Udany debiut VERVA Racing na trudnym torze w Supercup

Robert Lukas i Kuba Giermaziak zajęli 12. i 13. pozycję na treningu w Walencji
25.06.1021:32
Inf. prasowa
2591wyświetlenia

Na ulicznym torze Valencia Street Circuit, podczas treningu przed Grand Prix Europy, kierowcy VERVA Racing Team zajęli 12. i 13. pozycję. Szef zespołu jest przekonany, że potencjał Roberta Lukasa i Kuby Giermaziaka jest w Hiszpanii znacznie większy, niż pokazały to wyniki treningów. Ogólnie przygotowania wypadły pomyślnie. Tutaj nasze miejsce w stawce to zdecydowanie pierwsza ósemka, a być może nawet i szóstka - mówił po zakończeniu jazdy Giermaziak.

Zawodnicy VERVA Racing Team udział w treningach podzielili na trzy etapy. W pierwszej serii przejazdów obaj utrzymywali się w pierwszej dziesiątce. Kuba atakował od samego początku, podczas gdy Robert wolał stopniowo zwiększać tempo wraz z kolejnymi okrążeniami. Obaj musieli zapoznawać się z konfiguracją i specyfiką, trudnej ulicznej trasy, która zawiera aż 25 zakrętów.

W środkowej fazie treningu bardzo dobrym przejazdem popisał się Giermaziak, który wyszedł na drugie miejsce i ustanowił rekord ostatniego sektora pomiarowego. Kuba ostatecznie zakończył jazdę z 13. czasem. Ustanowił co prawda personalny rekord pierwszego sektora pomiarowego, a w ostatnim po raz drugi tego dnia uzyskał najlepszy czas ze wszystkich kierowców, ale niestety bardzo dużo stracił w najdłuższym, środkowym sektorze. Właśnie tam będzie miał do odzyskania najwięcej czasu w trakcie sobotniej czasówki.

Robert uplasował się o jedno miejsce wyżej, ale po zakończeniu jazdy także czuł duży niedosyt. Podczas ostatniej, decydującej próby, kiedy większość kierowców założyła swoje najlepsze ogumienie, Lukas popełnił drobny błąd. Podczas hamowania przytarł oponę, przez co nie mógł się już poprawić. Jestem przekonany, że jutro pojadę szybciej - zapewniał zawodnik VERVA Racing Team.

Tempo polskich kierowców już w pierwszym kontakcie z wymagającym torem ulicznym w Walencji było nadspodziewanie dobre, a w sobotę powinno być jeszcze lepsze. Celem na kwalifikację w Walencji dla zespołu VERVA Racing Team jest pierwsza dziesiątka.

Wyniki treningu

Powiedzieli po treningu

Robert Lukas: Zapoznanie z torem wypadło bardzo pozytywnie. Ściany są bardzo blisko jezdni, tak jak w Monako, a to jest coś, co lubię. Starałem się unikać błędów, bo w Monte Carlo było ich za dużo. Pierwsze przejazdy chciałem pojechać z głową i dwa komplety opon wykorzystałem dosyć ostrożnie, bo sprawdzałem swoje możliwości. Na trzecim komplecie pojechałem znacznie szybciej, ale niestety spłaszczyłem gumy podczas hamowania. Mogło być trochę lepiej. Teraz musimy przeanalizować dane przed sobotnią czasówką i sprawdzić, co można zrobić lepiej. Jutro na pewno się poprawię. Tor jest naprawdę trudny. Trudniejszy niż się zdaje, kiedy oglądasz go w telewizji albo jeździsz na symulatorze. Ciężko jest złapać punkty dohamowania, których w ogóle tutaj nie widać. Jest dosyć ciasno i bardzo ślisko, a najwięcej można zyskać na hamowaniu.

Jakub Giermaziak: Podczas treningu udało się nam przejechać 14 kółek, ale nie wszystko jeszcze zagrało. Środkowy komplet opon działał bardzo dobrze, ale w ostatnim przejeździe, na gumach, które miały przecież o sto kilometrów mniej przebiegu, nie potrafiłem się poprawić. W Monako było jednak gorzej i myślę, że tutaj nasze miejsce to zdecydowanie pierwsza ósemka, a być może i szóstka. Pierwszy sektor wychodził mi całkiem poprawnie, a ostatni pojechałem bardzo dobrze, lecz niestety nie wyczułem jeszcze środkowego sektora. Co tu dużo mówić, na razie jest on problemem. Poza tym niszczę bardzo szybko opony i nie udaje mi się przejechać na nich większej liczby szybkich okrążeń, choć wydaje mi się także, że trochę nie trafiliśmy z ciśnieniami. Muszę przejrzeć dane i sprawdzić, co się działo, ale sądzę, że w środkowym sektorze trochę za bardzo forsuję auto i trzeba będzie to jutro poprawić. Tracę tam sekundę do najszybszego kierowcy, ale pierwszy i ostatni sektor są ok. Jeśli więc na nich potrafię jeździć, to znaczy, że na środkowym też będę w stanie. Kiedy w pewnym momencie znalazłem się na drugiej pozycji, to czułem, że te czasy wciąż nie są jeszcze perfekcyjne. Musimy sprawdzić, jaka była tego przyczyna. Dzisiaj mogłem być spokojnie o pół sekundy szybszy, a to byłaby pierwsza piątka. Wystarczy, że podciągnę się w środkowym sektorze, w którym gdzieś popełniam kardynalny błąd i jutro będzie znacznie lepiej.

Timo Rumpfkeil, szef zespołu VERVA Racing Team: To był dobry start i obiecujący początek weekendu. Kuba od pierwszych okrążeń jechał bardzo szybko, a Robertowi zajęło trochę więcej czasu osiągnięcie lepszego tempa, ale także poradził sobie dobrze. Wygląda na to, że opłaciła się praca wykonana w testach. Skupialiśmy się na tym, aby kierowcy od razu po wyjechaniu z boksu byli w stanie utrzymywać wysokie tempo. Atakowali od samego początku. Myślę, że realistycznym celem na jutro jest zakwalifikowanie się w pierwszej dziesiątce z obydwoma samochodami, a jeśli naprawdę wszystko zrobimy dobrze, to jeden z nich może nawet wejść do czołowej szóstki. Przebieg kwalifikacji będzie trochę bardziej przypominał to, co działo się w Monako. Przyczepność nawierzchni będzie się stale poprawiała i prawdopodobnie najważniejsze będą trzy pierwsze okrążenia na drugim komplecie nowych opon. Sytuacja będzie tutaj jednak bardziej otwarta, niż na przykład w Barcelonie, gdzie najlepszy czas trzeba było uzyskać na samym początku sesji, na pierwszym kółku, kiedy na asfalcie była jeszcze świeża guma pozostawiona przed bolidy Formuły 1. Teraz musimy przeanalizować sytuację. Mamy dane telemetryczne z samochodu zdobywcy zeszłorocznego pole position i musimy dokładnie prześledzić, jak zmieniały się warunki na torze.

Źródło: Informacja prasowa VERVA Racing Team

KOMENTARZE

3
SVLA
26.06.2010 10:32
taaaa... widac jaka ich pozycja po qualu...
gnt3c
26.06.2010 07:49
Mam nadzieję, że jest tak jak mówi Kuba z ich pozycją w stawce. GL Panowie!!!
pawlok1
26.06.2010 12:50
Powodzenia dla Kuby i Roberta!