Hamilton nie przejmuje się swoją pozycją w mistrzostwach

"Zostało jeszcze dużo wyścigów i będziemy mieli wiele okazji do zmniejszenia straty"
20.05.1017:41
Marek Roczniak
2132wyświetlenia

Mistrz świata z sezonu 2008 - Lewis Hamilton zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji generalnej po ukończeniu Grand Prix Monako na piątej pozycji. Kierowca McLarena przyznał, że byłby miło, gdyby miał więcej punktów, ale nie przejmuje się tym zbytnio, gdyż do końca sezonu zostało dużo wyścigów.

Myślę, że można na to spojrzeć w dwojaki sposób - powiedział Hamilton. Można powiedzieć, że mieliśmy kilka dobrych okazji we wcześniejszych wyścigach, których być może nie wykorzystaliśmy w najlepszy sposób. Można też powiedzieć, że ogólnie wykonaliśmy dobrą robotę, wydobywając większość potencjału z bolidu i prawdopodobnie przekraczając przewidywania co do jego osiągów.

Sądzę, że prawda leży gdzieś pośrodku: być może powinienem zdobyć więcej punktów, ale wiem, że ścigałem się najlepiej, jak potrafiłem na każdym pojedynczym okrążeniu we wszystkich wyścigach i wyciągałem maksimum z samochodu, zatem jestem zadowolony z moich osiągów, nawet jeśli brakowało mi trochę szczęścia. Owszem, miło byłoby mieć więcej punktów, ale nie sądzę, aby było to coś, czym powinniśmy się zbytnio przejmować w chwili obecnej - zostało jeszcze dużo wyścigów i będziemy mieli wiele okazji do zmniejszenia straty.

Ważniejsze jest to, abyśmy zaplanowali przełamanie dominacji w czołówce, zamiast zastanawiać się nad tym, co mogło się stać we wcześniejszych wyścigach. To właśnie zespół ten zawsze robił i dokładnie to samo robimy w tej chwili. Jesteśmy przekonani, że wiemy co jest potrzebne, aby znaleźć się na czele - dodał Hamilton, który zdobył dotychczas w tym sezonie 59 punktów (tyle samo co Robert Kubica) i traci 19 punktów do Marka Webbera oraz Sebastiana Vettela.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

9
sybi
21.05.2010 09:54
pasior, myślę że jesteś niesprawiedliwy w stosunku do Roberta. Jeżeli Kubica to kierowca "pielgrzymkowy" to dlaczego "wielki" Hamilton był za nim w ostatnich kwalifikacjach? Ja chciałbym zobaczyć go w aucie równorzędnym do czołówki, wtedy mogli byśmy osądzić kto jest kim ale tak pewnie sie nie stanie bo to formuła 1 i tu inaczej zdobywa się mistrzostwo.
publius
21.05.2010 11:06
Ma chłop sporo racji choć na razie to widać, że Renault robi również spore postępy. Choć Monaco 2010 nie jest odzwierciedleniem sił w stawce. Zgodzę się, że RBR jest z przodu ale wcale nie tak daleko (kanał F goni na prostych a w Monaco ich nie ma). A i Renault nie jest na tyle mocne by przyjeżdżać stale na pudle. Nawet jak nie ma wyżej Red Bulla. Podoba mi się to, że jeden ucieka a reszta ogni. Życzę wszystkim by dogonili bo to gwarantuje emocje.
babel9
21.05.2010 08:30
@pasior dlaczego jedynie wyprzedzanie świadczy o klasie kierowcy?
pasior
21.05.2010 06:45
sybi, kubica jest kierowcą pielgrzymkowym. jedyne wyprzedzanie z jego udziałem jest na starcie jak go kilku kierowców wyprzedzi
sybi
21.05.2010 05:39
Nie, nic z tych rzeczy. Myślę, że prawdziwym kierowcą wyścigowym jest Kubica! Ma stałą niegasnącą motywację. Myślę, że to będzie mistrz w tym sezonie. Tylko czy Renault dogoni RBR? GO ROBERT!!
Angulo
20.05.2010 06:36
Niee, nic z tych rzeczy. Hamilton to prawdziwy kierowca wyścigowy, nie kalkulator, jego motywacja jeszcze bardziej rośnie, gdy nie wszystko idzie po jego myśli. Myślę, że to będzie mistrz w tym sezonie. Tylko czy McLaren dogoni RBR? GO LEWIS!
pawel92setter
20.05.2010 05:58
A mi się wydaje, że Lewis w zeszłym i w tym roku jest więc lepszy!
pmiejsky_
20.05.2010 04:40
A mi nie wydaje mi się, żeby Hamilton był w takiej formie jak w 2007 i 2008 roku. Kto wie, może to mylne wrażenie spowodowane słabszą formą auta. W każdym razie wydaje mi się, że motywacja Lewisa nieco spadła po zdobyciu tytułu.
akkim
20.05.2010 03:52
Ja też się tą pozycją Lewis nie przejmuję i może tak zostać - a luzu winszuję;)