Wywiad z Witalijem Pietrowem przed GP Singapuru

"W ramach przygotowań do Singapuru kilka razy odwiedzę saunę"
22.09.1011:13
Inf. prasowa
1874wyświetlenia

Przedstawiamy wywiad z Witalijem Pietrowem, przeprowadzony przez biuro prasowe zespołu Renault przed Grand Prix Singapuru na torze Marina Bay.

Jak Twoje samopoczucie po Monzy...

GP Włoch było dla mnie bardzo trudne, bo po raz pierwszy startowałem na torze w Monzy na imprezie Formuły 1 i po raz pierwszy ścigałem się z niską siłą docisku. Miałem problemy z optymalnym ustawieniem bolidu, a na dodatek, przez cały weekend borykałem się z problemami z mechaniką. Nie miałem poczucia, że stać mnie na dobry wynik. Nauczyłem się jednak dwóch ważnych rzeczy. Po pierwsze, podczas wyścigu na torze zdobyłem doświadczenie i wiem już, jak powinien być ustawiony bolid pod obiekt w Monzy. Po drugie, udało mi się ukończyć wyścig. Jest to bardzo ważne doświadczenie, które przyda mi się w przyszłym roku.

Wkrótce rozpocznie się ostatnia część sezonu. Będziesz ścigał się na pięciu zamorskich torach, których jeszcze nie znasz. Czy jest to dla Ciebie duże wyzwanie? Czy lubisz poznawać nowe obiekty?

Będzie to dla mnie całkiem nowe wyzwanie. Nie znam żadnego z tych pięciu torów, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby dobrze przygotować się do każdego z wyścigów. Obejrzałem nagrania z poprzednich imprez i zapoznałem się z odczytami danych. Nasza ekipa ma nadzieję, że R30 będzie o wiele bardziej konkurencyjny w Singapurze i podczas ostatnich imprez tegorocznego sezonu. Bardzo cieszę się, że mogę wziąć udział w GP Singapuru i podjąć stojące przede mną wyzwanie. Na torze Marina Bay jest wiele wybojów. Wiem też z nagrań, że jego nawierzchnia jest bardzo nierówna. Bolid często podskakuje i mam wrażenie, że często blokują się na nim koła.

Czy lubisz ścigać się na torach ulicznych?

Tak, lubię tory, które wymagają od kierowcy maksimum koncentracji, gdzie nie można pozwolić sobie choćby na najmniejszy błąd. Poza tym charakterystyka toru ulicznego jest idealna dla naszego bolidu.

Wyścig w Singapurze odbywa się w nocy. Czy będzie to Twoja pierwsza nocna impreza?

Jako kierowca serii GP2 brałem udział w nocnym wyścigu w Katarze. Późna pora nie jest dla mnie problemem.

Czy w ramach przygotowań do wyścigu w Singapurze odbyłeś specjalne szkolenie w ekstremalnie gorących i wilgotnych warunkach? Czy aklimatyzowałeś się do rozkładu dnia, w którym pracujesz w nocy i śpisz za dnia?

Identyczne warunki na torze panowały podczas GP Malezji. W ramach przygotowań do Singapuru kilka razy odwiedzę saunę. Tropikalnych warunków klimatycznych nie da się odtworzyć w Europie. Bardzo cieszę się, że będę pracować w nocy i spać za dnia, bo mam nadzieję, że dzięki temu wreszcie uda mi się wyspać! Chcę przyjechać do Singapuru najwcześniej jak będzie to możliwe, aby zaaklimatyzować się do lokalnych warunków i przyzwyczaić swój zegar biologiczny do tamtejszej strefy czasowej. Będę kładł się spać późno w nocy i wstawał przed południem.

Jakie nadzieje wiążesz z GP Singapuru?

Postawiłem sobie za cel, aby walczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce i znaleźć się w trzeciej sesji kwalifikacyjnej. Tradycyjnie, spróbuję też wykręcić lepszy czas niż team Mercedesa. To będzie dla mnie spore wyzwanie, bo nie znam singapurskiego obiektu. Z drugiej strony, mam pełną świadomość, że nie będzie to łatwy wyścig dla żadnej z ekip.

Źródło: Informacja prasowa RenaultF1.com

KOMENTARZE

8
Sgt Pepper
23.09.2010 05:33
Z tymi 80 % to owszem, przessadziłem. I 50% by wystarczyło, ale niestety :( Rosjanin jest za słaby na F1, bo "ciągle się uczy" i jakoś wolno mu ta nauka idzie. Kubica jakoś nie musiał się uczyć w nieskończoność i już na Monzie stał na podium, a w debiucie był 7. To choćby świadczy o przepaści jaka ich dzieli. Szkoda Renault jako teamu, bo z takim partnerem o WCC mogą tylko pomarzyć.
Zomo
22.09.2010 10:19
@Pepper - gdzie by bylo Renault bo mi z matematyki nic nie wychodzi. Zeby przeskoczyc Merca wystarczylo by zeby Vitek mial 50% punktow Kubicy. Zeby przeskoczyc Ferrari musial by miec 180% Kubicy (nierealne)...
Sgt Pepper
22.09.2010 02:39
Cienki Witja= fatalna sytuacja dla Roberta, który to musi sam rozwijać bolid, bez pomocy partnera, wykonując pracę za dwóch na treningach. Zamiast przygotowywać się rzetelnie do wyścigu- Kubica odwala czarną robotę za siebie i cienkiego Ruska. Dobry partner miałby też wpływ i mobilizację na wyniki Roberta, który musiał by dawac z siebie 200%, a tak... Na Rosjanina i 80% mocy ze spokojem wystarczy. Że o wynikach w tabeli WCC nie wspomnę... Gdzie mogło by być Renault gdyby parnter Robcia miał 80% jego punktów i o co by walczyli przez pozostałe 5 wyścigów- policzcie sami.
sneer
22.09.2010 02:24
Cóż, Witalij zostaje :D W sumie może to i lepiej, kasę na bolid da, Kubkowi przeszkadzał nie będzie. A że ucierpi na tym miejsce Renault w klasyfikacji konstruktorów to inna sprawa. Nawet abstrahując od umiejętności Pietrowa, trzeba przyznać, że walka z Kubicą to masakra.
AleQ
22.09.2010 02:24
Ile można się uczyć?? Teraz będzie na "zamorskie" rundy wymówka ,że Rusek nie dał rady zapunktować bo nie znał toru. Niestety wielce prawdopodobne ,że zostanie tak słaby kierowca w Renault ,dzięki kasy od rodaków. Hulkenberg ,Alguersuari czy Kobayashi robią postępy a ten stoi w martwym punkcie .
maryniak
22.09.2010 12:25
Na jego miejscu powstrzymał bym się od takich frazesów: Tak, lubię tory, które wymagają od kierowcy maksimum koncentracji, gdzie nie można pozwolić sobie choćby na najmniejszy błąd.
Yurek
22.09.2010 09:48
Choćby nawet Pietrow kończył wszystkie pozostałe wyścigi za Yamamoto, to myślę, że zostanie w Renault. Raikkonen nie przyjdzie, Lotus nie zgodzi się na angaż Rosjanina i w 2011 Pietrow także będzie nabierał doświadczenia w Renault...
prolim
22.09.2010 09:31
Jak zapunktuje 3 razy z rzędu to zostanie. Jak nie zdobędzie żadnych ptk w tym sezonie to na bank odejdzie :P.