Summerton wierzy w powodzenie projektu Cypher Group

"To grupa trzeźwo myślących ludzi, którzy wiedzą, na co się porywają"
10.07.1020:40
Mariusz Karolak
1165wyświetlenia

Jonathan Summerton jest pewny, że plany Cypher Group zmierzające do utworzenia amerykańskiego zespołu Formuły 1 mogą się spełnić. 22-latek z Florydy już zaangażował się w ten projekt i ocenia, że zespół ten ma szanse, by otrzymać prawo startów w F1 w przyszłym roku.

Summerton był łączony z US F1, nim zespół ten upadł. Zapytany o projekt Cypher przez AUTOSPORT, Amerykanin odpowiedział: Cóż, zacznę od tego, że jest to grupa trzeźwo myślących ludzi, którzy wiedzą, na co się porywają. Powiedzieli pierwszego dnia, że nie będą się ubiegać o starty, dopóki nie zgromadzą funduszy, by zrobić to jak należy. To według mnie mówi bardzo dużo.

Oni są także bardzo poważną grupą i realistycznie podchodzą do tematu, a także mają już doświadczenie w mistrzostwach świata. Co więcej, są też bardzo dobrze zorganizowani i to jest jeden z powodów, dlaczego unikają rozgłosu w mediach - najpierw chcą się upewnić, że mają wszystko co potrzeba. Wiem, jak duży wysiłek w to wkładają i jestem z nimi.

Kierowca nie chciał potwierdzić plotek, że Cypher Group tworzą ludzie wcześniej związani z zespołami Brawn GP czy US F1. Powiedział jedynie, że mają doświadczenie związane z F1. Wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat, to że nie ma tam indywidualistów - pracują jak zespół. Nie ma ludzi z nadmiernym ego i wszystko, do czego dążą zmierza ku temu, aby zbudować zespół Formuły 1 mający siedzibę w Stanach Zjednoczonych.

Cypher funkcjonuje już bardziej, jak konwencjonalny zespół F1. Ponieważ ci ludzie już byli wcześniej w F1 to wiedzą, jak się za to zabrać i ja uczę się od nich każdego dnia. Dla mnie to wspaniałe doświadczenie, bo mogę pracować z ludźmi, których łączy determinacja i pasja do wyścigów samochodowych.

Źródło: Racer.com

KOMENTARZE

3
Kamikadze2000
11.07.2010 03:18
A by było, gdyby okazał się przyszłą gwiazdą F1.... ;)) Nie no raczej to mu nie grozi, ale kto wie, kto wie.... ;))
mbg
10.07.2010 09:03
Nie należy mu się F1. Prawie dostał po tyłku od Simony de Silvestro rok temu w Atlantic Championship, w ostatnim wyścigu zrzucił ją z 2 miejsca.
aronek
10.07.2010 08:54
Jasne jasne, juz nie wierze w żadne wasze słowo amerykańcy:D