Vettel: Zespół poprosił mnie, bym wycofał się z wyścigu

"Powiedzieli, że ryzyko jazdy z uszkodzonymi hamulcami jest zbyt wielkie"
10.05.1011:27
Michał Sulej
4866wyświetlenia

Sebastian Vettel ujawnił, iż podczas wczorajszego Grand Prix Hiszpanii został poproszony przez swój zespół o wycofanie się z wyścigu, kiedy w jego bolidzie pojawiły się problemy z hamulcami.

Kierowca Red Bulla na 15 okrążeń przed metą został zmuszony do zjechania na nieplanowany postój, podczas którego jego mechanicy znaleźli źródło problemów w postaci uszkodzonej tarczy hamulcowej, po czym Niemiec został odesłany z powrotem na tor. Kiedy wróciłem na tor, zespół przekazał mi informację, że powinienem wycofać się z wyścigu - powiedział Vettel w wywiadzie udzielonym niemieckiemu magazynowi Auto Motor und Sport.

Powiedzieli, że ryzyko jazdy z uszkodzonymi hamulcami jest zbyt wielkie. Zapytałem, czy jest to naprawdę konieczne i czy nie mógłbym po prostu jechać wolno, by zdobyć kilka punktów. Nie otrzymałem odpowiedzi, tak więc kontynuowałem jazdę. Gdy byłem na ostatnim zakręcie, dostałem wiadomość 'jedź dalej, ale zachowaj ostrożność', ale i tak zdążyłem już wtedy minąć wjazd do alei serwisowej.

Sebastian powiedział również, że wyścig zdołał ukończyć dzięki temu, iż przestawił balans hamulców maksymalnie w kierunku tylnej osi. Zespół był dość mocno zmartwiony, przez co stale otrzymywałem przypomnienia ze stanowiska dowodzenia w alei serwisowej, bym jechał wolniej - dodał Vettel.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

22
quattro75
10.05.2010 10:09
Gość ma jaja i myśli (w przeciwieństwie do Hamiltona) :-) spora przewaga nad gościem z tyłu i spokojnie dojechał na trzecim miejscu. Brawo Vettel , chciałbym go obejrzeć kiedyś w FERRARI :-)
marrcus
10.05.2010 08:44
był chyba nawet od nich szybszy ;p
maroo
10.05.2010 05:01
kusza - maroo: tak z ciekawosci sie spytam, czy nie pomyliles sie moze z silnikiem dwusuwowym? Komora spalania ma mniejsza temperature tak czy inaczej poniewaz nie spala paliwa, a chlodzona jest caly czas jest ciecza, smarowana takze jest ciagle olejem Kusza,spokojnie nie pomyliłem - jedno odróżniam od drugiego. Zgadza się i o tym napisałem 'brak obciążenia termicznego' w domyśle brak spalania. Ale, to nie tylko procesy spalania ale również tarcie a także sam fakt sprężania powietrza podnosi temperaturę (wiem, dopływ powietrza jest zminimalizowany). Poza tym niejako układ dolotowy i wylotowy pracują na sucho. Ale też zaznaczyłem iż jest to prawdopodbnie marginalne więc nie ma istotnego wpływu na działanie jednostki. Choć nie wykluczam że pewne parametry wewnątrz jednostki są na tyle nietypowe iż mogą wpływać na jej trwałość ale to już tylko konstruktor wie najlepiej. jan5 - to by przywalił, spowodował katastrofę itp. A może po prostu by wyrobił i tyle. Weź pod uwagę że i przed sobą miał luz i za sobą więc był w położeniu dającym pewny margines na ryzyko. I jeszcze jedna sprawa - pewnie niewiele był wolniejszy od tegorocznych debiutantów ;)
jan5
10.05.2010 04:21
maroo a co by było gdyby co się stało na torze i musiałby się zatrzymać nagle, uderzyłby i wtedy każdyby mówił w (najczarniejszym scenariuszu ) ze moglo by się uniknąć tragedii, co do ryzykownej jazdy bolidem to jest ona razy mniej ryzykowna kiedy ktoś jedzie cywilnym autem 200km/h
kusza
10.05.2010 03:27
maroo: tak z ciekawosci sie spytam, czy nie pomyliles sie moze z silnikiem dwusuwowym? Komora spalania ma mniejsza temperature tak czy inaczej poniewaz nie spala paliwa, a chlodzona jest caly czas jest ciecza, smarowana takze jest ciagle olejem.
crizz
10.05.2010 02:52
Chwila. Vettel miał uszkodzoną jedną tarczę hamulcową. To nie oznacza, że jechał bez hamulców, to po pierwsze. Po drugie, hamowanie silnikiem to nic niezwykłego, jeśli się czuje samochód i wie, kiedy podczas jazdy odpuścić gaz, aby bezpiecznie zmieścić się w zakręcie. Po trzecie, ryzyko wypadku podczas jazdy sprawnym bolidem F1 jest już bardzo wysokie, więc śmiem twierdzić, że spokojna, świadoma jazda ze szwankującymi hamulcami może być mniej ryzykowna. Nie ma co popadać w nadmierny zachwyt.
dxx91
10.05.2010 01:56
pamiętam, jak kiedyś Robert jechał z uszkodzonym skrzydłem, to kazano mu zjechać do boksu na wymianę, a tutaj Vettel jechał bez hamulców i nic mu nie zrobili, ale wszyscy są tam konsekwentni w swoich decyzjach...
adept
10.05.2010 12:32
W ostatnim zdaniu powinno być: "Zespół był (...) zaniepokojony", a nie "zmartwiony". Respect dla Vettela za czasy jakie kręcił na końcu! :) Zastanawiałem się wczoraj z jaką predkością można jechać F1 zupełnie bez użycia hamulców (hamując silnikiem)? Wiem, że w kartingu można kręcić całkiem przyzwoite czasy bez hamulców.
maroo
10.05.2010 12:08
"michael85 - Już widzę hamiltonka w podobnej sytuacji.... ;)" - ja tam o Hamiltonie ie wspominałem w okolicznosciach jakie miał Vettel. Prawdopodobnie poniosło by Go choć to już inna sytuacja i nie byłbym tego taki pewien. "jan5 - mi się wydaje ze jeśli chodzi o hamulce zawodnik powinien się bezwarunkowo wyciofać..." - a mnie się wydaje że hamulce znalansowane na tylną oś na ile to możliwe i tak lepiej hamują niż z przeciętnego samochodu w 100% sprawne. Fakt - ryzyko zarzucenia tyłem ogromne ale zauważ jak Vettel wcześnie hamował silnikiem i pewnie już dozował hamowanie układem hamulcowym - wiedział że potrafi i jest to możliwe. Zauważ też że praktycznie nie wytworzył sytuacji już ryzykownej, nie wpadał kilka razy w poślizg itp. Był daleko przed kolejnym kierowcą więc i zagrożenia dla niego nie robił.
jan5
10.05.2010 12:08
mi się wydaje ze jeśli chodzi o hamulce zawodnik powinien się bezwarunkowo wyciofać, już lepiej jechać chyba z jednym kołem, pamiętacie jak skonczył weber w singapurze w tamtym roku jak zaczął miec problemy z hamulcami
testauto
10.05.2010 11:48
Trzeba przyznać, że ma chłopak jaja i jakby na to nie patrzeć ma również ogromne wsparcie i zaufanie do podejmowanych przez niego decyzji od szefostwa zespołu, które pozwoliło mu na kontynuowanie jazdy niesprawnym bolidem. Gdyby padła kategoryczna decyzja przez radio "zjeżdżaj do garażu" nie miałby wyjścia a jednak zaufano mu na tyle, że nikt nie udzielił wiążącej odpowiedzi na jego pytanie. Jak dla mnie fajter.
mlechowicz
10.05.2010 11:47
@marios76 - nic by się nie stało, jechał na tyle asekurancko, ze najwyżej by przestrzelił zakręt, lub wpadł by na żwirowisko, jak by sie wycofał to też by punktów nie zdobył, a tak zaryzykował i się opłaciło,
michael85
10.05.2010 11:44
Już widzę hamiltonka w podobnej sytuacji.... ;)
maroo
10.05.2010 11:38
"jaszczur - jestem tylko ciekaw jak bardzo takie hamowanie silnikiem wplynie na awarie skrzyni czy tez silnika przy nastepnym uzyciu...." - myślę że wpływ to mogło mieć raczej marginalny. Co się w takiej sytuacji dzieje? Więcej czas na większych obrotach ale bez obciążenia, praca na 'sucho' - przy hamowaniu silnikiem układ wtryskowy dcina lub minimalizuje dawki paliwa zatem brak schładzania komory spalania poprzez odparowujące paliwo, brak 'zwilżania' układu dolotowego (jak się nie mylę w F1 nie stosują wtrysku bezpośredniego), ale z drugiej strony brak obciązenia tak termicznego jak i 'siłowego" - zatem blans myślę nie jest na niekorzyść. "marios76 - Ciekawe czy powiedział by to samo jakby przy...lił w bandę? Dla mnie niedojrzałość, szybki jest, ale dzieciak jeszcze :P Swoją drogą w Monte też by zaryzykował??" - nie rozumię takiego myślenia.JEśli Vettel stwierdził że da radę, poczuł się na siłach to głupotą było by wycofać się przy tak sprzyjającej przewadze. Gdyby przywali - cóż wtedy byłby winien temu jako ktoś kto nie potrafi w skrajnej sytuacji zachować max koncentracji i rozsądku. W mojej opini zrobił coś co powinno być widziane jako bycie 'fajterem'. Więcej takich jak On czy nawet Hamilton - to urozmaica wyścigi. Apropo Hamiltona - z jednej strony traci na tym co robi, z drugiej strony nabiera więcej doświadczenia i umiejętności niż gdyby szlifował delikatą jazdę - on sam na sobie wymusza bardziej intensywny trening. A że na wynikach traci czasem... czasem tym zyska a napewno nie jeździ bezbarwnie i widzę w nim czołowego kierowcę na kilka lat. Pomimo że nie sympatyzuję jego osobie.
svt
10.05.2010 11:26
Swoją drogą to nie było Monako, tylko Catalunya, więc po co gdybać? Zrobił co mógł, żeby dojechać i nie stracić kolejnych punktów. Kolejny raz Red Bull ma problemy z hamulcami.
marios76
10.05.2010 11:17
Ciekawe czy powiedział by to samo jakby przy...lił w bandę? Dla mnie niedojrzałość, szybki jest, ale dzieciak jeszcze :P Swoją drogą w Monte też by zaryzykował??
BlindWolf
10.05.2010 11:01
Brawo Sebek -za taką jazdę należy się PP w Monako :)
Huckleberry
10.05.2010 10:44
Brawo dla Seba :) Nie widzę jeszcze żadnej teorii spiskowej? ;)
jaszczur
10.05.2010 10:24
jestem tylko ciekaw jak bardzo takie hamowanie silnikiem wplynie na awarie skrzyni czy tez silnika przy nastepnym uzyciu....
Ralph1537
10.05.2010 09:46
szkoda że nie zrezygnował bo schumacher bylby na podium wtedy, a i kubica mialby wiecej punktow hi hi
Yurek
10.05.2010 09:40
I jeszcze stanął na podium. Brawo.
noofaq
10.05.2010 09:38
trzeba przyznać że chłopak ma jaja - i odpornośc psychiczną też ma.. przestawienie balansu na tył + hamowanie silnikiem które było bardzo mocno słychać na ujęciach onboard - zrobił co mógł i dojechał w jednym kawałku :)