Wyścig obejrzałem, rymem opisałem: Belgia 2010
"Ten tor wśród kierowców ma szacunek duży, kształtem przypomina pistolecik UZI..."
29.08.1021:30
9563wyświetlenia
Belgia 29.08.2010
Ten tor wśród kierowców ma szacunek duży,
kształtem przypomina pistolecik UZI,
chociaż stary, najpiękniejszy w całym kalendarzu
jest gdzie dohamować - jest gdzie dodać gazu.
Mówią, niebezpieczny, bez cudów, klasyczny
jak z parkingu w dół popatrzysz po prostu prześliczny,
tu już dobrze słychać jak wyją bolidy
byle Tilke go nie tykał a nie będzie bidy.
Do tego dość kapryśny patrząc na pogodę,
jeden sektor się opala, drugi pluje w brodę
bo ich deszcz zalewa i to bezlitośnie
jak dmuchnie porządnie to pada i skośnie.
Naturalny, gdzieś w dolince pięknie położony,
kto pojedzie to na pewno będzie zachwycony,
autochtoni mając hałas często lamentują,
lecz za parking 10 euro chętnie inkasują.
Lament ten ożywa po każdym wyścigu,
dla tej wytrwałości w „eko” są godni podziwu,
ale gdy wyczują nagle, że pachnie znów euro
to przyjmują w swych protestach postawę dość bierną.
Trzy setki Baricza trzeba odnotować
ale Facet zacięty, tyle lat się chować
z F1 na plecach w „różnym” otoczeniu
a ten sezon raczej nie służy spełnieniu.
Czekam już treningów, Renia z eFką jedzie
ciekaw mocno jestem, co też z tego bedzie,
SirKamil z całej siły nakładł mi do głowy,
że jest kanał w czasie, gdy miał być gotowy.
Mamy różne zdania na to zagadnienie
zapewne ni On swego i ja swego nie zmienię,
choćby wcześniej było jakieś trzy wyścigi
więcej punktów by zdobyli zza kurtyny wygi.
Ale efekt widać po pierwszych wynikach
było mokro, lecz nie peszę, lepiej ich nie tykać
bo kwalifikacje do startu podstawą,
czekam czy mi gębę chłopaki rozbawią.
No i się zaczęło wyścig pełną gębą
bo woda już zlewa trybunę niejedną,
i gonią by po suchym jechać jak najdalej
a deszczyk przerywać nie ma chęci wcale.
Mam pytanie Drodzy Państwo, może Ktoś zrachuje
ile Pietrov wpłacił a ile kosztuje ?
Bo już to zaczyna być irytujące
czy On myśli a co tam, znów se bandę trące.
Znowu aura zmienna obraz nam umila,
działo się na torze praktycznie, co chwila
to Chłopaki z Saubera, siuuuuu i już ich nie ma
to pogoń Lewisa, czasy Schumachera.
Jednak potem z Mercem coś się porobiło
początek był niezły, lecz potem niemiło,
i wrażenie zostawia Mistrz mokrej nawierzchni,
nie masz gościu auta, więc nie będziesz pierwszy.
Chociaż wczoraj w kraju nie było gorąco
to qual przepatrzyłem w sumie na stojąco,
tylko wynik PP jak zawsze wiadomy,
już kiedyś pisałem, zgadłby niewidomy.
Ale było emocji czas jak z bicza strzelił
już czekam w napięciu jutrzejszej niedzieli
liczę, że Robkowi pompa po raz drugi
nie odmówi w wyścigu technicznej posługi.
Czy to nie jest piękne jak pogoda miesza?
Nie przewidzi wyników istota człowiecza.
Toż to istny hazard, loteria, zgadula
nie znajdzie odpowiedzi żadna głowa która.
Tyle zamieszania od dawna nie było,
odkąd się słoneczko za chmury schroniło,
i czekali na siebie, kto, na jakie zmieni
jak nie trafił z oponą na innych się pieni.
Jedną mam odezwę do kierowcy Sebka
młody jesteś, niecierpliwy, w nerwach, jak konewka
co się musi z wody natychmiast wypróżnić
zadowolić zieleń i chłodem wyróżnić.
Chciałbyś jednym gestem wszystkim udowodnić
żeś już prawie Mistrzem a przynajmniej godnym
tego wyróżnienia, co niestety czasem
zdobywa się i głową i nie jednym latem.
Raz kolejny sam sobie w tym właśnie temacie
nabruździłeś mocno z F1 nasz bracie,
ile błędów jeszcze Twoja młoda głowa
jest w stanie popełnić, aby być gotowa ?
Do splendoru, zachwytów i tytułu Mistrza
masz daleko Twa psychika sama Cię wyniszcza.
Ale dość o Tobie inni też są w stawce
ale ciut mądrzejsi Ty znowu w odstawce.
Trochę błędów, bo mokro, w związku z tym tłumaczeń
ale teraz to nie ma już najmniejszych znaczeń,
wygrał Lewis, co od zawsze moim utrapieniem
cóż nie trawię gościa, pewnie się nie zmienię.
Lecz zasłużył, bo wyścig pojechał wzorcowy,
i co by nie mówić jednak czapki z głowy
Robcia jest mi szkoda, bo zamiast się ścigać
guzikami na wolancie bawiła się bida.
Wyścig w sumie super no bo to Spa wreszcie
niech się ekolodzy odwalą nareszcie
i pozwolą tej grupie co ten sport szanuje
ucieszyć się, ubawić, niechaj poświętuje.
Coraz mniej obiektów, co charyzmę mają
co się jeździ, bo wyścigi od dawna kochają
więc tak skromnie proszę by go nie zabrali
niech nas lata cieszy, co nowego dali ?
Asfaltowe molochy i stref do oporu,
kiepski jesteś nie stracisz masz wiele wyboru
zjechać w prawo czy w lewo do band miejsca kupa
nawet jak nie zdążysz też nie boli pupa.
Lewis, Marek, Robert, tak metę minęli
był to dobry wyścig dzisiejszej niedzieli
to jest istny klasyk, co tych starszych cieszy
ale dzięki temu poznają go dzieci.
P.S.
Włochy będą miały trochę opóźnienia,
na miejscu będę zbierał z wyścigu wrażenia,
zatem Tych, co na opis będą troszkę czekać
już z góry przepraszam - zrozumcie człowieka.
Zakupy, pakowanie i droga daleka
ciekawym, co akkim na Monzy doczeka
a liczę po cichu, że będzie wspaniale
i choć tor też piękny zawsze jest to „ale”.
KOMENTARZE