Szczegółowy opis przebiegu wyścigu o Grand Prix Austrii
14.05.0100:00
4650wyświetlenia
Startujący z drugiej i z trzeciej pozycji kierowcy z zespołu Williams - Juan Pablo Montoya i Ralf Schumacher zrobili dobry użytek z systemu launch control i obaj z łatwością wyprzedzili Michaela Schumachera podczas startu. Drugi kierowca z zespołu Ferrari - Rubens Barrichello także miał nienajlepszy start, ale stracił tylko jedną pozycję, co w głównej mierze zawdzięcza kłopotom Jarna Trullego (Jordan) i Nicka Heidfelda (Sauber). Kierowcy ci nie zdołali ruszyć z miejsca podczas startu, do czego najprawdopodobniej przyczynił się wyżej wspomniany system i dlatego Barrichello na starcie został wyprzedzony tylko przez jednego kierowcę, którym był startujący z siódmej pozycji David Coulthard. Szkot miał również szansę na wyprzedzenie Michaela Schumachera, ale w tym momencie postanowił nie ryzykować i pozostał na czwartej pozycji. Niestety Coulthard był jedynym kierowcą z zespołu McLaren, który ruszył z miejsca, gdyż Mikę Hakkinena spotkał ten sam los, co Trullego i Heidfelda. Jakby tego było mało, ze względu na kłopoty ze skrzynią biegów nie wystartował również drugi kierowca z zespołu Jordan - Heinz-Harald Frentzen i w ten sposób na prostej startowej powstało nie lada zamieszanie. Jednak o dziwo wszyscy kierowcy, startujący z dalszych pozycji cudem zdołali wyminąć stojące w miejscu cztery bolidy i nie doszło do żadnego wypadku. Całe to zamieszanie najlepiej wykorzystał Eddie Irvine (Jaguar), który przed pierwszym zakrętem był szósty, a startował dopiero z trzynastej pozycji. Za Irlandczykiem znalazł się Kimi Raikkonen (Sauber), a na ósmą pozycję awansował Jacques Villeneuve. Partner Kanadyjczyka w zespole BAR - Olivier Panis tyleż sam stracił, co zyskał podczas startu i dlatego utrzymał się na dziewiątej pozycji, natomiast za nim znalazł się Jos Verstappen (Arrows), będący drugim obok Irvine'a kierowcą, który zyskał sporo pozycji na starcie. Holender poza stojącą w miejscu czwórką kierowców, dodatkowo wyprzedził partnera z zespołu - Enrique Bernoldiego oraz Pedra de la Rosę (Jaguar). Tyle samo pozycji co Verstappen zyskał również Giancarlo Fisichella (Benetton), który awansował na 13 pozycję.
Zaraz za pierwszym zakrętem Barrichello wyprzedził Coultharda i w ten sposób odzyskał swoją pierwotną, czwartą pozycję startową. W tym samym czasie Verstappen wyprzedził Panisa, a tuż przed drugim zakrętem także Villeneuve'a i znalazł się na ósmej pozycji. Następnie w tym samym miejscu toru Fisichella wyprzedził de la Rosę w walce o dwunastą pozycję, natomiast Luciano Burti (Prost) awansował na 15 pozycję, po wyprzedzeniu Fernando Alonso (Minardi). Za trzecim zakrętem Verstappen wykorzystał błąd popełniony przez Raikkonena i znalazł się na siódmej pozycji. Także Villeneuve miał drobne problemy z pokonaniem tego zakrętu i to z kolei umożliwiło Panisowi powrót na dziewiątą pozycję. Pod koniec pierwszego okrążenia Alonso stracił dwie kolejne pozycje, a wyprzedzili go Jean Alesi (Prost) i Jenson Button (Benetton). W tym momencie na tor został wypuszczony samochód bezpieczeństwa, ponieważ porządkowi nie zdołali usunąć bolidu Hakkinena z prostej startowej. Po ukończeniu pierwszego okrążenia przez większość kierowców, z boksów wyjechał Trulli i znalazł się pomiędzy kierowcami z zespołu Prost, ale ze stratą jednego okrążenia. W chwilę później także mechanicy z zespołu Sauber zdołali uruchomić silnik w bolidzie Heidfelda i Niemiec znalazł się na końcu całej stawki. Pod koniec trzeciego okrążenia samochód bezpieczeństwa zjechał do boksów, a wraz z nim także Fisichella, który ze względu na problemy z silnikiem został zmuszony do wycofania się z wyścigu, natomiast pozostali kierowcy rozpoczęli ponownie walkę.
Na czwartym okrążeniu Verstappen wyprzedził Irvine'a przed drugim zakrętem i awansował do pierwszej szóstki. Następnie Irlandczyka wyprzedził również Raikkonen, spychając go na ósmą pozycję. Mniej więcej w tym momencie z boksów wyjechał Hakkinen, ze stratą trzech okrążeń do lidera. Fin miał jednak nadal problemy ze swoim bolidem i po przejechaniu jednego okrążenia z wolną prędkością postanowił ostatecznie wycofać się z wyścigu. Na piątym okrążeniu pod koniec drugiej prostej Verstappen wyprzedził Coultharda i był już piąty, natomiast Trulli po błędzie popełnionym na pierwszym zakręcie spadł na ostatnią pozycję. Dwa okrążenia później Panis wyprzedził Irvine'a i awansował na ósmą pozycję. Na dziewiątym okrążeniu Irlandczyk stracił kolejną pozycję, gdyż wyprzedził go Bernoldi, który chwilę wcześniej uporał się także z wyprzedzeniem Villeneuve'a. Na początku następnego okrążenia Kanadyjczyk także próbował wyprzedzić Irvine'a, jednak za bardzo ściął pierwszy zakręt, do czego zresztą zmusił go Irlandczyk i wpadł w poślizg. Do końca nie wiadomo, czy przyczyną wpadnięcia w poślizg było ścięcie zakrętu, czy też otarcie się kołami obu bolidów, które przez chwilę jechały bardzo blisko siebie. Tak czy inaczej Villeneuve po chwili nawrócił swój bolid w odpowiednim kierunku jazdy i ruszył w pogoń za kierowcami, którzy go w tym momencie wyprzedzili - de la Rosą i Burtim. Tego ostatniego Kanadyjczyk zdołał wyprzedzić jeszcze na tym samym okrążeniu i znalazł się na 12 pozycji.
Pod koniec dziesiątego okrążenia Ralf Schumacher zjechał do boksów ze względu na problemy z hamulcami i już nie powrócił do wyścigu. Do tego momentu Niemiec jechał pewnie na drugiej pozycji. Miejsce Ralfa zajął Michael Schumacher i w przeciągu jednego okrążenia znalazł się tuż za plecami lidera wyścigu, którym nadal był Montoya. Kolumbijczyk był zdecydowanie wolniejszy od Niemca, co z kolei umożliwiło dalszym kierowcom zbliżenie się do czołówki. Na 14 okrążeniu Schumacher kilkakrotnie próbował wyprzedzić Montoyę, jednak we wszystkich przypadkach Kolumbijczyk zdołał się obronić. W międzyczasie Villeneuve wyprzedził de la Rosę i znalazł się ponownie na 11 pozycji. Podczas następnego okrążenia Montoya odzyskał częściowo kontrolę nad wyścigiem i Schumacher ani razu nie próbował go wyprzedzić, jednak już na 15 okrążeniu, Niemiec na drugiej prostej zdołał zrównać się z Kolumbijczykiem i obaj kierowcy jadąc obok siebie, zbliżali się do bardzo ostrego zakrętu w prawo. Montoya jechał po wewnętrznej i starał się jak najbardziej opóźnić hamowanie, tak samo zresztą jak i Schumacher. W pewnym momencie Niemiec uzyskał niewielką przewagę i chciał zmusić Kolumbijczyka do ustąpienia, poprzez wcześniejszy skręt w prawo, jednak musiał z powrotem odbić, gdyż Montoya ani myślał ustąpić. Co więcej, nie spodziewał się takiego manewru ze strony Schumachera i sam musiał trochę skręcić w prawo, co zakłóciło proces hamowania i kiedy nadszedł moment pokonania zakrętu, zamiast skręcić w prawo, Kolumbijczyk musiał odbić na chwilę w drugą stronę, aby nie wpaść w poślizg. Wyglądało to trochę tak, jakby za wszelką cenę starał się zajechać drogę Niemcowi, jednak gdyby nie wyprowadził bolidu z poślizgu, najprawdopodobniej zaczepiłby o bolid Schumachera i obaj kierowcy w niekontrolowany sposób wypadliby z toru. Niestety ceną za wyprowadzenie bolidu z poślizgu była konieczność skorzystania z pobocza, w celu pokonania owego zakrętu, a ponieważ Schumacher nawet w tym momencie nie chciał ustąpić, sam także musiał zjechać na pobocze. Gdyby w porę ustąpił, bez problemu wyprzedziłby Montoyę, a tak, zanim ponownie znalazł się na torze, wyprzedziło go aż pięciu kierowców: Barrichello, Verstappen, Coulthard, Raikkonen i Panis. Dopiero za Niemcem znalazł się Kolumbijczyk, który musiał przejechać przez żwirowisko, tak więc za swoją nieustępliwość, obaj kierowcy zapłacili utratą kilku pozycji, ale przynajmniej nie uszkodzili swoich bolidów i mogli kontynuować jazdę.
Tuż przed pojedynkiem Montoi z Schumacherem, organizatorzy pokazali czarną flagę Trullemu, nakazującą wycofanie się z wyścigu. Kara ta została wymierzona włoskiemu kierowcy za zignorowanie zakazu wyjazdu z boksów na początku wyścigu (przy wyjeździe zapalone było czerwone światło) i dlatego pod koniec 15 okrążenia Trulli musiał wycofać się z wyścigu. Dwa okrążenia później z wyścigu odpadł również Bernoldi, ze względu na problemy z hydrauliką. Pod koniec 23 okrążenia poznaliśmy wytłumaczenie nadzwyczajnej postawy Verstappena, ponieważ w tym momencie Holender zjechał do boksów i wkrótce stało się jasne, iż był jedynym kierowcą, który zdecydował się na dwa postoje w tym wyścigu. Właśnie ze względu na mniejszą ilość paliwa w baku Verstappen mógł w początkowej fazie wyścigu z łatwością nawiązać walkę z kierowcami z czołówki. Po postoju Holender spadł na siódmą pozycję.
Na 25 okrążeniu Schumacher wyprzedził Panisa i dzięki postojowi Verstappena znalazł się na czwartej pozycji. Dwa okrążenia później w wyścigu wycofał się jadący na przedostatniej pozycji Tarso Marques (Minardi). Na 28 okrążeniu Schumacher awansował na trzecią pozycję po wyprzedzeniu Raikkonena, a na dziesiątej pozycji znalazł się Alesi, po wyprzedzeniu de la Rosy. Dwa okrążenia później jadący na 12 pozycji Burti popełnił błąd podczas pokonywania jednego z zakrętów i został wyprzedzony przez Buttona. Pod koniec 37 okrążenia na wyjściu z ostatniego zakrętu Panis popełnił niewielki błąd, który umożliwił Montoi awans na piątą pozycję.
W tym momencie do boksów zjechał de la Rosa, który w ten sposób zapoczątkował pierwszą i zarazem ostatnią rundę postojów w tym wyścigu, ponieważ wszyscy kierowcy przejechali już połowę dystansu wyścigu. Wcześniej w boksach był co prawda Verstappen, ale Holender jako jedyny kierowca zdecydował się na dwa postoje w tym wyścigu. Trzy okrążenia później w boksach pojawił się Button, a w międzyczasie z wyścigu wycofał się Alonso. Na 42 okrążeniu z wyścigu odpadł również ostatni kierowca z zespołu Williams - Montoya, jadący do tego momentu na piątej pozycji. Na szóstą pozycję awansował w tym momencie Verstappen. Pomiędzy okrążeniami 44 i 49 postoje w boksach odbyli pozostali w wyścigu kierowcy, wliczając w to również drugi postój Verstappena. Wyjątek stanowił Coulthard, który do ostatniego momentu odwlekał swój postój i wykręcał najszybsze okrążenia, licząc na powtórzenie wyczynu Hakkinena z ostatniego wyścigu. Kiedy w końcu na 50 okrążeniu Szkot zjechał do boksów, miał już ponad 25 sekund przewagi nad Barrichello i to wystarczyło na obycie postoju i powrót na tor nadal na pierwszej pozycji.
Poza Coulthardem, kolejność kierowców po postojach nie uległa zmianie. Nawet kłopoty mechaników z zespołu Sauber, związane z założeniem jednego z tylnych kół w bolidzie Raikkonena, przez co postój Fina przeciągnął się do 18 sekund, nie umożliwiły awansu Panisowi na czwartą pozycję. W międzyczasie z wyścigu odpadł de la Rosa i na torze pozostało już tylko 12 kierowców. Pod koniec 52 okrążenia Villeneuve odbył karę 10-sekundowego postoju w boksach, którą otrzymał za przekroczenie limitu prędkości, obowiązującego właśnie w strefie boksów. Po jej odbyciu Kanadyjczyk nadal znajdował się na ósmej pozycji. Na 57 okrążeniu, niewidoczny niemal przez cały wyścig Heidfeld (ze względu na problemy podczas startu), awansował na przedostatnią pozycję po wyprzedzeniu Buttona. Pech chciał, że pięć okrążeń później Button wpadł w poślizg na własnym oleju i w ten sposób Heidfeld znów był ostatni. Niemiec jednak nie poddał się i po wyprzedzeniu Burtiego na 64 okrążeniu wrócił na przedostatnią pozycję, a dwa okrążenia przed końcem wyścigu wyprzedził również drugiego kierowcę z zespołu Prost - Alesiego i znalazł się na dziewiątej pozycji.
Ostatnim zdarzeniem godnym odnotowania w tym wyścigu, aczkolwiek psującym sportową atmosferę tego widowiska, była prośba szefa zespołu Ferrari - Jeana Todt'a, skierowana do Barrichello, aby ten przepuścił Schumachera na drugą pozycję, dla dobra walki o mistrzostwo świata. Brazylijczyk spełnił oczywiście tę prośbę, ale uczynił to w ostatniej chwili, tuż przed przekroczeniem linii mety.
Zaraz za pierwszym zakrętem Barrichello wyprzedził Coultharda i w ten sposób odzyskał swoją pierwotną, czwartą pozycję startową. W tym samym czasie Verstappen wyprzedził Panisa, a tuż przed drugim zakrętem także Villeneuve'a i znalazł się na ósmej pozycji. Następnie w tym samym miejscu toru Fisichella wyprzedził de la Rosę w walce o dwunastą pozycję, natomiast Luciano Burti (Prost) awansował na 15 pozycję, po wyprzedzeniu Fernando Alonso (Minardi). Za trzecim zakrętem Verstappen wykorzystał błąd popełniony przez Raikkonena i znalazł się na siódmej pozycji. Także Villeneuve miał drobne problemy z pokonaniem tego zakrętu i to z kolei umożliwiło Panisowi powrót na dziewiątą pozycję. Pod koniec pierwszego okrążenia Alonso stracił dwie kolejne pozycje, a wyprzedzili go Jean Alesi (Prost) i Jenson Button (Benetton). W tym momencie na tor został wypuszczony samochód bezpieczeństwa, ponieważ porządkowi nie zdołali usunąć bolidu Hakkinena z prostej startowej. Po ukończeniu pierwszego okrążenia przez większość kierowców, z boksów wyjechał Trulli i znalazł się pomiędzy kierowcami z zespołu Prost, ale ze stratą jednego okrążenia. W chwilę później także mechanicy z zespołu Sauber zdołali uruchomić silnik w bolidzie Heidfelda i Niemiec znalazł się na końcu całej stawki. Pod koniec trzeciego okrążenia samochód bezpieczeństwa zjechał do boksów, a wraz z nim także Fisichella, który ze względu na problemy z silnikiem został zmuszony do wycofania się z wyścigu, natomiast pozostali kierowcy rozpoczęli ponownie walkę.
Na czwartym okrążeniu Verstappen wyprzedził Irvine'a przed drugim zakrętem i awansował do pierwszej szóstki. Następnie Irlandczyka wyprzedził również Raikkonen, spychając go na ósmą pozycję. Mniej więcej w tym momencie z boksów wyjechał Hakkinen, ze stratą trzech okrążeń do lidera. Fin miał jednak nadal problemy ze swoim bolidem i po przejechaniu jednego okrążenia z wolną prędkością postanowił ostatecznie wycofać się z wyścigu. Na piątym okrążeniu pod koniec drugiej prostej Verstappen wyprzedził Coultharda i był już piąty, natomiast Trulli po błędzie popełnionym na pierwszym zakręcie spadł na ostatnią pozycję. Dwa okrążenia później Panis wyprzedził Irvine'a i awansował na ósmą pozycję. Na dziewiątym okrążeniu Irlandczyk stracił kolejną pozycję, gdyż wyprzedził go Bernoldi, który chwilę wcześniej uporał się także z wyprzedzeniem Villeneuve'a. Na początku następnego okrążenia Kanadyjczyk także próbował wyprzedzić Irvine'a, jednak za bardzo ściął pierwszy zakręt, do czego zresztą zmusił go Irlandczyk i wpadł w poślizg. Do końca nie wiadomo, czy przyczyną wpadnięcia w poślizg było ścięcie zakrętu, czy też otarcie się kołami obu bolidów, które przez chwilę jechały bardzo blisko siebie. Tak czy inaczej Villeneuve po chwili nawrócił swój bolid w odpowiednim kierunku jazdy i ruszył w pogoń za kierowcami, którzy go w tym momencie wyprzedzili - de la Rosą i Burtim. Tego ostatniego Kanadyjczyk zdołał wyprzedzić jeszcze na tym samym okrążeniu i znalazł się na 12 pozycji.
Pod koniec dziesiątego okrążenia Ralf Schumacher zjechał do boksów ze względu na problemy z hamulcami i już nie powrócił do wyścigu. Do tego momentu Niemiec jechał pewnie na drugiej pozycji. Miejsce Ralfa zajął Michael Schumacher i w przeciągu jednego okrążenia znalazł się tuż za plecami lidera wyścigu, którym nadal był Montoya. Kolumbijczyk był zdecydowanie wolniejszy od Niemca, co z kolei umożliwiło dalszym kierowcom zbliżenie się do czołówki. Na 14 okrążeniu Schumacher kilkakrotnie próbował wyprzedzić Montoyę, jednak we wszystkich przypadkach Kolumbijczyk zdołał się obronić. W międzyczasie Villeneuve wyprzedził de la Rosę i znalazł się ponownie na 11 pozycji. Podczas następnego okrążenia Montoya odzyskał częściowo kontrolę nad wyścigiem i Schumacher ani razu nie próbował go wyprzedzić, jednak już na 15 okrążeniu, Niemiec na drugiej prostej zdołał zrównać się z Kolumbijczykiem i obaj kierowcy jadąc obok siebie, zbliżali się do bardzo ostrego zakrętu w prawo. Montoya jechał po wewnętrznej i starał się jak najbardziej opóźnić hamowanie, tak samo zresztą jak i Schumacher. W pewnym momencie Niemiec uzyskał niewielką przewagę i chciał zmusić Kolumbijczyka do ustąpienia, poprzez wcześniejszy skręt w prawo, jednak musiał z powrotem odbić, gdyż Montoya ani myślał ustąpić. Co więcej, nie spodziewał się takiego manewru ze strony Schumachera i sam musiał trochę skręcić w prawo, co zakłóciło proces hamowania i kiedy nadszedł moment pokonania zakrętu, zamiast skręcić w prawo, Kolumbijczyk musiał odbić na chwilę w drugą stronę, aby nie wpaść w poślizg. Wyglądało to trochę tak, jakby za wszelką cenę starał się zajechać drogę Niemcowi, jednak gdyby nie wyprowadził bolidu z poślizgu, najprawdopodobniej zaczepiłby o bolid Schumachera i obaj kierowcy w niekontrolowany sposób wypadliby z toru. Niestety ceną za wyprowadzenie bolidu z poślizgu była konieczność skorzystania z pobocza, w celu pokonania owego zakrętu, a ponieważ Schumacher nawet w tym momencie nie chciał ustąpić, sam także musiał zjechać na pobocze. Gdyby w porę ustąpił, bez problemu wyprzedziłby Montoyę, a tak, zanim ponownie znalazł się na torze, wyprzedziło go aż pięciu kierowców: Barrichello, Verstappen, Coulthard, Raikkonen i Panis. Dopiero za Niemcem znalazł się Kolumbijczyk, który musiał przejechać przez żwirowisko, tak więc za swoją nieustępliwość, obaj kierowcy zapłacili utratą kilku pozycji, ale przynajmniej nie uszkodzili swoich bolidów i mogli kontynuować jazdę.
Tuż przed pojedynkiem Montoi z Schumacherem, organizatorzy pokazali czarną flagę Trullemu, nakazującą wycofanie się z wyścigu. Kara ta została wymierzona włoskiemu kierowcy za zignorowanie zakazu wyjazdu z boksów na początku wyścigu (przy wyjeździe zapalone było czerwone światło) i dlatego pod koniec 15 okrążenia Trulli musiał wycofać się z wyścigu. Dwa okrążenia później z wyścigu odpadł również Bernoldi, ze względu na problemy z hydrauliką. Pod koniec 23 okrążenia poznaliśmy wytłumaczenie nadzwyczajnej postawy Verstappena, ponieważ w tym momencie Holender zjechał do boksów i wkrótce stało się jasne, iż był jedynym kierowcą, który zdecydował się na dwa postoje w tym wyścigu. Właśnie ze względu na mniejszą ilość paliwa w baku Verstappen mógł w początkowej fazie wyścigu z łatwością nawiązać walkę z kierowcami z czołówki. Po postoju Holender spadł na siódmą pozycję.
Na 25 okrążeniu Schumacher wyprzedził Panisa i dzięki postojowi Verstappena znalazł się na czwartej pozycji. Dwa okrążenia później w wyścigu wycofał się jadący na przedostatniej pozycji Tarso Marques (Minardi). Na 28 okrążeniu Schumacher awansował na trzecią pozycję po wyprzedzeniu Raikkonena, a na dziesiątej pozycji znalazł się Alesi, po wyprzedzeniu de la Rosy. Dwa okrążenia później jadący na 12 pozycji Burti popełnił błąd podczas pokonywania jednego z zakrętów i został wyprzedzony przez Buttona. Pod koniec 37 okrążenia na wyjściu z ostatniego zakrętu Panis popełnił niewielki błąd, który umożliwił Montoi awans na piątą pozycję.
W tym momencie do boksów zjechał de la Rosa, który w ten sposób zapoczątkował pierwszą i zarazem ostatnią rundę postojów w tym wyścigu, ponieważ wszyscy kierowcy przejechali już połowę dystansu wyścigu. Wcześniej w boksach był co prawda Verstappen, ale Holender jako jedyny kierowca zdecydował się na dwa postoje w tym wyścigu. Trzy okrążenia później w boksach pojawił się Button, a w międzyczasie z wyścigu wycofał się Alonso. Na 42 okrążeniu z wyścigu odpadł również ostatni kierowca z zespołu Williams - Montoya, jadący do tego momentu na piątej pozycji. Na szóstą pozycję awansował w tym momencie Verstappen. Pomiędzy okrążeniami 44 i 49 postoje w boksach odbyli pozostali w wyścigu kierowcy, wliczając w to również drugi postój Verstappena. Wyjątek stanowił Coulthard, który do ostatniego momentu odwlekał swój postój i wykręcał najszybsze okrążenia, licząc na powtórzenie wyczynu Hakkinena z ostatniego wyścigu. Kiedy w końcu na 50 okrążeniu Szkot zjechał do boksów, miał już ponad 25 sekund przewagi nad Barrichello i to wystarczyło na obycie postoju i powrót na tor nadal na pierwszej pozycji.
Poza Coulthardem, kolejność kierowców po postojach nie uległa zmianie. Nawet kłopoty mechaników z zespołu Sauber, związane z założeniem jednego z tylnych kół w bolidzie Raikkonena, przez co postój Fina przeciągnął się do 18 sekund, nie umożliwiły awansu Panisowi na czwartą pozycję. W międzyczasie z wyścigu odpadł de la Rosa i na torze pozostało już tylko 12 kierowców. Pod koniec 52 okrążenia Villeneuve odbył karę 10-sekundowego postoju w boksach, którą otrzymał za przekroczenie limitu prędkości, obowiązującego właśnie w strefie boksów. Po jej odbyciu Kanadyjczyk nadal znajdował się na ósmej pozycji. Na 57 okrążeniu, niewidoczny niemal przez cały wyścig Heidfeld (ze względu na problemy podczas startu), awansował na przedostatnią pozycję po wyprzedzeniu Buttona. Pech chciał, że pięć okrążeń później Button wpadł w poślizg na własnym oleju i w ten sposób Heidfeld znów był ostatni. Niemiec jednak nie poddał się i po wyprzedzeniu Burtiego na 64 okrążeniu wrócił na przedostatnią pozycję, a dwa okrążenia przed końcem wyścigu wyprzedził również drugiego kierowcę z zespołu Prost - Alesiego i znalazł się na dziewiątej pozycji.
Ostatnim zdarzeniem godnym odnotowania w tym wyścigu, aczkolwiek psującym sportową atmosferę tego widowiska, była prośba szefa zespołu Ferrari - Jeana Todt'a, skierowana do Barrichello, aby ten przepuścił Schumachera na drugą pozycję, dla dobra walki o mistrzostwo świata. Brazylijczyk spełnił oczywiście tę prośbę, ale uczynił to w ostatniej chwili, tuż przed przekroczeniem linii mety.