Brawn nie chce być nowym szefem FOTA

Szef zespołu Mercedes GP potwierdził, że nie będzie kandydował w wyborach na to stanowisko
01.10.1014:59
Grzegorz Filiks
1208wyświetlenia

Ross Brawn wykluczył możliwość stania się przewodniczącym Stowarzyszenia Zespołów Formuły Jeden (FOTA) pod koniec tego roku - mimo tego, że wielu widziało w nim faworyta do objęcia tej roli.

FOTA wybiera nowego przewodniczącego ze swoich członków co dwanaście miesięcy. Jej obecnym prezesem jest szef McLarena - Martin Whitmarsh, który w grudniu przejął schedę po prezydencie Ferrari - Luce di Montezemolo.

Zdaniem serwisu AUTOSPORT, kandydatem na szefa FOTA może być przedstawiciel tylko tego zespołu, który w przeszłości wygrał już mistrzostwa. Jeśli ta teza jest zgodna z rzeczywistością, to potencjalnym sukcesorem Whitmarsha może być Brawn z Mercedesa, Eric Boullier z Renault lub też ktoś z Williamsa - Adam Parr albo sam Frank Williams.

Teoretycznie również szef Red Bull Racing - Christian Horner może kandydować na to stanowisko, ponieważ wybory odbędą się nie wcześniej, niż w grudniu tego roku, a ekipa z Milton Keynes jest blisko zdobycia mistrzostwa świata w klasyfikacji konstruktorów 2010, a więc jej szef być może będzie miał otwarte wrota do zostania nowym przewodniczącym stowarzyszenia.

Brawn był mocnym kandydatem na prezesa FOTA ze względu na pełnienie przez długi czas roli szefa grupy roboczej ds. technicznych tej organizacji, dzięki czemu nabył sporo bezcennego doświadczenia w pracy na rzecz zespołów F1. Niemniej jednak sam zainteresowany dał jasno do zrozumienia, że nie interesuje go rola szefa całego FOTA. Cieszyłem się dwuletnią pracą jako szef grupy roboczej ds. technicznych i uważam, że okres ten był wystarczający dla każdego. Wszyscy chcemy włożyć coś z powrotem do biznesu, któremu tak wiele zawdzięczamy - powiedział.

Jak wszyscy szefowie zespołów, musimy w ciągu dnia pracować, ale i poświęcać czas wielu innym sprawom. Wiemy, jak ważne jest funkcjonowanie takiej organizacji, jak FOTA i chylę czoła najpierw przed Lucą di Montezemolo, a teraz przed Martinem Whitmarshem za to, że jako szefowie nadali stowarzyszeniu właściwy kierunek. Moim zdaniem jest taka możliwość, że Martin pozostanie na stanowisku, z czego byłbym bardzo zadowolony, ale musimy porozmawiać i zobaczyć - niemniej jednak przewodnictwo nie jest czymś, do czego aspiruję.

Co ciekawe, dyrektor zarządzający Williamsa - Adam Parr już wcześniej publicznie ogłosił swoją kandydaturę na przewodniczącego FOTA mimo faktu, że do wyborów pozostało jeszcze stosunkowo dużo czasu.

Źródło: Autosport.com