stracił,
choć teraz to już nie ma żadnego znaczenia
to jednak ciut się różnią wersje tłumaczenia.

Pierwszych dziesięć kółek, no góra piętnaście
dawało mi jakąś, średnią satysfakcję,
potem już powiedzmy jak tutaj „normalnie”
ziało znowu nudą, czekam aż coś walnie.

Jest trochę wyprzedzeń, ale o „pietruchę”
zaczynam powoli przytulać poduchę,
bo co to za sukces minąć marudera
który siłą woli do przodu napiera.

Końcówka próbuje zmienić moje zdanie,
bo Red Bull Vettela stracił hamowanie.
Przeszybkie są ich auta, lecz ciągle nietrwałe
już chcę ich pochwalić, ale jak pochwalę ?

Zatem cud bo Sebek robiąc człapu, człapu
zaliczył powiedzmy, coś na wzór ochłapu,
za czyją przyczyną ? Lewisa awarii
strzał z koła widziałem, skończył w sposób marny.

Już go posądziłem, że swoim sposobem
znów zajeździł gumy, wręcz stawiałem głowę,
i tu mnie spotkała kąpiel w zimnej wodzie
bo to felga dała „ciała” w Jego szybkim wozie.

Wymachali szachownicą kolejność z przypadku
Marek /as dziś/, Fredek, Sebek na ostatku,
bo toczył swój bolid, hamował nogami,
zaczął mając klocki zjechał z „żyletkami”.

Skończyli karuzelę bez deszczu kropelki
a tu wyścig po mokrym mógłby stać się wielki,
choć to miejsce w zasadzie nigdy nie „zwalało'
dziś emocji jak dla mnie o dużo za mało.


P.S.
Polsat mnie zatrważa robią już za „dziadów” ?
Nie ma z kierowcami najprostszych wywiadów,
coraz cieniej wygląda relacja Solarza
czy „Tylko nas dwoje” tak chłopa zuboża ?

Prowadzenie studia i komentarz ludzi
to nawet litości już mojej nie budzi,
nie wiem, w co się patrzą gdy na torze walka,
chyba w monitorek wielkości zegarka.

Relacja o Monako z poślizgiem niedużym,
z domu wyjazd czeka - lecz opiszę, luzik.
Jak pozwoli zdrowie jeszcze raz się zdarzy
gdy wrócimy po Monzie ekipą z wojaży.

KOMENTARZE

18
akkim
11.05.2010 08:59
A.S. to nie jest tak, że zaginam na Niego parol bo mam kaprys. Na moje zdanie i moją ocenę Zasłużył swoim postępowaniem. Tak Go postrzegam a obserwuję od przyjścia. Po co kłamstwa, po co te "manewry" aby to sprostować, odebrałem to bardzo źle, czułem nieszczerość a wręcz złość bo to uszło mu praktycznie na sucho a zasłużył na dotkliwą karę. To musi pozostawiać niesmak i u mnie pozostawiło. Co do wazeliny staram się zawsze kiedy coś takiego wyczytam piętnować i wyszydzać bez względu kto to mówi. I jeśli przejrzysz moje komenty to zauważysz to bez wątpienia. Więc tu nie masz racji. Wazelina mnie brzydziła zawsze i nie tylko w F1. Jest nieprzeciętny bez dwóch zdań ale nie jedyny. Sądziłem, że się zmieni ale to mój błąd wiary. Zwalałem najpierw na Denisa, Tatę, że kładli przed nim poduszki przez całą karierę i to zderzenie z rzeczywistością Go przerasta. Ale sądziłem, że rozstanie Go jakoś zmusi do metamorfozy. A i był taki przebłysk. I na przebłysku się skończyło. Korzysta z farta w życiu, że miał mocnych promotorów, trafił świetny zespół od początku kariery i myślę to jest głównym Jego problemem. Mnóstwo talentu z małym wysiłkiem pracy nad sobą do tego bolid i można przewrócić w głowie niejednemu. Taki to przypadek widzę w Lewisie. Ale to moja ocena Jego postępowania jako człowieka i zawodnika.
A.S.
11.05.2010 08:06
No i widzisz akkim – po Twojej wypowiedzi widać, że po prostu jesteś do Lewisa negatywnie nastawiony i nie oceniasz go racjonalnie ale emocjonalnie Wszystko co się wydarzy negatywnego z jego udziałem od razu interpretujesz jako winę Anglika. Piszesz, że Lewis zajeżdża opony – powtarzasz stereotypy, poza słynnym GP Chin 2007 – gdzie notabene były specyficzne warunki, nie przypominam sobie innego przypadku. Zgadzam się Hamilton ma agresywny styl jazdy (co naturalnie odbija się na oponach), ale mi to się podoba – F1 to nie procesja. Jest to też w sumie styl skuteczny i mam nadzieję, że na koniec sezonu to zobaczymy w tabeli wyników. „Skłonny i podatny na manipulację , nieciekawy gość” – nieciekawy gość to oczywiście Twoje subiektywne odczucie z którym nijak można polemizować, co do podatnego i skłonnego do manipulacji gościa – 99 % kierowców F1 to marionetki PR-u, sterowane przez swoje zespoły tylko , że u jednych to zauważasz, a u innych nie. Poczytaj sobie choćby ostatnie wypowiedzi Alonso, Massy, czy wcześniejsze Schumachera – ociekają wazeliną i widać, że sami ich nie wymyślili – takie mamy czasy. Mi też się marzy taki James Hunt w boksie, jarający sobie szluga i mający na wszystko wywalone – ale te czasy w dobie poprawności politycznej i wszech panującego pieniądza w sporcie już nie wrócą.
akkim
11.05.2010 07:23
@A.S. >>> Odpowiem Ci w stylu, który akceptujesz, bo ludzi wiernym sprawie od zawsze szanuję. 1. Lewis ; Jak wspomniałem szanuję Twój zapał w Jego obronie, ale jednak nie Zakłamiesz prostej zależności. Jego styl jazdy kosztuje Go opony. „Udowodnione” to zostało już tak wielokrotnie, że nie wierzą abyś nie widział tak prostej sprawy. Pisałem, ładnie to wygląda, ale co z tego kiedy skutek to przynajmniej tyle samo strat co korzyści. Sądzę również, że korzystał z ”parasola” dość długi czas, co bardziej Mu zaszkodziło niż pomogło. Zespół „tańczył” wokół Niego, co pewnie w jakimś stopniu wypaczyło Go. Chyba za bardzo uwierzył w slogan „Mnie się należy”. Zresztą sama jego deklaracja : McLaren albo „śmierć” więcej zatrzasnęła przed Nim drzwi niż za jazdę mogła otworzyć. Ogólnie czytam Go jako nieciekawego gościa skłonnego i podatnego na manipulację, który od siebie nic do powiedzenia poza kartką podrzuconą przez PR. Był moment kiedy uwierzyłem, że chyba jakaś przemiana zaczyna się w Nim dokonywać. Okazało się jedna jaskółka wiosny nie czynni. Choć McL był moim zespołem od zawsze to Jego przyjście i sposób wchodzenia Mu w odbyt zniesmaczyło mnie do Denisa i całej ekipy. Postawili Mu pomnik zanim zasłużył na cokół. Odpowiedź na Twoje zarzuty co do mojego stylu MUSZĘ wklepać wyżej pod "2" . Limit 2000 znaków.
publius
11.05.2010 07:01
akkim - uparty jesteś i cienki jak barszcz. Jako lektura w szkole byłbyś zmorą uczniów. Przeczytanie całego twojego wywodu graniczy z cudem. Ja nie dałem rady i wycofałem się w 1/3. Tego się nie da czytać ze zrozumieniem. Przeczytaj choć raz to co napisałeś i jak się nie zaczerwienisz ze wstydu to znaczy że jesteś jak te szczególne przypadki z "mam talent"!
A.S.
10.05.2010 09:41
akkim – mimo wszystko sympatycznie jest po raz kolejny znaleźć się w Twojej rymowance, ale niestety pod względem merytorycznym (jak i stylistycznym zresztą), nadal ma ona ten sam (delikatnie mówiąc) niezbyt wygórowany poziom. Styl pominę – bo to nie forum o tym. Co do zawartości merytorycznej... nie ma takiej możliwości, by zniszczone opony pięknie trzymały się asfaltu i nagle sobie tak po prostu pękły. Gdyby Lewis zajeździł opony, to najpierw wystąpił by na nich greining (czy jak to tam się pisze), potem kierowca by zwolnił, bo opony przestały by się trzymać toru, a dopiero później może zaczęły by się dziać jakieś drastyczne rzeczy Tymczasem Hamilton cały czas jechał swoim tempem (co wskazuje, że z oponami wszystko było ok) na 59 okrążeniu wykręcił najszybsze kółko w wyścigu, potem utrzymywał poziom szybkości i nagle trach. Moim zdaniem było to uszkodzenie mechaniczne. Śledztwo mam nadzieję to wyjaśni, no ale oczywiście wtedy zarymujesz, że zrobione ono było, by chronić tyłek Anglika...
akkim
10.05.2010 12:52
@hideto >>> nie mam do dzisiaj powodu do "przepraszania się" z opną Lewisa. Nigdzie nie znalazłem jakiegoś info o jakiejś wadzie czy awarii a gdyby : Lewis już zasłynął, że miewa "nos długi", więc wiary Mu nie dam, niech co chce nam mówi. @renegade >>> Na czas jaki mogłem na ten opis znaleźć / mimo drobnych uchybień / porażki nie odczuwam wcale to raz a dwa to myślę, że powinieneś się raz zdecydować w angielskim czy polskim Chcesz komunikować ;) / bo IMO ... i ciąg dalszy.... to repeat / 2. To ciebie >>> publius<<< również tyczy. Następny "znawca" ,"sprawiedliwy", "krytyk", "obrońca poezji" ,po prostu człowiek wyrocznia. Styl, poziom, względy merytoryczne itp. itd. To nie poezja, która ma wyzwalać ducha walki, rozbudzać uczucia patriotyczne albo wyzwalać czy opiewać miłość do innej osoby. To luźny, swobodny w miarę dowcipny opis mojego "oka" na wyścig. Nie oczekuję więc, że będą Ci ciekły łzy albo złapiesz za karabin i ruszysz na barykadę. Najbardziej mnie irytuje opinia typu : to nie pasuje do F1. Pytam : dlaczego ? Odpowiedź : Bo nie. "Poziom niezbyt wygórowany" ; Gdybym był poetą a Ty byś się poezja pasjonował to Stałbyś w kolejce po autograf do mnie. ALE NIE JESTEM. Zresztą jak znam życie to najczęściej jak już taki Ktoś zdobędzie sławę to zazwyczaj nie ma do kogo stać w tej kolejce, chyba że na cmentarzu żeby znicz zapalić. Dlaczego więc Szukasz wraz z pewną grupą oponentów odniesień mojego rymowania do POEZJI, porównujesz, dyskredytujesz ? Ja nie mam innego przykładu w tej tematyce abym mógł się do niego odnieść. A wy je macie ? „Merytorycznie” ; Znam dziesiątki przykładów polskiej „twórczości” czy też anglojęzycznych „gniotów”, które tekstem tną o tzw. dupie Maryni ale Szał i Czad jest. To nie irytuje ? Piszesz jakieś odezwy do autorów tekstów ? I to tyle.
renegade
09.05.2010 11:15
Akkim, kolego, IMO moim nieskromnym okiem, poprzednie rymy byly lepsze...
BlindWolf
09.05.2010 08:46
"Jest trochę wyprzedzeń, ale o „pietruchę” zaczynam powoli przytulać poduchę," B.dobrze wszystko ująłeś -Wyścig był tak emocjonujący ,że też zacząłem szukać wygodniejszej pozycji :) Lewis mnie z letargu wyrwał -straciłem 18 punktów przez niego w GMP ,ale on stracił szansę na wysunięcie się na czoło w stawce . Nawet nie żałuję .
Szadi
09.05.2010 07:43
Komentatorzy w Polsacie... Z tego co pamiętam to Borowczyk genialnie komentował WRC na TV4 gdy miał już wcześniej przygotowany tekst, ale to co robi na żywca jest fatalne. W parze z Maurycym to totalna porażka. Już tyle razy wkurzyłem się podczas oglądania relacji, gdy słyszę karygodne błędy komentatorów. "Mój "Sokole" gromowładny..." ;)
Babelec
09.05.2010 07:39
W kwestii komentarza superspeców polsatowskich. Najbardziej ubawił mnie tekst na 5 kółek przed końcem: "dobrze, żeby Robert w końcu wyprzedził Sutila, by mógł jechać wreszcie swoim tempem"... Pytanie, co by mu to dało pozostałoby pewnie bez opdowiedzi.
Lolkoski
09.05.2010 07:09
nic dodać, nic ująć. @akkim - a co do kary dla Ferrari i braku wcześniejszej dla całej fabryki Mcl za Chiny - dla mnie mega niebezpieczna sytuacja o której pisałem już wcześniej - to za takie popisy to powinni dla przykładu ukarać kierowcę, zespół i wszystkich na literę O.
temal
09.05.2010 07:06
Kwalifikacji na suchym zabronić powinni bo ciągle ci sami do dziś żaden inny, :) dobre :)))
Adakar
09.05.2010 06:49
NICE ...
Blake
09.05.2010 06:20
No tak nie może być. Napisze do Polsatu!! ;p
hideto
09.05.2010 06:17
wszystko pięknie ale chyba akkim będziesz musiał się przeprosić z tą oponą Hamiltona.
Blake
09.05.2010 06:16
Super :) A co do Polsatu... To sa chyba jakieś jaja. Nawet wywiadu z Robertem nie ma . I jeszcze się studio 15 min. później zaczyna :(
jordan23
09.05.2010 06:10
akkim, jesteś gość!
szymon
09.05.2010 05:45
extra