Eng wygrywa drugi wyścig na Spa, Polacy pechowo
Obaj nasi zawodnicy brali udział w kolizjach
23.08.1513:05
4470wyświetlenia
Philipp Eng okazał się najlepszy podczas drugiego wyścigu Porsche Supercup na torze Spa, choć do samego końca musiał bronić się przed wczorajszym zwycięzcą, Svenem Mullerem. Polacy niestety zaliczyli pechowy występ, gdyż niezawinione kolizje pozbawiły ich szans na walkę.
Kwestia pierwszych dwóch miejsc rozstrzygnęła się na samym początku, gdyż Eng utrzymał prowadzenie w pierwszym zakręcie, a Muller mimo wielu przygód na torze nie zdołał żadnej wykorzystać, by przedrzeć się na prowadzenie. Do takowych możemy zaliczyć m.in. neutralizację już na pierwszym okrążeniu po kraksie Ledogara i Cairoliego pod koniec prostej Kemmel. Restart na trzecim kółku był ostatnim momentem dla Roberta Lukasa - Jaap van Lagen zbyt optymistycznie podszedł do ataku i wyeliminował Polaka z dalszej jazdy.
Incydent mocno utrudnił też życie Giermaziaka, który przegrał start z Lukasem i w momencie kraksy był bezpośrednio za nim. Kilka chwil później Polak spadł z ósmego na jedenaste miejsce, jednak to też nie miało większego znaczenia, gdyż na ósmym okrążeniu prawie identyczny, zbyt optymistyczny manewr, wykonał Sam Power. Jedyną różnicą było to, że kierowcy z Gostynia udało się pojechać dalej, jednak w tym momencie 14. miejsce było maksymalnym, które udało mu się osiągnąć.
W czołowe na kolejnych okrążeniach nic się nie działo i tak Eng i Muller dowieźli do mety swoje pozycje. Czołową trójkę uzupełnił Christian Engelhart, jednak na dalszych pozycjach trudne chwile przeżywał Michael Ammermuller, który w walce z Christopher Zochlingiem stracił dwa miejsca i finiszował na szóstej pozycji - dodatkowo za Jeffreyem Schmidtem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Alex Riberas, Ben Barker, Connor de Phillippi oraz Philipp Frommenwiler.
KOMENTARZE